Afroman aresztowany za znokautowanie fanki na scenie - video
Pamiętacie pozytywnie rozleniwionego kalifornijskiego rapera Afromana, który w 2001 roku zdominował radiowe playlisty i listy przebojów swoim "Because I Got High"? Dziś nadal działa, jednak jego popularność tak szybko jak przyszła, tak szybko jak przeminęła. Teraz ponownie trafił jednak na nagłówki - po części za sprawą muzyki, jednak nie do końca.
Chodzi bowiem o pokłosie wczorajszego koncertu w Biloxi, Mississippi - Afroman grał a za jego plecami w odległości metra-dwóch zaczęła tańczyć podchmielona fanka. Po chwili raper odwrócił się i z całej siły wypłacił jej luja ogłuszacza, po którym padła a on grał dalej - za moment (podobno zakrwawiona) fanka podniosła się i płacząc opuściła scenę. Opuścił ją niedługo później także sam Afroman - koncert przerwała policja, aresztując autora "Because I Got High", który został oskarżony o napaść.
Co uważacie - scena to nietykalny rejon artysty czy Afroman jednak mocno przesadził? Action Bronson rzucał już hurtowo fanami czy zdejmował ich ze sceny sierpowym, ale o ile tamto zachowanie wydawało nam się mieć w sobie też humorystyczne aspekty, to to już niekoniecznie.