Nie chcę nadmiernie znęcać się nad KaeNem. Dotychczasowa reakcja słuchaczy oraz raczej nieprzychylne recenzje jasno nam przekazują, że mamy do czynienia z nieciekawym albumem. Tymczasem chciałbym go jakoś wybronić, w końcu KaeN jest raperem, który zdecydowanie posiada umiejętności. Niestety, niezrozumiałe decyzje które podejmuje przywodzą mi na myśl karierę Meza, który również - pomimo niepodważalnych umiejętności - całkowicie zaprzepaścił swój potencjał wybierając pozornie bezpieczniejszą ścieżkę, mającą zapewnić mu sukces. Zatem z wrodzonego altruizmu odrzucę na bok złośliwości wobec rapera w masce... SIKE!