Gdy w naszym wywiadzie Zkibwoy stwierdził, że szanse na wyjście Brudnych Serc są praktycznie zerowe to fora momentalnie okryły się żałobą. Jednak...
Zkibwoy z cyklu "Parszywa 13"
Dla wielu czytelników popkillera ekipa Brudnych Serc jest jednym z najbardziej pożądanych i wyczekiwanych "towarów" na polskiej scenie.
Dziesiątki komentarzy żądających przeprowadzenia wywiadu z członkami BRD SRC mówią najlepiej o tym, jaki panuje głód na twórczość gorzowskiej ekipy.
Dzisiaj mam przyjemność zaprezentować Wam wywiad z cyklu "Parszywa 13" ze Zkibwoyem, połówką Brudnych Serc. Tylko tutaj dowiecie się z kim raper obecnie nagrywa, ile kupił oryginalnych płyt CD w swoim życiu, oraz kto powstrzymał Zkibwoya przed zdissowaniem O.S.T.R.ego. Zapraszamy do lektury!
1. Czym zajmowałeś się przez ostatnie pół roku? Nad czym pracowałeś w tym czasie?
Zkibwoy: Żoną, pracą, kupowaniem i urządzaniem mieszkania w Ursusie (gdzie niebo jest granicą!), kotami, psem, zarabianiem hajsu, szczęściem, stresem i byciem prawdziwym dla gry!
2. Kiedy usłyszymy jakiś nowy materiał Twojego autorstwa? U kogo pojawisz się gościnnie?
Zkibwoy: Gościnnie pojawię się w utworze techno na winylu MŁD. Nagrałem dwie, bo nie mogłem się zdecydować, zwrotki na nową płytę Piha. Mam nadzieję, że któraś przypasuje i wyjdzie z tego numer taki, jak miał wyjść pierwotnie. Dalej, znowu z MŁD i z Kedyfem, których kocham jak braci, nagramy płytę od serca (zespół nie ma jeszcze nazwy, ale rozważamy różne fajne słowa, chociaż za chuj nie możemy pobić "ein killa hertz", tym bardziej "brudnych serc"). I nagramy, jeśli tylko żaden z nas nie okaże się pajacem, a Staszek ze studia zechce odebrać telefon albo odpisać na maila (pozdrowienia na łamach mediów, serious business!).
3. Z jakim raperem/producentem z polskiej sceny chciałbyś nawiązać współpracę? Czyja płyta wywarła ostatnio na Tobie dobre wrażenie?
Zkibwoy: Jak wyżej. Kedyfa kocham odkąd w 2002 czy jakoś tak, zrobiliśmy w Gorzowie koncert, na którym było 30 osób i wszyscy uderzali głowami w sufit oraz, bo wciąż nie mogę wyjść z podziwu dla jego zwrotek w "Opowiedz mi o sobie" z jego solowej płyty.
MŁD to zwyczajnie ta sama krew. Usłyszałem go pierwszy raz na płycie Quiza, ustawiliśmy się na melanż, okazało się, że był fanem kawałka "Młoda", z którego śmieje się dziś moja żona, i nagrał wcześniej dużo zajebistych rzeczy, które przegapiłem. Tak czy inaczej, czasami tak się fajnie składa, że trafiasz na ziomów którzy patrzą na świat tak samo jak ty i mają akurat tę samą zajawkę i wtedy naturalne wydaje się nagrać płytę.
Będziemy nawijać do instrumentali ukradzionych z Internetu, a później poprosimy zdolnych ludzi żeby zrobili oryginalne remiksy. Jak zwykle, ciężko o dobre bity, a my nie płacimy za bity, bo to też część zajawki, ho!
O innych płytach, którymi się zajarałem pewnie usłyszycie w kawałkach, bo zamierzam je bezczelnie proposować, nawet jeśli nie znam osobiście ich autorów.
4. Do jakiego utworu z całej swojej twórczości odnosisz się z największą sympatią oraz dlaczego akurat ten kawałek?
Zkibwoy: W tej kwestii jestem próżnym skurwysynem i lubię wszystkie, nawet te stare chujowe, to wszystko jest jak fotografia życia, światopoglądu, zajawek, problemów, głupstw.
