Kajman o pobycie w więzieniu, przerwie i nowym albumie
Po kilkuletniej nieobecności na scenie powrócił Kajman. Pojawił się on w podcaście na kanale Daily Grind, gdzie opowiedział o tym, co działo się z nim przez ostatnie lata.
Raper pewien czas spędził w więzieniu w Anglii. Został skazany za nielegalny handel narkotykami:
"Dostałem taką opcję z ciemnej strony mocy. Zakręciły się liczby. Stwierdziłem, że to może coś, na czym warto się skupić i tak to poszło. Wyjechałem, zacząłem trochę kursować, zarabiać większe pieniądze, takich których jeszcze nigdy wcześniej nie zarabiałem. W pewnym momencie się wykoleiłem. Wpadłem z większą ilością trawki narkotycznej, i wylądowałem na dołku w Dover, a potem pojechałem sobie na puszkę. Dostałem 2 lata, ale w Anglii jest fajnie, bo jak jesteś fajny to na pół, jak chcesz się stamtąd zawijać to znowu na pół, więc w sumie były to 4 miesiące. W tym momencie dużo się zmieniło w moim życiu. Wiedziałem, kto jest kim, na kogo mogę liczyć, że moja kobieta, to moja kobieta. (...) Nawróciłem się. Wchodziłem tam trochę, jako taki agnostyk, ateista. (...) To jest punkt kulminacyjny mojego dotychczasowego życia.
Kajman zapowiada także, że już niedługo wypuści nowy album pt."Yesokey". Póki co dostaliśmy pierwszy numer pt. "Łabędzi śpiew", który promuje wydawnictwo, a dziś dodatkowo pojawił się singiel "Ćpuny". Krążek możecie zamówić na Kajman: