Tha Alkaholiks feat. Ol' Dirty Bastard "Hip Hop Drunkies" (Diggin' In The Videos #305)

Dla każdego fana kalifornijskich klimatów możliwość zobaczenia na żywo jednej z bardziej charakterystycznych ekip z zachodniego wybrzeża to z pewnością duże wydarzenie. Sam wybierałem się na koncert Liksów już kilkakrotnie, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie - a to względy czasowe, finansowe lub organizacyjne, kiedy zapowiadany kilka lat temu występ chłopaków w Poznaniu finalnie nie doszedł do skutku. Z racji tego, że czeka nas wszystkich melanżowy weekend z Tashem, J-Ro i E-Swiftem, odświeżymy sobie nieco ich mocno zakrapianą alkoholem dyskografię, zaczynając od ich klasycznego singla, który jest jednym z najlepszych pijackich hymnów wszechczasów.

"Hip Hop Drunkies" był jednym z mocniejszych rapowych numerów, jakie ukazały się na rynku w 1997 roku a sam singiel pociągnął mocno sprzedaż trzeciego krążka Liksów pt. "Likwidation", który pomimo tego że był bardzo dobrą produkcją, odstawał nieco od ich poprzednich płyt. Do popularności utworu z pewnością przyczynił się także pewien szaleniec reprezentujący przeciwległy do Kalifornii biegun, czyli śp. Ol' Dirty Bastard. W tamtym czasie każde collabo na linii NY-L.A. wciąż mogło dolewać oliwy do ognia w niesłabnącym pomimo zabójstw Tupaca i Biggiego konflikcie East/West. Na szczęście dla słuchaczy, oba obozy wolały działać ponad sztucznymi podziałami i nagrywać dobry rap świetnie się przy tym bawiąc. Zarówno ODB jak i członkowie Tha Alkaholiks mieli słabość do mocno zakrapianych alkoholem imprez i taki też klimat panował podczas pracy nad kawałkiem. Jak wspomina E-Swift:

"Praca z ODB nad Hip Hop Drunkies była najbardziej odjechanym doświadczeniem z alkoholem w moim życiu. Mieliśmy ze sobą największą butelkę wódki na świecie, którą opróżniliśmy jeszcze przed rozpoczęciem nagrywania swoich zwrotek i nikt nie spłynął przed ukończeniem kawałka. To był świetny, szalony wieczór"

Jak widać, czasem praca w stanie wskazującym lub, w przypadku Tha Alkaholiks, będąc kompletnie zalanym w trupa, może przynieść całkiem dobre efekty. "Hip Hop Drunkies" to naprawdę mistrzowski kawałek, przy którym ręce same sięgają po napoje wyskokowe - szkoda jedynie, że Ol' Dirty Bastard z niewiadomych przyczyn nie pojawił się także w klipie do tego numeru (pewnie nie pozwoliły na to względy czasowe), bo byłby niewątpliwie dopełnieniem całości i uczynił ten teledysk jeszcze lepszym niż jest. R.I.P. ODB.

Flowin'LikeLikwit
W ramach ciekawostki - co-producentem "Hip Hop Drunkies" obok E-Swifta jest sam... Marley Marl. To tak odnośnie tego napięcia na linii East-West. Ponadto na "Likwidation" tytułowy kawałek wyprodukował przebrzmiały wtedy już trochę Easy Moe Bee (a współprodukował "Aww Shit"), a gościnną zwrotkę zapodał Keith Murray. W skitach natomiast pojawili się Nas i LL Cool J więc tym bardziej jak na przekór tego całego ówczesnego zamieszania. Liks zresztą już przy "Coast II Coast" (zgodnie z tytułem) pracowali z Q-Tipem czy Diamondem D z D.I.T.C. więc u nich od początku praktycznie nie istniał żaden podział. Co do samego utworu "Hip Hop Drunkies", to ja w kategorii "najlepszych hip hopowych pijackich hymnów" stawiam wyżej jednak "Only When I'm Drunk", głównie przez zabawniejszy tekst ;) ale ten track też jest świetny. ODB nie pojawił się w teledysku, za to stawili się członkowie Likwit Crew bo przewijają się na ekranie Xzibit, Defari czy Madlib. :) Jakiś wywiad macie może w planach ?
Paweł Miedzielec