A optymalnie kozacką zwrotkę dałem na "Nie mam tego" WENY. A ktoś jeszcze bardziej zajebisty ode mnie zrobił do tego na YouTube klip ze smerfami w roli głównej. I teraz niech tłum nas wielbi, skanduje nasze imię.
5. Jak zareagowałbyś gdyby pewnego słonecznego poranka jakiś raper postanowił Cię zdissować?
Zkibwoy: Nijak. Musiałby być dobry i nagrać dobre gówno, żeby chciało mi się podjąć wyzwanie, a dobrzy raperzy nie mają przecież dobrych powodów żeby nagrywać na mnie dissy - w końcu, albo nie mają pojęcia o moim istnieniu, albo się szanujemy.
Raz Ostry mnie zdisował w Szczecinie, powiedział że coś tam zajebiście a ty masz pryszcze i się trochę wkurwiłem, bo miałem i nie było mi z tym dobrze, miałem też czarne dresy i koszulkę od wf-u, a Eldoka czy ktoś tam z Obrońców, wyłączył mi mikrofon akurat w momencie, w którym miałem pierdolnąć te wszystkie rymy których uczyliśmy się przez lata fristajlowania na przystankach autobusowych. Takie życie, w pewnym sensie wróciliśmy na te przystanki na zawsze.
6. Jaka jest szansa na nawiązanie współpracy z Tobą na polu muzycznym przez nieznajomą Ci do tej pory osobę? Czy jeżeli ktoś do Ciebie napisze wiadomość na MySpace, istnieje cień szansy, że mu odpowiesz?
Zkibwoy: Nagrywam featy ludziom, których rapem się jaram lub których zajawkę doceniam. Nie muszę się z nimi przyjaźnić, ani nawet zgadzać się z ich poglądami.
MySpace, Fejsbunia, ani tych innych nie mam.
7. Co Cię najbardziej irytuje w polskim Hip Hopie?
Zkibwoy: Szczeniaki zajarane rapem, które myślą, że z bliżej nieokreślonych powodów jestem im coś dłużny. Dyskoteka, szpan rzeczami, które mi nie imponują, psucie dzieciaków. Strzały, że fajnie jest ćpać/chlać na umór i być mentalnie ujebanym w jakieś tam konwencje bez wyjścia. To co zawsze mnie wkurwiało, pozerstwo, powierzchowność, to "och, jacy my wszyscy jesteśmy wyjątkowi, załóżmy jakiś dziwny ciuch, żeby to pokazać". Dziadostwo. Poza tym nic.
8. Wymień trzy płyty, które uważasz za arcydzieła w swoim gatunku, a które być może nie są znane szerszej publiczności. Co w nich jest takiego urzekającego?
Emełdunia i Kedyfa już propsowałem, to nie wiem. VNM nagrywa legala i wierzę, że będzie kozacki, bo to drugi, po mnie, negro who made it out of the hood.
9. W jaki sposób zaopatrujesz się w muzykę? Stoisz w kolejce w Empiku, zamawiasz płyty w formie preorderu, kradniesz z RapidShopa czy może płacisz za legalne mptrójki?
Zkibwoy: Kupiłem może 5 legalnych płyt odkąd zaczęły wychodzić na CD. Mam gdzieś w garażu sporą kolekcję oryginalnych kaset, dziwne one hit wondery jak np. Delinquent Habits itd. Mam też fajny niemiecki magnetofon (z czasów, kiedy tylko jeden kolega na całym osiedlu miał VHS a w nim jeden film, o żywych trupach), do którego kiedyś kupię dobre kolumny i zrobię sobie podróż do przeszłości. Nie ściągam mp3, dostaję je od znajomych. Kradnę za to filmy. A muzyka jest na YouTube, ja i tak rzadko i mało słucham. W domu i samochodzie zwykle gra program trzeci Polskiego Radia. Przepraszam. Kupujcie polskie rap płyty, czy jak to szło.
10. Jesteś bardziej typem domatora czy nałogowego alkoholika? Czy byłeś kiedyś na imprezie, którą wspominasz radośnie do tej pory? Co takiego niecodziennego się na niej wydarzyło?
Zkibwoy: Lubię pić, palić i gadać na domówkach. Wszystkie imprezy, na których miałem nad sobą kontrolę, wspominam radośnie.
