Deemz, Bambi, Waima, Leosia i Kizo odświeżają klasyk Wilków
Deemz zbiera topową obsadę i odświeża klasyczny singiel. "Lecę bo chcę" jest świeżą interpretacją wszystkim dobrze znanego utworu “Bohema” autorstwa zespołu Wilki. Numer jest efektem kreatywnej kolaboracji między Deemzem a Young Leosią, bambi, Waimą i Kizo.
Gospodarz określa "Lecę bo chcę" jako energetyczną kompozycję, łączącą elementy elektroniczne, popowe i hip-hopowe. Utwór emanuje pozytywną energią i jest przepełniony oryginalnym nowoczesnym brzmieniem inspirowanym Jersey Clubem. Według autorów tekstu, zwrotki w "Lecę bo chcę" odzwierciedlają pragnienie wolności i odwagi, manifestującą się w życiu codziennym. Każdy z artystów interpretuje swoją część w sposób osobisty i autentyczny.
Teledysk do "Lecę bo chcę" jest dziełem znanego reżysera Jana Dybusa, który wraz z zespołem producenckim stworzył wizualizację opartą w 99% o CGI i efekty specjalne. Teledysk przenosi widza w świat całkiem nowych doznań związanych z wizualną stroną odczuć podczas słuchania utworu.
Deemz to uznany producent muzyczny, który przez lata tworzy produkcje łączące różne gatunki. Każdy chociaż raz słyszał jego hitowe produkcje w takich utworach jak między innymi “Uzi” z Białasem i Soblem, “Eldorado” Bedoea czy ostatni ponadczasowy hit ze Szpakiem “Plaster” Jego przyszłe plany obejmują kontynuację eksperymentów z dźwiękiem i współpracę z wieloma utalentowanymi artystami.
Artykuł powstał w płatnej współpracy z Warner Music Poland
Popkiller (inaczej popfilter) to potoczna nazwa osłony do mikrofonu, której zadaniem jest zapewnienie dźwięku bez zakłóceń, więc nie stoi w sprzeczności :) W kształcie tego samego popkillera (a dokładnie mikrofonu z dołączonym popkillerem) są statuetki, które rozdajemy.
Rap od zawsze czerpał ze wszystkich możliwych gatunków muzycznych przetwarzając je po swojemu, pierwszy dominujący podgatunek jeszcze w latach '70 był to disco-rap, a pop-rap powstał w połowie lat '80, termin media wprowadziły wówczas za sprawą LL Cool J'a, który oprócz surowych rapowych numerów lubił sięgać po lżejsze formy.
Nikogo nie porównuję, pytanie dotyczyło ogólnie łączenia rapu z popem czy się nie wyklucza, więc podałem historyczny korzeń i przykład, że taki podgatunek jak pop-rap istnieje od lat '80.
Szkoda, że nie słuchasz co ci "ludzie zza granicy" sami mówią i jak np Caz zachwyca się nad tym, że dziś rap jest tak różnorodny i każdy może robić go po swojemu i wyrażać siebie :) Pionierzy mają często bardzo otwarte głowy, bo sami na każdym kroku podkreślają, że dla nich rap może czerpać ze wszystkiego. To samo mówi Caz, to samo mówi Grandmaster Flash, który ostatnio mocno zachwalał np GloRillę. A Westside Connection nie ma nic wspólnego z pop-rapem, o który było pytanie.