Eminem naszym Artystą Tygodnia
Zanim jeszcze ogłosiliśmy fakt, dostaliście dziś dwa artykuły związane z premierą "Marshall Mathers LP 2". Przypuszczam, że w tym tygodniu będzie ich znacznie, znacznie więcej, bo teraz każdy ma ochotę napisać coś o geniuszu z Detroit. Nic dziwnego. Według raportów wyszukiwań i danych z portali społecznościowych... Eminem jest najpopularniejszym człowiekiem na Świecie. Serio. Choć na dobrą sprawę mógłby sobie spokojnie rozkoszować się życiem rentiera i układać życie, które od dzieciaka nie było dla niego zbyt łaskawe, on ma inne cele.
To gość, który urodził się i zdechnie jako MC, a podnoszenie poprzeczki sobie i innym uznał za swoje najważniejsze zadanie. Thank (rap) god. Kiedy opowiada o tym, że wszystko w trakcie dnia układa mu się w rymy jest bardzo wiarygodny. I jest geniuszem. W formułowaniu myśli, w technice rapowania, w umiejętnym korzystaniu ze swojego głosu, w znajomości rynku, w produkcji, postprodukcji, w umiejętności promowania swojej muzyki... Ma 40 lat i chyba jest "on top of his game". Wydaje się, że postawiono kropkę nad i. Greatest Of All Time w czarnej muzyce, jest biały. Znowu jest o nim maksymalnie głośno (przed chwilą widziałem materiał z premiery w wybitnym programie równie wybitnej dziennikarki telewizyjnej - "Świat Się Kręci") i będzie jeszcze głośniej. Również u nas. A właściwie to przede wszyskim u nas. Gotowi?
Mietek nie oceni tej płyty, bo po pierwsze - ma wuchte innej muzyki do słuchania, sprawdzenia i recenzowania, po drugie - woli Eminema z czasów Slim Shady LP i pierwszego Marshalla Mathersa, które ma na półce i przestał sprawdzac twórczośc Slima po Eminem Show a po trzecie i tak na marginesie - LA to nie tylko gangsterskie opowieści zakrapiane Hennesy w rytmie g-funku, no ale żeby o tym wiedziec trzeba wyjśc poza słuchanie Snoopa, Dre i Cube'a :)