Śmieszna historia jest taka, że kiedyś odwiedził nas w naszym rodzinnym mieście zespół Smagalaz. Jak dotąd nic śmiesznego. Akurat ze Smarkim byliśmy w opcji "rzucamy fajki - odtruwamy organizm", więc kupiliśmy sobie w herbaciarni jakąś zieloną herbatę w listkach, no i zaraz po wyjściu policja zgarnęła nas do kabaryny. Straszyli, że zapalą tę herbatę, bardzo chcieliśmy to zobaczyć. Później skołowali te papierki lakmusowe... wykrywające obecność ecstasy. Chyba zamoczyli je w tej herbacie, w każdym razie po paru godzinach byliśmy wolni i poszliśmy zajarać szluga.
11. W jaki sposób relaksujesz się po pracy? Jaka forma spędzania wolnego czasu daje Ci największą przyjemność?
Zkibwoy: Jestem fanem sportów walki, oglądam wszystko jak leci, K1, DREAM, UFC, Strikeforce etc. Gram w UFC2010 na PS3, a niedługo również w EA MMA. Jak chcesz żebym skopał ci dupę, to wyślij mi swój gamertag na zkibwoy@brdsrc.com. MMA panowie, MMA!
12. Twój ulubiony cytat/życiowa mądrość? Twój ideał kobiety? Twój ulubiony trunek?
Zkibwoy: Ideały kobiety: 1. żona, 2. mama, 3. Justene Jaro, Arianny Celeste i Eva Mendes też wydają się spoko.
Trunek - polskie niepasteryzowane piwa, chociaż domowy barek zawalony mam różnymi absyntami i wódką konopną (szpan!).
Życiowa mądrość - trzeba jebać i się nie bać.
13. Parę spraw, o których warto powiedzieć a o które nie zapytaliśmy:
Zkibwoy: Pozdrowienia, dzięki za wywiad.
Hidden Bonus Question: Co obecnie dzieje się z Brudnymi Sercami? Kiedy ukaże się Wasza płyta? Kto odpowiada za koszulki BRD SRC, które można kupić w Internecie?
Zkibwoy: Jeśli chodzi o koszulki to kiedyś założyliśmy konto na spreadshirt, żeby zrobić sobie parę sztuk dla siebie i znajomych. Ktoś do tego dotarł, zaczął linkować na jakichś forach itd., ogólnie zrobił się tam ruch. I wszystko spoko, tylko, że pacjent, który pracował w tym serwisie koszulkowym zwęszył okazję - bez naszej zgody i wiedzy rozszerzył asortyment sklepu o jakieś gówna typu kubki i szczoteczki do zębów z naszym logo. Popisałem z nim maile, chciałem nawet walić bezpośrednio do tych helmutów w ichniejszym headquarters, ale obyło się bez tego i w końcu zamknięto ten sklep. Później ludzie zaczęli robić sami te koszulki gdzie popadnie. Na początku próbowałem z tym walczyć, bo to trochę nie fair - my dawaliśmy im swoje numery za darmo, ogólnie poniekąd byliśmy organizacją non-profit, a oni zaczęli nas dymać wykorzystując nasz znak, nakładali tam swoje marże itd. Tylko, że to trochę tak jak inni artyści walczą z nielegalnym obrotem mp3. Można próbować, ale im szybciej sobie zdasz sprawę, że to hydra, tym lepiej. Oczywiście mogliśmy otworzyć własną linię z ciuchami i te popierdółki zdechłyby śmiercią naturalną, ale ani nie miałem ochoty tego ogarniać, ani nie zależało mi żeby zarabiać akurat na tym. Na chwilę obecną mam to już w dupie. Wiesz jak to jest, karma wraca i te lapsy pchające nasze logo za stówę... kiedyś ktoś im tę stówę ukradnie, albo np. zrobi im się grzybica stóp czy coś równie miłego.
Z BRD SRC nie dzieje się absolutnie nic. Smarki jest zajęty swoimi sprawami, pracą, dziewczyną. Ja też trzymam swoje gówno w kupie, tyle że jakieś 500 kilometrów dalej. Praktycznie się nie widujemy, nawet w internetach nie możemy na siebie trafić, więc zasadniczo cały misterny plan w pizdu - idąc dalej tym tropem, płyta nie ukaże się nigdy. W innym składzie to już nie będą Brudne Serca, ale ja myślę, że może być tylko lepiej.
