Po dobrze przyjętym zarówno przez fanów jak i krytyków, pokrytym złotem krążku „Trouble Man: Heavy Is The Head” z 2012 r. samozwańczy Król Południa, a faktyczny już Król Atlanty w październiku powrócił z dziewiątym solowym albumem „Paperwork”. Jak pisałem w recenzji „Trouble Man”, W przeciwieństwie do "No Mercy", tym razem raper nie zamierza po raz kolejny przepraszać za swoje błędy, już wystarczająco za nie odpokutował. Daje natomiast wszystkim do zrozumienia, że niedawne wydarzenia jedynie uczyniły go silniejszym i dodały mu pewności siebie.
„Paperwork” to logiczna kontynuacja tego podejścia oraz kolejny pokaz pewności siebie i siły T.I.P., który pozwala sobie na takie wersy jak I'm a man of respect, man of the people, I stand next to God, to man I'm no equal. Co nowego ma natomiast do zaoferowania na dłuższą metę?