Nie ukrywam, że osoba Aarona Donteza Yatesa to od dobrych dwóch lat zdecydowanie moja ulubiona rapowa persona. Odkąd usłyszałem jego nagrywki po raz pierwszy od razu poczułem w tym człowieku niesamowitą moc, odnalazłem w jego muzyce coś, co sprawia, że nigdy się nie nudzi.
Przez te dwa lata bywały również chwile zwątpienia w brodatego MC z Kansas City. Wszystko przez jedno collabos - "The Gates Mixed Plate". Od czasu założenia Strange Music to bezapelacyjnie najgorsze dzieło w dyskografii pana Yatesa. Dlatego też, kiedy tylko Tech zapowiedział tworzenie kolejnego albumu z serii collabos miałem lekkie obawy...
Przez te dwa lata bywały również chwile zwątpienia w brodatego MC z Kansas City. Wszystko przez jedno collabos - "The Gates Mixed Plate". Od czasu założenia Strange Music to bezapelacyjnie najgorsze dzieło w dyskografii pana Yatesa. Dlatego też, kiedy tylko Tech zapowiedział tworzenie kolejnego albumu z serii collabos miałem lekkie obawy...