Wiley vs. Stormzy - beef na szczycie sceny UK!
Nowy Rok na brytyjskiej scenie przyniósł niespodziewany, wielki konflikt na samym szczycie gry - między Ojcem Chrzestnym Grime'u Wiley'em i jedną z najjaśniej świecących młodych gwiazd Stormzym. Od wymiany wpisów na Twitterze po kolejne diss tracki, od szacunku i przyjaźni do ciosów poniżej pasa - o co poszło?
Przybliżamy i tłumaczymy całą genezę beefu i prezentujemy jego przebieg, wszystkie dotychczasowe diss tracki oraz najważniejsze wypowiedzi obu artystów.
Streszczenie całej genezy konfliktu to niemalże Mission Impossible, bo im dalej w temat, tym bardziej to zagmatwane - zaczęło się bowiem od zupełnie niepowiązanych z żadnym z raperów diss tracków innych przedstawicieli sceny UK. Stopniowo na celownik londyńskiego MC o ksywie Dot Rotten trafił jednak Wiley, który nie omieszkał odpowiedzieć na disrespekt - a dalej wszystko potoczyło się lawinowo. Kolejny raper Jaykae wtrącił się do dyskusji, dissując zarówno Dota jak i Wileya. Klka godzin później Wiley wyprowadził kolejny cios - ale odpowiadając wyłącznie Dotowi (który w tym czasie miał już na koncie 8 dissów Wileya!) w drugim tracku "Disrespect".
Jak to często bywa w przypadku współczesnych konfliktów rapowych, nie obyło się bez komentarzy i głosów fanów, podsycających cały beef. Pewien niecierpliwy, ciekawski słuchacz napisał do Wileya na Twitterze, pytając, kiedy ten zamierza odpowiedzieć Jaykae'owi - i tutaj pojawia się wątek Stormzy'ego. Wiley odpisał bowiem "Nigdy, on teraz trzyma się z Edem (Sheeranem] i Stormzym". Ów Tweet dotarł oczywiście do Stormzy'ego, który odpisał w stylu "Uwielbiam Cię tak bardzo, ale jesteś tak wkurzający, cholera jasna". Na tym się jednak oczywiście nie skończyło a obaj MC's przez następnych kilka godzin wysyłali do siebie serię Tweetów, które stopniowo nabierały coraz bardziej ostrego i poważnego charakteru. Trochę wyglądało to tak, jakby Wiley prowokował/trollował, a Stormzy niechętnie odpowiadał, próbując uniknąć czołowego starcia.
Finalnie jednak dał się wciągnąć w internetowe gierki legendy grime'u i zanim się obejrzeliśmy, Wiley groził dissem i oskarżał Stormzy'ego o "sprzedanie się" i to, że już nie robi grime'u a pop, a także dodając, że nigdy nie będzie tak dobrym raperem jak on i śmiejąc się z nagrywek z Edem Sheeranem. No i na koniec, jakby tego było mało... obraził matkę rapera. Stormzy zwyzywał za to niedawnego kumpla i idola od dinozaurów, dupków i ćpunów, jednocześnie zaznaczając, że internetowe walki na słowa to nie jego styl i żałując, że dał się w nie wciągnąć, nie rozumiejąc nagłej zmiany tonu Wileya, który rzekomo dopiero co pisał do niego w tonie braterskiej miłości. Cały zapis screenów z tej wymiany zdań, które zapoczątkowała beef znajdziecie w galerii u dołu newsa.
Przypomnijmy, że jeszcze w zeszłym roku Stormzy oddał hołd Wileyowi, nagrywając kawałek "Wiley Flow", który trafił też na wydaną w grudniu, trzecią solową płytę 26-letniego rapera "Heavy Is The Head":
Kawałkiem poprzedzającym ten numer na płycie był natomiast hitowy, mocno romansujący z radiowym popem hit "Own It" z Edem Sheeranem - nie pierwsze już zresztą collabo między obu artystami. W sierpniu do Sieci trafił klip do remixu ich wspólnego numeru "Take Me Back To London"- który oryginalnie miał ponoć zawierać też zwrotkę Jay-Z, ale Stormzy'emu nie pasowało to do koncepcji londyńskiego tracku, więc... odrzucił propozycję Jaya. Tak, odrzucił opcję zwrotki Jay-Z (!). Całej sytuacji nie omieszkał skomentować przy okazji rozkręcającego się beefu Wiley, wrzucając filmik, w którym mówi:
Jay-Z, Stormzy i Ed Sheeran byli razem w studiu, z tym gównianym bitem w tle! "Take Me Back To London"... Jak chcesz zrobić track z Jay-Z, czemu nazywać go "Zabierz mnie do Londynu"? Słuchajcie - wszyscy trzej byliście gówno warci tego dnia w studiu, bo wszyscy byliście tam tylko dla hajsu, także nie mogliście wytworzyć dobrego vibe'u. Wszyscy trzej byliście gównem. "Take Me Back To London" - gówno. Stormzy - w tym tracku jesteś gównem.
W drugim filmiku Ojciec Chrzestny Grime'u dodał:
Listen, fam... Rzecz tkwi w tym, słuchaj: "Heavy Is The Head" - to już nie ma znaczenia. Pierwszych 5 singli grime'owych, jakie wydałeś - to byłeś Ty. Wszystko następne - nikogo to nie obchodzi, ok? Także musisz wziąć na wstrzymanie, nie wiem, za kogo się masz, ale musisz usiąść na tyłku. Twój "come up" się skończył.
