Już od swoich pierwszych płyt Lupe Fiasco starał się znaleźć kompromis pomiędzy anty-establishmentowym, zaangażowanym rapem a popową chwytliwością, dzięki czemu udało mu się trafić ze swoją twórczością zarówno do stricte hip-hopowej, jak i tej szerszej publiczności. Ta umiejętność zachowania równowagi między tymi dwiema stronami jego twórczości stanowiła zresztą jeden z fundamentów artystycznego, jak i komercyjnego sukcesu debiutanckiego „Food & Liquor” i następującego po nim „The Cool”. Reprezentant Chicago postanowił zastosować podobną strategię na swoim nowym albumie „DROGAS Light”, któremu jednak daleko jest do poziomu nie tylko jego pierwszych płyt, ale też wydanego przed dwoma laty „Tetsuo & Youth”.
DROGAS Light
DROGAS Light
recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Pop, Recenzje, Rock
dodano: 2017-04-01 17:00
przez: Jędrzej Pawłowski
(komentarze: 1)
Tagi: