
Mezo o beefie i bójce z Mesem oraz relacjach z Peją
Starcie Mesa z Mezo do dziś uważane jest za jeden z najlepszych beefów w historii polskiego rapu, gdzie obie strony wspięły się na maksimum swoich możliwości. Przed naszą kamerą ten konflikt wspominał Ten Typ Mes, opowiadając także o kończącej go bójce, teraz na ten temat wypowiedział się obszerniej Mezo...
A co z zakończeniem konfliktu?
"Najpierw był beef, wymiana zdań, potem było 5 lat ciszy. Potem spotkaliśmy się w na pewnej imprezie w Warszawie. Ten Typ Mes był z Numerem Raz, który również przyłączył się do beefu. Wracając do tej sytuacji. Numer Raz przywitał się ze mną normalnie, na pokojowej stopie i powiedział 'Spoko dużo czasu minęło', natomiast Ten Typ Mes był z kolegą, który również był moim znajomym. Stanęliśmy obok siebie, przywitaliśmy się nie z nim tylko z moim kolegą. W tym momencie z miną neutralną chciałem podać Mesowi rękę na przywitanie. On mi tej ręki nie podał i porównał mnie do Hitlera. W tym jednym momencie cała moja pokojowość zniknęła i uderzyłem go w twarz. Zakończyliśmy to bójką i turlaniem się w błocie nad Wisłą. Ja dalej w tej ubłoconej koszuli się tam jeszcze bawiłem, a mojego kolegę wyproszono. Potem minęło następne 7 lat i Mes do mnie zadzwonił - powiedział, że dojrzał do pewnych rzeczy i do tego, żeby ze mną porozmawiać. Zaprosił mnie na teledysk, na który nie pojechałem bo jakoś tak nie miałem ochoty, ale w tej chwili nasz konflikt absolutnie został wygaszony."
Pod koniec wywiadu Mezo został też zapytany przez jednego z widzów o obecne relacje z Peją:
"Z Peją właściwie nie mam teraz żadnych relacji, ale nie mamy do siebie jakichś negatywów. Z perspektywy całej historii jestem mu wdzięczny za ten etap początkowy, Peja to była postać w Poznaniu która była już popularna na przełomie lat 90-00, wysyłałem mu pierwsze demówki, był dla mnie takim guru poznańskiej sceny, jestem mu wdzięczny za to, że wprowadził mnie, Libera, Ascetoholix, Owala na większe wody, przez ponad rok jeździliśmy i supportowaliśmy jego występy. Potem Peja jak większość sceny wypiął się na nasze towarzystwo, z racji tego, że pewnie mu to jakoś nie pasowało do wizerunku tego ulicznego rapu, pewnie jakieś tam swoje miał powody i nasze relacje się powiedzmy załamały, no i tak jest do dzisiaj. Ale odegrał jakąś w moim życiu pozytywną rolę też, zdecydowanie."
Poniżej przypominamy nasz materiał, w którym o beefie mówił Mes, a pod nim odcinek programu Małgorzaty Domagalik z Mezem - wątek Mesa pojawia się w 21:43, a wątek Peji w 1:05:00.
Tagi:





