Na początku czerwca do wybranych polskich kin trafił film dokumentalny o legendarnej wytwórni jazzowej Blue Note Records. Obraz opowiadający historię labelu założonego w Nowym Jorku w 1939 roku przez dwóch niemieckich imigrantów żydowskiego pochodzenia rzuca nowe światło na dziedzictwo Blue Note, jak i scenę jazzową za Oceanem - zwłaszcza dla osób, które nie śledziły tak bardzo tematu i nie znają historii zakulisowej.
Oprócz kultowych postaci kojarzonych z Niebieską Nutą takich jak Herbie Hancock, Wayne Shorter czy Lee Morgan w filmie autorstwa Sophie Huber pojawiają się też gwiazdy nowego pokolenia takie jak Robert Glasper, Ambrose Akinmusire czy Terrance Martin, zgrabnie przeplatający w swojej twóczości jazz z hip-hopem i wytaczający nowe ścieżki muzyczne, chociażby przy okazji epickiego dzieła Kendricka Lamara "To Pimp A Butterfly". Jeśli macie słabość do jazzu oraz chcielibyście dowiedzieć się więcej o powiązaniach obu gatunków, koniecznie wybierzcie się na ten film - już dziś pokaz w Poznaniu, w najbliższą niedzielę 23 czerwca w Warszawie a pod koniec miesiąca w Krakowie i Wrocławiu. Szczegóły w rozwinięciu.