Justin Timberlake "The 20/20 Experience 2 of 2" - recenzja

recenzja
kategorie: Pop, R&B, Recenzje, Soul
dodano: 2013-10-09 17:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 6)

Tegoroczny powrót Justina Timberlake'a śmiało można nazwać powrotem króla. Po 7 latach ciszy zaatakował albumem, który będąc totalnie nie nastawionym na dzisiejsze trendy i medialne realia zdominował wszystkie listy sprzedaży i przebojów. Album, na którym większość numerów trwa powyżej 6-7 minut, a brzmienie nawiązuje do mieszanek gatunków, z których żaden nie zbliża się do tego, co w tym momencie jest na topie, czym pokazał, że jest tu od ustanawiania trendów a nie podążania za nimi. Wyszło świetnie, JT postanowił pójść więc za ciosem i pół roku później wypuścić drugą część, uzupełniającą "The 20/20 Experience". Czy słusznie?

A no niekoniecznie, bowiem wygląda i brzmi to trochę tak, jakby ktoś zarządził dogrywkę po wygranym meczu, a jak wiadomo zawsze lepszy jest niedosyt niż przesyt. I wszystko to tu słychać. "2 of 2" jest kontynuacją muzycznej linii obranej na części pierwszej, zarówno w kwestii klimatu jak rozbudowania brzmieniowo-aranżacyjnego. Jednak wciąż z tyłu głowy świta nam myśl, że to wszystko przecież dopiero co słyszeliśmy i to w wyraźnie lepszej wersji. Brak tu bowiem highlightów takich jak "Mirrors" czy "Strawberry Bubblegum", całość poziom trzyma, ale przypomina raczej uzupełnienie, by nie powiedzieć zbiór odrzutów z części pierwszej. Jasne, że płyta o level słabsza od wybornej wciąż jest dobra, ale po co psuć pierwsze wrażenie i rozmieniać to na drobne?

"The 20/20 Experience: 2 of 2" to dobra płyta w klimatach r&b/soul/pop. Jednak w wypadku gościa, którego dwa ostatnie wydawnictwa były mówiąc w skrócie świetne (szczególnie wybitne wręcz "Futuresex/Lovesounds") określenie "dobra" powinno być obelgą. Fani głodni więcej po części pierwszej niech śmiało sprawdzają, reszta powinna nastawić się na to, że to tylko swoiste "bonus cd" tego, co słyszała pół roku temu. Czwórka z minusem.

Justin Timberlake - Take Back The Night

dobra dusza
tj;dr
LordOfKrakau
Timbo nie jest w formie
Que?
To jest recenzja?
Artur
Mateusz, ta recenzja nie ma nic wspólnego z profesjonalnym podejściem do tematu! Stać Cię na więcej. Stać Was na więcej i przytoczę tu choćby rewelacyjną recenzję płyty Kendricka Lamara. Chuj z tym że to kopiuj-wklej z Pitchforka ale fajnie się to czytało. Jeżeli chodzi o Twoją wersję drugiej części JT to wydaje mi się że kierujesz się oceną innych portali niż własnym odczuciem. Poza tym ani słowa o utworach, ledwo nakreśliłeś w jakich klimatach jest płyta a następnie od razu podsumowałeś że sprawia jeden wielki zawód. Po przesłuchaniu płyty, malkontentom polecam wersję koncertową nowych kawałków JT na iHeartRadio, kanał na YT np: TKO, True Blood, cZy czysty rozpierdol Take Back The Night :-) Pewnie że nie każdy kawałek spełnia oczekiwania w nim pokładane ale na pierwszej części też tak było a mimo wszystko dostałą prawie perfekcyjną ocenę. Nie wypowiadam się jako wielki psycho fan JT ale nie ośmieszajmy się, nie trzeba być geniuszem żeby wiedzieć że... King's Back! :-)Pozdrawiam.
M
kiedy oficjalna premiera tej płyty?

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>