Wiadomo, że nie istniało coś takiego jak konflikt East/West bo 2Pac współpracował w tym czasie chociażby z Boot Camp Click, Biggie nagrywał kawałki z Too Shortem, itp. Jeśli był gdzieś ten podział to był najbardziej widoczny w mediach i magazynach - były pewnie spięcia ale to bardziej na linii raperów niż całych wybrzeży, chociaż było kilku hejterów Westu, np. Funk Flex który w ogóle nie grał w tamtym czasie West Coastowych kawałków (Bow Down było albumem nr 1 w Stanach ale a NY go nie grali:)

"Only When I'm Drunk" też klasyk ale jednak bardziej wolę "Hip Hop Drunkies", bo pamiętam na ilu polskich podwórkowych demówkach końca lat 90-tych słyszałem ten podkład i kaleczących go niemiłosiernie raperów-amatorów:) Wywiady zawsze są w planach przy takiej okazji - jak masz jakieś ciekawe pytania to możesz je tutaj zapodac, może uda się je chłopakom zadac:)

Flowin'LikeLikwit
Rzeczywiście, w pewnym momencie to raczej ogólnie pojęte media rozdmuchały sprawę do niebotycznych rozmiarów, widząc kolejny gorący temat na pierwsze strony, próbując doszukać się w personalnych niesnaskach pojedynczych raperów czegoś większego. Umiejętne podgrzewanie napięcia plus konsekwentne powtarzanie półprawd zrobiło swoje. A jak widać raperzy obu wybrzeży dobrze ze sobą współpracowali (dodam jeszcze odnośnie Tha Liks, że E-Swift pojawił się przecież jako producent na albumach Heltah Skeltah czy O.G.C). Temat rzeka. Odnośnie "Hip Hop Drunkies", to może dobrze, że nie miałem okazji jak ty poznać twórczości naszych podwórkowych "raperów" prezentujących swoje "umiejętności" w akompaniamencie bitu do omawianego kawałka, haha, choć może jakbym usłyszał, to "Hip Hop Drunkies" byłoby mi bliższe niczym tobie. ;P Co do pytań, to jesteś zdecydowanie bardziej kompetentny ode mnie w kwestiach Liks i wybrzeża, które reprezentują. Ja nie siedzę bardzo w "leftcoastowych" brzmieniach, bliższy memu sercu Nowy Jork. L.A. to bardzo schematycznie, rutynowo i wybiórczo sprawdzam - na półce znajdziesz u mnie prawie wszystkie albumy Alkoholików ale również Kurupta, Dre'a, Snoopa, Spice 1, E-40 więc taki standard. Spytałbym o ten projekt z Beatnuts, czy to już umarło śmiercią naturalną czy jednak wyjdzie (chyba, że ty wiesz coś na ten temat:)). Ponadto o brzmienie Liks z pierwszego albumu (skoro do niego odnosi się seria koncertów), gdzie z jednej strony mieliśmy w tamtym okresie bardzo popularny g-funk, z drugiej jazdy Muggsa i całego Soul Assasins. E-Swift jednak wyróżniał się na tym tle - produkcje były dość surowe jak na brzmienie L.A. choć nie tak wykręcone jak produkcje Muggsa, posiadały mocny bas ale nie miały groove'u typowego dla g-funkowych petard Dre'a chociażby. Jaka była ich reakcja na "Ain't No Nigga" Jaya oparte na tym samym motywie z "7 Minutes of Funk", które odniosło sukces ? Na koniec, to trochę smutno, że jesteśmy jedynymi osobami, które skomentowały post o Tha Alkaholiks no ale cóż. Widocznie dla nowego pokolenia słuchaczy hip hopu, to nic nie znaczące dziadki już są. My będziemy się bawić zajebiście na koncercie. Cali Agents też nie mogę się doczekać bo LOTUG widziałem w tym roku na Kempie. A tak a propos, to kiedy nowy odcinek vloga, Mietku ?? :D Pozdrawiam.
Flowin'LikeLikwit
Cholera, pisałem w odstępach żeby było bardziej czytelne ale nie wyszło.
Flowin'LikeLikwit
Jeszcze korzystając z okazji, to wiesz może o co chodzi z ponownym umieszczeniem kawałka "Make Room" na albumie "Likwidation" ?? Mam taką wersję albumu, po "Contents Unda Pressure" jest wspomniany przeze mnie "Make Room". Zrobili tak w wydaniach europejskich czy jak ?? I po co ?

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>