Joe Budden "No Love Lost" - recenzja

kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2013-04-22 18:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 8)

Amplituda kariery tego gościa jest naprawdę spora. Dekadę temu namieszał mocno swoim "Pump It Up", by na pięć lat zniknąć całkowicie a po powrocie małymi krokami odbudowując pozycję. W szeregach Slaughterhouse znów zaczął coraz mocniej dobijać się do mainstreamu - by w końcu wjechać tam z całą ferajną Rzeźników ostatnim albumem. Trzeci studyjny album, "No Love Lost" jest więc próbą ugruntowania pozycji i usadowienia się w czołówce na dłużej. Czy udaną?

Jeśli chodzi o sprzedaż czy sukces singli to szału nie ma, ale muzycznie album z pewnością zaliczyć można do udanych. Tytuł jest tu motywem sporo mówiącym o zawartości, bowiem w dużej mierze materiał poświęcony jest miłości i relacjom damsko-męskim. Zarówno pozytywniejszym momentom, jak i tym negatywnym, czy tym, gdy gospodarzem targały sprzeczne emocje. Jak sam mówił w wywiadach - to zamknięcie pewnego ciężkiego, życiowego etapu, w którym sporo było negatywów, a zarazem to dowód na to, jak bardzo w ostatnim czasie dojrzał. Rozlicza się z przeszłością, wyrzuca z siebie sporo i wciąga we własny świat. Pamięta jednak, by wszystko zachowało odpowiednią nośność. Stąd przebojowe "She Don't Put It Down" (zwrotka Fabolousa w remixie to chyba najlepsza moim zdaniem jak na razie zwrotka tego roku), refleksyjne, ale zapadające w pamięć "Castles". Największym highlightem jest jednak mocno osobiste "Skeletons" z Joellem Ortizem i Crooked I'em, w którym każdy wyrzuca przysłowiowe trupy z szafy, oczyszczając umysł a wpadający w ucho refren pozwala numerowi zachować odpowiednią nośność.

Jest coś dla fanów emocjonalnego Buddena, jest i dla tych, którzy cenią go za bardziej imprezowe strzały. Wspomniane "She Don't Put It Down", trapujące "N.B.A." z Wizem Khalifą i French Montaną czy motywujące "Top Of The World". Są i leniwe, podchodzące pod R&B momenty jak "Switch Positions" - słowem, mocny przekrój. Wszystko jednak zgrywa się elegancko, angażuje, wywołuje różnorodne emocje i nawet jeśli materiał mógłby być trochę krótszy to całościowe wrażenie pozostaje jak najbardziej pozytywne.

"No Love Lost" nie jest materiałem, który mocno napędzi i popchnie do przodu karierę Buddena, ale nie będzie też na niej plamą. To raczej solidne utwierdzenie obecnej pozycji i porcja muzyki, która przypadnie do gustu fanom rapera, zarówno tym, którzy cenią go za emocjonalne wynurzenia jak tych wolących bardziej mainstreamową odsłonę. Solidna czwórka - z plusem za kilka świetnych momentów. Skoro to NBA to Budden rzeczywiście zagrał mecz bez strat.

She Don't Put It Down

Joe Budden- Castles [OFFICIAL MV] [HD]

Joe Budden - NBA ft. Wiz Khalifa, French Montana

Joe Budden - Skeletons Feat. Joell Ortiz & Crooked I

joey starr
bardzo dobra płyta dla mnie 5-
Undertaker
Nie wspomnienie o All In My Head to zbrodnia. Płyta 4/5.
Komsi
Ta recenzja ma odpowiednią nośność :D
hoody
MAM NADZIEJĘ, ŻE TEN KONCERT MACKLEMORE'A W WAWIE BĘDZIE W JAKIMŚ WIĘKSZYM LOKALU, CO? :D
Kamil1989
HIpsterą już dziękujemy Nie psuj atmosfery i zmień portal
MGK
Witam, Kiedy recenzja "I niech szukają mnie kule"?
Anonim
buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens buddens
Zzajawkowicz
Bardzo słaba recenzja, napisana ogólnikowo i jakby od niechcenia, sorry, nie kupuje tego.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>