Dziesiątki komentarzy żądających przeprowadzenia wywiadu z członkami BRD SRC mówią najlepiej o tym, jaki panuje głód na twórczość gorzowskiej ekipy.
Dzisiaj mam przyjemność zaprezentować Wam wywiad z cyklu "Parszywa 13" ze Zkibwoyem, połówką Brudnych Serc. Tylko tutaj dowiecie się z kim raper obecnie nagrywa, ile kupił oryginalnych płyt CD w swoim życiu, oraz kto powstrzymał Zkibwoya przed zdissowaniem O.S.T.R.ego. Zapraszamy do lektury!
1. Czym zajmowałeś się przez ostatnie pół roku? Nad czym pracowałeś w tym czasie?
Zkibwoy: Żoną, pracą, kupowaniem i urządzaniem mieszkania w Ursusie (gdzie niebo jest granicą!), kotami, psem, zarabianiem hajsu, szczęściem, stresem i byciem prawdziwym dla gry!
2. Kiedy usłyszymy jakiś nowy materiał Twojego autorstwa? U kogo pojawisz się gościnnie?
Zkibwoy: Gościnnie pojawię się w utworze techno na winylu MŁD. Nagrałem dwie, bo nie mogłem się zdecydować, zwrotki na nową płytę Piha. Mam nadzieję, że któraś przypasuje i wyjdzie z tego numer taki, jak miał wyjść pierwotnie. Dalej, znowu z MŁD i z Kedyfem, których kocham jak braci, nagramy płytę od serca (zespół nie ma jeszcze nazwy, ale rozważamy różne fajne słowa, chociaż za chuj nie możemy pobić "ein killa hertz", tym bardziej "brudnych serc"). I nagramy, jeśli tylko żaden z nas nie okaże się pajacem, a Staszek ze studia zechce odebrać telefon albo odpisać na maila (pozdrowienia na łamach mediów, serious business!).
3. Z jakim raperem/producentem z polskiej sceny chciałbyś nawiązać współpracę? Czyja płyta wywarła ostatnio na Tobie dobre wrażenie?
Zkibwoy: Jak wyżej. Kedyfa kocham odkąd w 2002 czy jakoś tak, zrobiliśmy w Gorzowie koncert, na którym było 30 osób i wszyscy uderzali głowami w sufit oraz, bo wciąż nie mogę wyjść z podziwu dla jego zwrotek w "Opowiedz mi o sobie" z jego solowej płyty.
MŁD to zwyczajnie ta sama krew. Usłyszałem go pierwszy raz na płycie Quiza, ustawiliśmy się na melanż, okazało się, że był fanem kawałka "Młoda", z którego śmieje się dziś moja żona, i nagrał wcześniej dużo zajebistych rzeczy, które przegapiłem. Tak czy inaczej, czasami tak się fajnie składa, że trafiasz na ziomów którzy patrzą na świat tak samo jak ty i mają akurat tę samą zajawkę i wtedy naturalne wydaje się nagrać płytę.
Będziemy nawijać do instrumentali ukradzionych z Internetu, a później poprosimy zdolnych ludzi żeby zrobili oryginalne remiksy. Jak zwykle, ciężko o dobre bity, a my nie płacimy za bity, bo to też część zajawki, ho!
O innych płytach, którymi się zajarałem pewnie usłyszycie w kawałkach, bo zamierzam je bezczelnie proposować, nawet jeśli nie znam osobiście ich autorów.
4. Do jakiego utworu z całej swojej twórczości odnosisz się z największą sympatią oraz dlaczego akurat ten kawałek?
Zkibwoy: W tej kwestii jestem próżnym skurwysynem i lubię wszystkie, nawet te stare chujowe, to wszystko jest jak fotografia życia, światopoglądu, zajawek, problemów, głupstw.
A optymalnie kozacką zwrotkę dałem na "Nie mam tego" WENY. A ktoś jeszcze bardziej zajebisty ode mnie zrobił do tego na YouTube klip ze smerfami w roli głównej. I teraz niech tłum nas wielbi, skanduje nasze imię.
