Kiedy rap przestaje być rapem? Dyskutują Vienio, VNM, Zeus i Siles
Czy to jeszcze rap czy już nie rap? Debata na ten temat jest chyba tak stara jak... sam hip-hop. Każde kolejne pokolenie wnosi coś swojego, redefiniując formę wyrazu i wprowadzając do niej nowe elementy, co wywołuje wiele dyskusji.
Ciekawe jest jak na ten aspekt patrzą przedstawiciele trzech różnych pokoleń polskiej rapgry, którzy zaczynali w momentach gdy definicja rapu jak i jego ramy wyglądały całkowicie inaczej.
W podcaście, który zrealizowaliśmy z okazji premiery "DeNekstBest Mixtape 2" między gośćmi wywiązała się bardzo ciekawa dyskusja. Prowadzący debatę VNM zadał to pytanie Vieniowi, Zeusowi, FonTamowi i Silesowi, których dzieli w sumie ponad 20 lat różnicy. Okazało się, że każdy z nich patrzy też na ten element trochę inaczej i w innym miejscu stawia granice.Rozmowę na ten temat znajdziecie w 43:05 poniższego filmu:
Super widzieć tu taką dyskusję i na tyle merytoryczne komentarze, miła odmiana :)
Jp3 - dzięki
polski rap gówno - to jest ciekawe z tymi rzeczami na styku jak Toliver czy Rod Wave czy Ty Dolla $ign, oni na tyle płynnie przechodzą między formami że często poniżej pół płyty jest rapowane, a jednak gdzieś trzymają się w całym mindstate'cie i środowisku rapowym, no i piszą ewidentnie rapowo, w Kalifornii zawsze było dużo tych wokalistów z kręgów rapowych (jak Nate Dogg czy L.V.) i oni używają terminu 'rap singer', widziałem np u Russa Cossona taki opis w bio na FB, może to jest wyjście w przypadku osób na styku światów.