Fat Joe kończy karierę? "Gdyby nie trasy byłbym spłukany"
Fat Joe ma za sobą ponad 25 lat kariery i szereg ogólnoświatowych hitów, które nucił cały świat - na czele z "Lean Back" czy niedawnym "All The Way Up". Jak okazuje się kolejny raz - życie gwiazdy jest nieprzewidywalne i też ma swoje dołki.
Joe w najnowszym wywiadzie szczerze zdradził, że jest już blisko decyzji o emeryturze: "Już prawie jestem tam, myślę o emeryturze. To czas na odwieszenie mikrofonu, staram się to zrobić... jak Kobe Bryant czy Obama, upuścić mikrofon i odejść. Nigdy się tak nie czułem. Moja córka kończy 14 lat - chcę patrzeć na nią, wozić do szkoły... To główny konflikt. Chcę mieć pewność, że zawsze gdy się odwróci będę dla niej w gotowości do pomocy."
Joe zaznacza jednak, że trzyma go zajawka: "Moja miłość dla hip-hopu jest szalona. Zawsze denerwowałem się gdy raperzy mówili, że kończą karierę i wracali. Jestem tego przeciwnikiem. Teraz jednak na 85% jestem już poza rynkiem..." - zaznacza jednak, że chodzi o nowe nagrania a nie granie koncertów i całkowite odejście z branży muzycznej - "Gdyby nie trasy koncertowe nie miałbym kasy, byłbym spłukany" kończy szczerze Joe w CBS.
.@FatJoe revealed he's considering retiring from music to spend more time with his daughter.
— CBS This Morning (@CBSThisMorning) 2 grudnia 2019
"My love for hip hop is crazy... And I've got mad at all the other rappers who said they're retiring and they came back... I'm like at 85% gone." https://t.co/5yT3ENXOO9 @vladduthiersCBS pic.twitter.com/sNyx8A9e1X