Niewielu jest w Polsce raperów i składów, których sprawdzam zawsze z czystą przyjemnością i świadomością tego, że na pewno się nie zawiodę. Jedną z takich osób jest Hans z poznańskiego 52. Po świetnej płycie w 2009 roku, nagranej razem z Deepem, przyszedł czas na pełnoprawny solowy album pod dziwacznym trochę tytułem "?". Co on oznacza? Jeśli nieskończenie wiele dobrej muzyki od Poznaniaka, to jestem za.
"Odetchnąć pełną piersią, odepchnąć teraźniejszość" *
Drogę z dobrą muzyką Hans obrał już kilka lat temu i ciągle ją kontynuuje. Nie inaczej jest z tym albumem. Wad jest mało, więc może od nich zacznę. Są to dwie rzeczy. Długość płyty i utwór "Babilon". Idealnym czasem trwania jest dla mnie ok. 50-60 minut, tutaj mamy aż 73, co trafia w "ogólnoświatową tendencję do zapychania" cyfrowego nośnika jak największą ilością muzyki. Mi to nie pasuje, ale czasami lepszy przesyt jak niedosyt. Co natomiast ze wspomnianym kawałkiem? Otóż jedną z rzeczy, której wręcz nienawidzę w rapie, jest wtrącanie do niego elementów reggae. Przepraszam, ja nie lubię takich elementów w hip-hopie. Tyle.
"Obudził mnie kac, bym się wody napił. Czuję jakby mi ktoś łeb gwoździami nabił" *
Produkcyjnie płyta stoi na wysokim poziomie, choć nie jest to klasa "T.R.I.P.", spokojnie jednak dorównuje wcześniejszym dokonaniom Pięć Dwa. Za podkłady odpowiadają Deep, Bobik, Ron, Robako, DJ Wu oraz sam Hans. Brzmienie należy do tych "klasycznych", niewiele jest tu inspiracji elektroniką jak poprzednio. Na szczególną uwagę zasługuje na pewno utwór "300", gdzie Deep znakomicie wykorzystał sampel... zespołu Breakout i ich "Poszłabym Za Tobą". Efekt finalny jest znakomity, idealnie komponuje się z mocnym głosem gospodarza. Muzyczna całość to styl Wu-Tangu skomponowany z jazzem, klasycznym hip-hopem, rytmami prosto z Jamajki jak i rockiem. Niezły miszmasz, jeden z najciekawszych w tym roku.
"To Dębiec, Dębiec, Hans Solo choć nas jest więcej" *
W przypadku 52 tło muzyczne, mimo że nigdy z nim nie było "problemów", zawsze schodzi na dalszy plan. Najważniejsze u nich są teksty, a te u Hansa jak zwykle znakomite. Multum trafnych metafor podanych razem z charakterystycznym głosem robią wielkie wrażenie. "Odetchnąć Pełną Piersią" (z zapomnianym już nieco Wiśnią), "Wyższa Kultura Osobista", "Sam" i "Dopóki Jestem" są przedstawieniem lirycznego kunsztu gospodarza. Jest jedno małe ale... Przed cały ten szereg wysuwa się "Polak Wyjątkowy Song" - kolejna udana satyra o Polakach w jego wykonaniu. Bezapelacyjnie najlepszy tegoroczny polski hip-hopowy numer, mimo że konkurencja z Zeusem i Mesem na czele nie spała, nie nagrała czegoś tak mocnego. Klasa.
"Żebyście mnie kochali" *
"?" ma już kilka tygodni na karku, niektórzy pewno się z nią zapoznali. Opinii krytycznych jeszcze nie spotkałem. "Polak Wyjątkowy Song" to jeden z najlepszych numerów w polskim rapie w ogóle, reszta niewiele mu ustępuje. A jeśli ktoś się jeszcze zastanawia nad zakupem, to szczerze polecam. Wydawca stanął na wysokości zadania i dostarczył ładny digipak z obszernym komiksem z zaskakującym zakończeniem. Ode mnie mocne 5.
* Cytaty zostały zaczerpnięte z albumu i komiksu.