KęKę: "Cieszę się, że ludzie mnie znają, bo słuchają a nie odwrotnie"
Ostatnio głośno jest o KęKę, ale ciężko się temu dziwić - najpierw Złoto za debiutanckie "Takie Rzeczy", zaraz potem pierwszy singiel z drugiego albumu, który w 2 tygodnie osiągnął 850 tysięcy odsłon... My gościliśmy na jednej z sesji nagraniowych płyty "Nowe Rzeczy", gdzie przeprowadziliśmy dopiero co opublikowany wywiad, a rąbka tajemnicy odnośnie albumu KęKę uchylił także w wywiadzie z Interią...
Zapytany przez Łukasza Piątka "jaka to będzie płyta" odpowiedział: "Nowa. A użyłem tego słowa nieprzypadkowo. Pierwsza płyta nosiła tytuł "Takie Rzeczy". Druga zatytułowana będzie "Nowe Rzeczy". Zawsze uśmiechałem się pod nosem, kiedy czytałem wywiady z raperami, którzy do swojej twórczości podchodzili jak do wielkiego dzieła, takie och! ach! Ja przez wszystkie te lata wychodziłem i nadal wychodzę z założenia, że to tylko rap. To tylko jakieś tam moje rzeczy, moje dłubanie, a już na pewno nie magnum opus. I to się również tyczy mojej drugiej płyty - moje rzeczy, ale już nowe, stąd ten tytuł. W tekstach będzie opis wszystkiego tego, co działo się w moim życiu, kiedy nagrywałem tę płytę. Moim zdaniem warstwa muzyczna będzie bardzo mocną stroną nowego krążka. Nie zabraknie dużo instrumentów w nowoczesnym wydaniu."
Kę ustosunkował się także do oczekiwań związanych z wysoko postawioną debiutem poprzeczką: "Zastanawiałem się, jaka powinna być moja druga płyta - podobna do pierwszej, zupełnie inna, nowoczesna, klasyczna? I doszedłem do wniosku, że na pewno ona nie może być przez cokolwiek lub kogokolwiek wymuszona. Podszedłem do tematu na luzie. Wybrałem bity, które najbardziej mi się spodobały, napisałem do nich zwrotki. (...) Ta płyta jest po prostu dobra. Natomiast na pewno nie chciałbym, żeby ktoś pomyślał, że to dzieło doskonałe. Tak nie jest. Bo przecież ja cały czas jestem tylko alkoholikiem z Radomia."
Jaki sens mają natomiast padające w singlowym "Wyjebane (tak mocno)" wersy: "Na przekór modzie, bez looku, co powinien mieć raper, jesteście wszyscy tacy piękni, wasze ciuchy i lakier"? Oddajmy głos raperowi:
"Ja lubię, kiedy to idzie dwutorowo. To trochę tak, jak z aktorami. Jedni mają na swoim koncie fantastyczne role i nie widzisz ich na galach i w serwisach plotkarskich, zaś drudzy zagrają jeden epizod i już chcą błyszczeć na czerwonych dywanach. Nie chodzi o siedzenie w bunkrze i ukrywanie się przed światem. W pokazywaniu się nie ma nic złego. Jednak zdroworozsądkowo trzeba umieć to wszystko wyważyć. Cieszę się, że mnie ludzie znają, dlatego że mnie słuchają, a nie słuchają dlatego, że znają (śmiech)."