Lukasyno: "Czy showbiznes i kultura potrzebowały takiego resetu?"
Lukasyno od dobrych paru lat stoi jakby z boku całego wyścigu na scenie, równocześnie regularnie serwując wyraziste i klimatyczne projekty, często mocno inspirowane lokalną kulturą, wychodzące poza trendy i mody. Teraz podzielił się obszerną refleksją odnośnie obecnej sytuacji, w której znalazła się kultura rozrywkowa.
"Mydlana bańka pękła. Niektórzy zachowują się jakby tracili grunt pod nogami. Mam wrażenie, że czują się bezradnymi, bezużytecznymi trybami, gdy machina konsumpcjonizmu, którą współtworzą stanęła. Czy showbiznes i kultura potrzebowały takiego resetu, by wybudzić ludzi z letargu i unaocznić, że bezwartościowa, sztucznie pompowana muzyka całkowicie straciła znaczenie? Powracam do swoich numerów i braci w boju, które dziś ponownie stają się aktualne...
My outsiderzy nie odczuwamy szczególnej zmiany. Sezon wiosenny to dla mnie czas aktywnej pracy na dworze, przygotowań ogrodu, szklarni i zielnika. Widzę, że najbardziej miotają się ludzie, którzy wykazują pęd stadny. Nie mogą znaleźć swojego miejsca w odosobnieniu i psują sobie i innym głowy zasłyszanymi teoriami i wiadomościami. Niektórzy piszą, że dzięki tej sytuacji ludzie zwrócą się ku swemu wnętrzu, otworzą na naturę, zadbają o siebie, o swojego ducha i nadrobią tracony czas. Tego im życzę, ale rozczaruję was. Nic się nie zmieni. Świat musiałby zwolnić na długo, by niektórzy zrozumieli, że w swoim codziennym biegu nieodwracalnie tracą wewnętrzny spokój i więzi z bliskimi, a pożądane przez nich dobra materialne nigdy nie staną się substytutem szczęśliwego życia w harmonii i równowadze. Jako półetatowy raper, architekt, saunamistrz, także tymczasowo ograniczam aktywność zawodową choć nie ukrywam, że najchętniej zaszyłbym się w studiu i zacząl nagrywać nową płytę. Ostatnimi laty przyzwyczaiłem się jednak do życia na uboczu, na pograniczu światów i dążyłem do tego, by być jak najbardziej samowystarczalnym. To nowa sytuacja dla nas wszystkich, ale spokojnie, niebawem wszystko wróci do normy. Zawsze możemy szukać drugiego dna, pozytywnych i negatywnych stron i tego co chcemy pielęgnować... Plus jest taki, że przynajmniej Ziemia w końcu złapała oddech."