The Game "Blood Of Christ" i "Dead People" - dwa nowe numery!
Wczoraj swoją oficjalną premierę miał piąty solowy album The Game'a zatytułowany "Jesus Piece". Jeśli zastanawiacie się czemu obok znajduje się inna okładka niż ta, którą podaliśmy wam jako oficjalną, śpieszę z wyjaśnieniem, że jest to front wersji Deluxe, nabywając którą dostaje się dwa dodatkowe kawałki. Żeby dostać dwa numery, które prezentujemy wam pod spodem, trzeba kupić album z iTunes albo BestBuy'a. Albo regularnie sprawdzać popkillera.
Warto się z nimi zapoznać z kilku względów. "Dead People" to współpraca Gracza z Dr. Dre co zawsze jest czymś ciekawym. "Blood Of Christ" to z kolei typowe dla Jayceona kanonady dissów wymierzonych w Shyne'a, G-Unit czy Diddyego. W kawałku pojawiają się ksywki połowy sceny, nie wszystkim się dostaje, a drobnej uszczypliwości nie brakuje, nawet pod adresem... Dr. Dre. Ciężko się w tym wszystkim połapać.
W "Dead People" po raz kolejny słychać, że Jayceon Taylor stara się zmodyfikować trochę swoje flow i pójść śladami wytyczonymi przez młodą falę raperów. Oczywiście zachowuje przy tym swój styl, a szczególnie charakterystykę sposobu podawania bezkompromisowych treści. Natomiast bit Dre... No nie wiem, nie wiem. Jak tak ma wyglądać "Detox" to niech lepiej nie wychodzi, bo mi "beats by Dr. Dre" nadal bardziej kojarzy się z kozackimi westcoastowymi bangerami, a nie marką słuchawek.
Muzycznie dużo lepiej prezentuje się "Blood Of Christ" w wykonaniu Dewauna Parkera, nieco zaskakujące tym swoim syntetycznym motywem, ale mocno przebojowe i ładnie komponujące się z wkurwionym wokalem Gracza. "I heard Tony Yayo can't pay a rent, I heard Lloyd Banks can't pay a rent" - nawija jakby miało mu się nigdy nie znudzić znęcanie się nad słabszymi. Konstrukcja tego numeru jest oczywiście nieco irytująca przez to podejście "pojedziemy wszystkim swoim wrogom i zwrócimy na siebie uwagę" to jest nieświeże i przerobione już tyle razy, że aż boli, ale z drugiej strony, Game jednak umie być uszczypliwym (brutalnym?). Sprawdźcie pod spodem.