"Jak nie wiesz, co to jest grime, to k.... Ci wytłumaczę!" - zakrzyknął Wiley i ruszył do studia, i w tym momencie zaczyna się bezpośredni beef Wiley vs. Stormzy na płaszczyźnie muzycznej. Do Sieci trafia pierwszy diss Wileya "Eediyat Skengman 1", w którym Wiley ponownie skrytykował Stormzy'ego za nagrywki z Sheeranem i "rozcieńczenie" grime'u (You never cared about grime, you just used it / Worse than Ed with your watered down music), oraz oskarżając go o kradzież stylu i flow (These bumbaclat flows I'm hearing are all my ones / It's not homage, looking like a sly one).
Ewidentnie głodny beefu Wiley nie musiał czekać długo na odpowiedź, gdyż po raptem kilku godzinach do Sieci trafiło "Disappointed". W swoim "kontrataku" rozczarowany Stormzy obrał dużo bardziej osobisty ton, wytykając Wileyowi m.in. rzekome uzależnienie od narkotyków i alkoholu i tłumacząc tym swoisty "shitstorm", jaki weteran grime'u zapoczątkował na Twitterze (Oi, Wiley's a prick, cah he love talk shit. Then he sobers up and then begs it /// Wiley, lay off the crack, I don't like that / Online talking smack, I don't like that). Nawiązując do własnego sukcesu, raper nawinął też, że jedynym wydarzeniem większym od niego w zeszłym roku był... Brexit (I'm so big that the only thing bigger than me last year was Brexit). Warto wspomnieć, że "Disappointed" do dziś zebrało prawie 6 milionów wyświetleń na YouTube'ie.
Idąc za bardziej personalnym atakiem Storzmy'ego, po 24 godzinach Wiley wypuścił "Eediyat Skengman 2", w którym jednak padły linijki, przekraczające pewne kanony gry - mowa o wersach, w których Wiley nawinął "Jeśli zobaczę twoją matkę na markecie Croydon, zerwę jej z głowy tę perukę, koniec" (If I see your mum down Croydon market / I'm gonna rip that weave off her head, dead) - ouch. Żeby dopełnić dzieła, Wiley dodał też, że zrobił dla Stormzy'ego więcej niż jego własny ojciec - co było jednak odpowiedzią na wymienienie ojca Wiley'a w poprzednim dissie Stormzy'ego.
Wciąż rozczarowany Stormzy odpowiedział trackiem "Still Disappointed", będącym kontynuacją "jechania sobie po rodzinie" przez obu MC's.
Oi Wiley, you shoulda been the one to guide us
But since you wanna diss my mum so much
Let's talk about why you moved your mum to Cyprus
That poor little woman was scared of the house '
cah you put her life in danger you prick
Bricks and shots just fly through the window
Wiley szybko odniósł się do tych wersów, dementując plotki i zarzuty, że jego matka musiała przeprowadzić się na Cypr, bo nie czuła się bezpiecznie w Londynie... po czym zaatakował trzecim dissem "Eediyat Skengman 3" - razem z teledyskiem... a następnie go usunął z YouTube'a (podobnie zresztą jak diss #1). Reupload z nieoficjalnego kanału pod spodem:
Czy na tym zakończy się muzyczna wymiana ognia między dwoma gigantami sceny UK? Póki co na to wygląda, co nie oznacza, że konflikt został zażegnany. W zeszłym tygodniu Stormzy udzielił wywiadu w legendarnej nowojorskiej rozgłośni HOT 97, a prowadzący Ebro nie omieszkał zapytać go o beef z Wiley'em.
Jeśli mamy być obiektywni, Wiley od dawna rozpoczynał konflikty z wieloma osobami. Zapoczątkował cały gatunek [grime], jest jego główną twarzą, pionierem, twórcą brzmienia, tym się zajmuje. A ja jestem nowym dzieciakiem, przejmującym teraz pałęczkę. Wiley z natury jest trochę trollem, i nawet nie mówię tego jako disrespekt. Od jakiegoś czasu trollował mnie, no i mieliśmy małą potyczkę na Twitterze, a on zrobił to, co charakteryzuje grime - wszedł do studia i nagrał na mnie diss.
Kontynuując, Storzmy stwierdził:
Zawsze darzyłem go największym szacunkiem. Jako MC i muzyka oraz osobę, która zapoczątkowała cały gatunek i umożliwiła mi rozwinięcie mojej kariery, szanuję go 100%. Ale jako człowieka, może już nie.
Jednocześnie zatem, wykazując się szerszym spojrzeniem na całą sprawę, autor "Heavy Is The Head" przyznał, że Wiley pewnie "uwziął się" na niego ze względu na jego obecną popularność, i jego intencją była zapewne promocja całej sceny grime'owej:
Patrząc na to obiektywnie, pewnie masz rację [że robi to, aby promować grime] - przyznał Ebro i reszcie prezenterów HOT 97 Stormzy, dodając: Musiałem odpowiedzieć. I bardzo się cieszę, że to zrobiłem. No i wygrałem. Szczyty, na jakie się wziosłem, były moją piętą achillesową - zawsze mówili o mnie 'To komercyjny artysta, nie jest prawdziwy', ale naturalnie jestem MC, wojownikiem, i w tych rejonach czuję się jak ryba w wodzie.
Pełen wywiad ze Stormzym z HOT 97 do obejrzenia pod spodem. A co Wy myślicie o całym konflikcie, czy sądzicie, że to już koniec i kto Waszym zdaniem wyszedł z niego górą?
Dzięki wielkie!! :) Pozdr