5. Jak zareagowałbyś gdyby pewnego słonecznego poranka jakiś raper postanowił Cię zdissować?
Zkibwoy: Nijak. Musiałby być dobry i nagrać dobre gówno, żeby chciało mi się podjąć wyzwanie, a dobrzy raperzy nie mają przecież dobrych powodów żeby nagrywać na mnie dissy - w końcu, albo nie mają pojęcia o moim istnieniu, albo się szanujemy.
Raz Ostry mnie zdisował w Szczecinie, powiedział że coś tam zajebiście a ty masz pryszcze i się trochę wkurwiłem, bo miałem i nie było mi z tym dobrze, miałem też czarne dresy i koszulkę od wf-u, a Eldoka czy ktoś tam z Obrońców, wyłączył mi mikrofon akurat w momencie, w którym miałem pierdolnąć te wszystkie rymy których uczyliśmy się przez lata fristajlowania na przystankach autobusowych. Takie życie, w pewnym sensie wróciliśmy na te przystanki na zawsze.
6. Jaka jest szansa na nawiązanie współpracy z Tobą na polu muzycznym przez nieznajomą Ci do tej pory osobę? Czy jeżeli ktoś do Ciebie napisze wiadomość na MySpace, istnieje cień szansy, że mu odpowiesz?
Zkibwoy: Nagrywam featy ludziom, których rapem się jaram lub których zajawkę doceniam. Nie muszę się z nimi przyjaźnić, ani nawet zgadzać się z ich poglądami.
MySpace, Fejsbunia, ani tych innych nie mam.
7. Co Cię najbardziej irytuje w polskim Hip Hopie?
Zkibwoy: Szczeniaki zajarane rapem, które myślą, że z bliżej nieokreślonych powodów jestem im coś dłużny. Dyskoteka, szpan rzeczami, które mi nie imponują, psucie dzieciaków. Strzały, że fajnie jest ćpać/chlać na umór i być mentalnie ujebanym w jakieś tam konwencje bez wyjścia. To co zawsze mnie wkurwiało, pozerstwo, powierzchowność, to "och, jacy my wszyscy jesteśmy wyjątkowi, załóżmy jakiś dziwny ciuch, żeby to pokazać". Dziadostwo. Poza tym nic.
8. Wymień trzy płyty, które uważasz za arcydzieła w swoim gatunku, a które być może nie są znane szerszej publiczności. Co w nich jest takiego urzekającego?
Emełdunia i Kedyfa już propsowałem, to nie wiem. VNM nagrywa legala i wierzę, że będzie kozacki, bo to drugi, po mnie, negro who made it out of the hood.
9. W jaki sposób zaopatrujesz się w muzykę? Stoisz w kolejce w Empiku, zamawiasz płyty w formie preorderu, kradniesz z RapidShopa czy może płacisz za legalne mptrójki?
Zkibwoy: Kupiłem może 5 legalnych płyt odkąd zaczęły wychodzić na CD. Mam gdzieś w garażu sporą kolekcję oryginalnych kaset, dziwne one hit wondery jak np. Delinquent Habits itd. Mam też fajny niemiecki magnetofon (z czasów, kiedy tylko jeden kolega na całym osiedlu miał VHS a w nim jeden film, o żywych trupach), do którego kiedyś kupię dobre kolumny i zrobię sobie podróż do przeszłości. Nie ściągam mp3, dostaję je od znajomych. Kradnę za to filmy. A muzyka jest na YouTube, ja i tak rzadko i mało słucham. W domu i samochodzie zwykle gra program trzeci Polskiego Radia. Przepraszam. Kupujcie polskie rap płyty, czy jak to szło.
10. Jesteś bardziej typem domatora czy nałogowego alkoholika? Czy byłeś kiedyś na imprezie, którą wspominasz radośnie do tej pory? Co takiego niecodziennego się na niej wydarzyło?
Zkibwoy: Lubię pić, palić i gadać na domówkach. Wszystkie imprezy, na których miałem nad sobą kontrolę, wspominam radośnie.
