Fat Joe "The Darkside Vol. 1" - recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2010-08-10 15:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 7)
"Nie chcecie mainstreamowego hitowego Joe to nie. W takim razie wracam do korzeni" zapowiedział Jasiek po zimnym prysznicu jakim była sprzedaż "J.O.S.E. 2" w ilości ok. 10 tysięcy egzemplarzy, morze krytycznych opinii i ogólny uśmieszek pobłażania w stosunku do takich "hitów" jak "Aloha".

Jak zapowiedział tak zrobił. W efekcie dostaliśmy single, w których Joe nawijał tak dobrze, jak nie czynił tego chyba od dekady a "Slow Down" stało się tegorocznym odpowiednikiem "I Wanna Rock", będąc remixowanym chyba przez każdego. Jak wypadła całość?
Zawsze zastanawiało mnie w jaki sposób Joe wchodząc do mainstreamowego świata mógł w aż tak dużym stopniu utracić pazur, którym imponował choćby w "5 Fingaz Of Death", które zjadł czy w "Glamour Life", w którym dotrzymał kroku Punowi. Wiara w jego renesans pojawiała się incydentalnie, przy okazji takich numerów jak "That White". Teraz mamy całą płytę z ciemnej strony mocy i od razu jest nieporównywalnie lepiej.

Flow znów ma jaja, energię, Joe brzmi gangstersko a nie miękko i grzecznie i już od intra, w którym informuje, że po śmierci Fifciaka wyprawi największą imprezę na świecie, przypomina, że jest jednym z członków D.I.T.C. i powraca do tego, co prezentował na pierwszych płytach. Kto jak kto, ale on naprawdę najlepiej brzmi na brudnych miejskich bitach i tutaj udowadnia to doskonale. Mimo że wszystko zrobione jest na patencie "Jestem Joe z D.I.T.C. i wciąż umiem nawijać klasycznie" a wersy o tym, że Gangsta Crack jest inspiracją dla zabójców z całego świata można traktować tylko z pobłażaniem to album zaskakuje na plus i słucha się go świetnie. Cartagena odkurza swoje najmocniejsze strony, ale pokazuje też coś nowego, jak w "I'm Gone", gdzie na bicie Preemo śpiewa całkiem jak Big Shug. Nie daje się też zjeść gościom, a wśród nich mamy przecież Bustę, Weezy'ego, Cam'Rona czy Too $horta.

Wprawdzie całość nie trzyma aż takiego tempa jak single i intro i w pewnym momencie poziom spada, ale ogólne wrażenie jest naprawdę pozytywne. Narzekania i błagania fanów o powrocie do korzeni często są nawoływaniem do cofania się w rozwoju. W wypadku Joe tenże powrót staje się odsłonieniem wszystkich zakurzonych atutów. Dziesiąte solo jest więc strzałem w dziesiątkę i najlepszym materiałem Cartageny od dawna. Nie idealnym, ale zasługującym na mocne 4+
Jołson
No to w takim razie sprawdzam grubasa:)
player
dobry materiał. Joe jest w formie. W ogóle wychodzi teraz tyle świetnych płyt, że ciężko wszystko ogarnąc (ale chyba niespecjalnie to martwi:D). Czekam na recenzję Trill OG, jestem jej bardzo ciekaw.
Mak
Zjeść, zjadło, zjada - nie cierpię tego stwierdzenia.To takie forumowe do chuja ...
fan rapu
naprawdę dobra płyta, bardzo mi pasuje. Teksty bardzo dobre, beaty też bardzo dobre. Bardzo dobry powrót. Postawiłbym bdb (5) PS. Powie mi ktoś, o co chodzi w kawałku z tej płytki "Kilo" "A kilo is one thousand pounds" i jak u np. Procenta "kilo to jest tysiąc gram"? O co biega, z czym to ma wspólnego?
rusta bymes
player jak czekasz na recenzje trill og,to ci napisze:płyta kozak,ale kawalek z t-painem od poczatku brzmi jak stare dobre disco polo.I to nie jest skojarzenie,to po prostu tak brzmi.Bun moglby startowac z tym trackiem na festiwalu muzyki disco w Koscierzynie Kępej Małej. A co do Fat Joe to z JOSE 2 najbardziej (a wlasciwie tylko) podobal mi sie kawalek Joey Don`t Do It,natomiat nowego wydawnictwa jeszcze nie nabylem,ale tez czekam na hardcorowego tlusciocha,bo to mu najlepiej wychodzi.
fan rapu
również dobrą recenzją płyty Trill OG jest (czy raczej powinno być) to, że dostała 5 miców od Source'a. To oznacza, że uznali go za ponadczasowy klasyk. Przesada. Nie to. Nie on. Nie w tych czasach. Wg mnie.
Krasow
No to nieporozumienie jest, Bun rozwala na prawdę w wysokiej formie jest ale bity to jakieś 3/5 max (Lights, Camera, Action to jakiś odrzut, jeszcze kilka takich jest). A o kawałku z T Painem wystarczająco już powiedział rusta. Grubaska sprawdzę pewnie w tym tygodniu.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>