Długo przyszło nam czekać na "cień nadziei na dzień dla dzielni". Po wielu zapowiedziach i dwóch singlach trafia do was w końcu "Fabryka Snów", czyli drugi solowy album Karwana.
Apetyt na coś dużego rozbudziło wydane w 2009 roku "Wielkie Serce", na którym ten 19-letni wówczas chłopaczek pokazał wielki autentyzm i wielki talent. Przedpremierowo sprawdziłem, czy po upływie trzech lat prawdziwość utrzymała się constans, a młody gniewny przerodził się w rapera pełną gębą.
Jeśli chodzi o szczerość, nic się nie zmieniło. Karwan wie, co chce powiedzieć i wie, jak to powiedzieć. Choć zakres tematów jest dość szablonowy: trochę rozkmin, trochę o przeszłości, trochę o marzeniach, trochę o życiu i osiedlach, to już ich przedstawienie ucieka utartym schematom. To poukładany, bardzo bezpośredni i mający pojęcie o klejeniu rymów gość, a takich chce się słuchać. Nie przeszkadza nawet jednostajne flow, które w jego przypadku jest wręcz atutem - zdradza pewność i fajne cwaniactwo. Czasem irytują tylko nic nie wnoszące porównania; brakuje też nieco większej ekspresji, wyraźniejszej dykcji i mocniejszego akcentu, co szczególnie rzuca się w uszy w zestawieniu ze zwrotką LaikIke1 w "Coś się kończy".
Jeśli już zahaczyłem o gości - pojawił się tu również Zkibwoy. I chyba nawet najbardziej zajadły hejter powstrzyma się od komentarzy "o, Zkibwoy feat. Zkibwoy, ale beka". Ka do eN wyeliminował też naleciałości po części z Włodka, po części z Małolata. Jednak żeby klawiatury internautów mogły płonąć, w "Zawijam stąd" wolna, luźna maniera Rasa udzieliła się i AS-owi Aptaunu. Poza już wymienionymi, usłyszycie również przynudzającego tym razem W.E.N.Ę., 2stego, Kulera, Bojkota oraz Lilu. Za gramofonami DJ Ace, DJ DBT oraz nieco odstający DJ Slip.
O warstwę muzyczną zadbało kilku producentów, którzy postarali się o to, żeby z głośników sączył się najprawdziwszy truskul. "Lepsze życie" WestOne'a? "Najlepsze akcje" 2stego? "Kłamstwa" Reno? Przecież to pozytywny truskul jak siemasz. Ten nieco brudniejszy pojawia się w zdecydowanie najlepszym "Na scenie" - gwarantuję, że za parę lat będziecie to wymieniać w jednym szeregu obok jointów z "Najebawszy" czy drugiego longplaya Dinali. Swoje jak zwykle zrobił BobAir, którego z tego miejsca proszę o podrzucenie jakichś fajnych bębnów Quizowi. Zero vibe'u, zero wyczucia w tych jego bitach na "Fabryce". Kolekcję uzupełniają mocny OnlyOne, niezły Rav i trącący kakofonią Kudel.
Cóż... Nie był to może taki sen, żeby wcale nie chcieć się z niego budzić, ale jednak dobry. A skoro dobry, to wystawiam pewne cztery. Sprawdźcie to.