Śmieszna historia jest taka, że kiedyś odwiedził nas w naszym rodzinnym mieście zespół Smagalaz. Jak dotąd nic śmiesznego. Akurat ze Smarkim byliśmy w opcji "rzucamy fajki - odtruwamy organizm", więc kupiliśmy sobie w herbaciarni jakąś zieloną herbatę w listkach, no i zaraz po wyjściu policja zgarnęła nas do kabaryny. Straszyli, że zapalą tę herbatę, bardzo chcieliśmy to zobaczyć. Później skołowali te papierki lakmusowe... wykrywające obecność ecstasy. Chyba zamoczyli je w tej herbacie, w każdym razie po paru godzinach byliśmy wolni i poszliśmy zajarać szluga.
11. W jaki sposób relaksujesz się po pracy? Jaka forma spędzania wolnego czasu daje Ci największą przyjemność?
Zkibwoy: Jestem fanem sportów walki, oglądam wszystko jak leci, K1, DREAM, UFC, Strikeforce etc. Gram w UFC2010 na PS3, a niedługo również w EA MMA. Jak chcesz żebym skopał ci dupę, to wyślij mi swój gamertag na zkibwoy@brdsrc.com. MMA panowie, MMA!
12. Twój ulubiony cytat/życiowa mądrość? Twój ideał kobiety? Twój ulubiony trunek?
Zkibwoy: Ideały kobiety: 1. żona, 2. mama, 3. Justene Jaro, Arianny Celeste i Eva Mendes też wydają się spoko.
Trunek - polskie niepasteryzowane piwa, chociaż domowy barek zawalony mam różnymi absyntami i wódką konopną (szpan!).
Życiowa mądrość - trzeba jebać i się nie bać.
13. Parę spraw, o których warto powiedzieć a o które nie zapytaliśmy:
Zkibwoy: Pozdrowienia, dzięki za wywiad.
Hidden Bonus Question: Co obecnie dzieje się z Brudnymi Sercami? Kiedy ukaże się Wasza płyta? Kto odpowiada za koszulki BRD SRC, które można kupić w Internecie?
Zkibwoy: Jeśli chodzi o koszulki to kiedyś założyliśmy konto na spreadshirt, żeby zrobić sobie parę sztuk dla siebie i znajomych. Ktoś do tego dotarł, zaczął linkować na jakichś forach itd., ogólnie zrobił się tam ruch. I wszystko spoko, tylko, że pacjent, który pracował w tym serwisie koszulkowym zwęszył okazję - bez naszej zgody i wiedzy rozszerzył asortyment sklepu o jakieś gówna typu kubki i szczoteczki do zębów z naszym logo. Popisałem z nim maile, chciałem nawet walić bezpośrednio do tych helmutów w ichniejszym headquarters, ale obyło się bez tego i w końcu zamknięto ten sklep. Później ludzie zaczęli robić sami te koszulki gdzie popadnie. Na początku próbowałem z tym walczyć, bo to trochę nie fair - my dawaliśmy im swoje numery za darmo, ogólnie poniekąd byliśmy organizacją non-profit, a oni zaczęli nas dymać wykorzystując nasz znak, nakładali tam swoje marże itd. Tylko, że to trochę tak jak inni artyści walczą z nielegalnym obrotem mp3. Można próbować, ale im szybciej sobie zdasz sprawę, że to hydra, tym lepiej. Oczywiście mogliśmy otworzyć własną linię z ciuchami i te popierdółki zdechłyby śmiercią naturalną, ale ani nie miałem ochoty tego ogarniać, ani nie zależało mi żeby zarabiać akurat na tym. Na chwilę obecną mam to już w dupie. Wiesz jak to jest, karma wraca i te lapsy pchające nasze logo za stówę... kiedyś ktoś im tę stówę ukradnie, albo np. zrobi im się grzybica stóp czy coś równie miłego.
Z BRD SRC nie dzieje się absolutnie nic. Smarki jest zajęty swoimi sprawami, pracą, dziewczyną. Ja też trzymam swoje gówno w kupie, tyle że jakieś 500 kilometrów dalej. Praktycznie się nie widujemy, nawet w internetach nie możemy na siebie trafić, więc zasadniczo cały misterny plan w pizdu - idąc dalej tym tropem, płyta nie ukaże się nigdy. W innym składzie to już nie będą Brudne Serca, ale ja myślę, że może być tylko lepiej.
Strony