Świeżutki klip od anglosaskiego brata Timbalanda, a może nawet Kanye Westa. Produkuje, rapuje, podśpiewuje. Bity Wizzy'ego są naprawdę Wow. Niektóre bardziej, inne mniej, ale zawsze są to tak zwane bangery.
Mi osobiście bardziej podchodzi mocniejsze uderzenie jakie zaserwował np. u Wretch'a 32, ale Y.Wizz w wersji light i bardziej R'n'B nadal wypada świetnie szczególnie w kontekście całej płyty. A Scorcher?
Mi osobiście bardziej podchodzi mocniejsze uderzenie jakie zaserwował np. u Wretch'a 32, ale Y.Wizz w wersji light i bardziej R'n'B nadal wypada świetnie szczególnie w kontekście całej płyty. A Scorcher?