Pewnie wielu z Was, po zobaczeniu nagłówka zastanawia się kim jest Młody. Ksywka nie poraża oryginalnością, jednakże jeżeli ktoś obserwuje śląską scenę, powinien od razu kojarzyć długoletniego członka bielskiego Meridialu, a także producenta, który swoimi podkładami wspierał największe ksywki legalnej sceny.
Od niedawna jest on także nową twarzą w prężnie rozwijającym się labelu 'Underground Renoma Records', który przy pomocy Fonografiki wydał najnowszą płytę Młodego pt. "4 takty". Co czeka nas na tym krążku?
Przede wszystkim dużo dobrej muzyki. Celowo używam tego zwrotu, ponieważ dość wyraźnie widać różnicę w proporcjach między warsztatem muzycznym Młodego, a warsztatem stricte wokalnym. Ale zacznijmy od początku.
Z racji tego iż jest to debiut bielszczanina na legalnej scenie, nie mogło obyć się bez klasycznego 'przelotu' po tematach wałkowanych już od lat i zarapowanych już chyba przez wszystkich debiutantów. Dostajemy więc kolaż tracków o miłości do muzyki, o imprezach, o otaczających nas realiach. Znajdziemy tu również kilka perełek zarówno koncepcyjno-tematycznych, jak i muzycznych. Jeżeli mowa o tych pierwszych to na pewno na uwagę zasługuje track "Miło się poznać", który porusza problem chyba większości ludzi, którzy zajmują się jakimkolwiek odłamem szeroko rozumianego artyzmu, natomiast "Miasto nie śpi" to ciekawa kolaboracja wspomnianego już Meridialu z Tonym Skankiem. Na pewno dykcja i emisja głosu nie są najmocniejszymi stronami gospodarza. Nadrabia za to charyzmą i fajnym cwaniactwem, które nadaje tylko kolorytu temu krążkowi.
Gdybym mógł wziąć pod uwagę tylko bity na tym CD, Młody za debiut dostałby uczciwą piątkę. Aż roi się na "4 taktach" od soczystych, klasycznych podkładów, dobrze dobranych i pociętych sampli oraz olbrzymiej różnorodności w ww podkładach. Od początku do końca czuć zajawkę, olbrzymi potencjał i solidny warsztat, który stoi za debiutantem. Zdecydowanie na wyróżnienie zasługują tu: "Poetic Night", "Wracam tam" czy "Na słuchawkach".
Ciężko mi podsumować i ocenić tę płytę, ponieważ najchętniej podzieliłbym ją na dwie części. Za część wokalno-tekstową, Młody otrzymałby tróję z plusem. Za część muzyczną, wystawiłbym pewną piątkę. Nie jest to debiut, który wywraca mainstream do góry nogami, jednakże na pewno jest to materiał warty sprawdzenia, który dobrze prognozuje na przyszłość.