Niech pierwsze zdanie was nie zraża, ale... ten numer to idealny przykład na to, że w Bay Area nawet wack'owaci raperzy wydający płyty z okładkami takimi jak to cudeńko po lewej są w stanie nagrywać kozackie numery.
Wszystko za sprawą tego niesamowitego vibe'u, luźnego do granic klimatu oraz rzecz jasna udanych featuringów.
Wszystko za sprawą tego niesamowitego vibe'u, luźnego do granic klimatu oraz rzecz jasna udanych featuringów.