Jakub Żulczyk ostro o Taconafide: "Nie wierzę w ani jedno ich słowo"

Mimo bardzo przychylnych opinii i niesamowitych wyników wykręcanych m.in. na Youtube'ie, są osoby, które do entuzjastów duetu Taconafide nie należą. Taką osobą jest np. Jakub Żulczyk, dziennikarz i pisarz, a w wolnych chwilach słuchacz rapu, który na swoim Facebooku w bardzo krytyczny i wyczerpujący sposób odniósł się do nowego wydawnictwa duetu. W swojej wypowiedzi wytyka Quebo i Taco m.in. prawdziwość i szczerość na gorszym poziomie od Rick Rossa, pretensjonalność i mędrkowanie, czy muzyczną cukierkowatość.

"Płyta duetu Taconafide jest dla mnie bardzo ciekawym momentem, mianowicie jest momentem w którym przestałem kumać. Myślałem, że do tej pory pomimo wieku mocno po trzydziestce kumam i prześwietlam to co buduje zbiorową wyobraźnię ludzi młodszych ode mnie o dekadę lub dwie. Właśnie przestałem." - pisze Żulczyk na swoim fanpage'u. - "Spotkanie tych dwóch w każdym razie ma w sobie coś, co podziwiam, mianowicie pełną biznesową gotowość do rozbijania banku NBP i brak oporów przed wyczesaniem z kieszonkowego wszystkich polskich gimnazjów za pomocą populizmów i nieszczerości przebijających nawet Petru ze Schetyną. "Nie dla pieniędzy?" "Dla dzieciaków co się tną?" Chłopie, podłożyłbym bit pod kobietę z banku co chce mi sprzedać pożyczkę gotówkową na 7 procent obłożenia, i wyszłoby bardziej autentycznie. I co właśnie mnie fascynuje na płycie "Soma", to niespotykany poziom preparu. Hiphop zawsze był bajką. 90% tych co opowiadali o tym jak handlują crackiem w getcie potem szli grzecznie przystrzyc rodzicom trawnik. Rick Ross był klawiszem w pudle. Ale jednak bohaterowie i autorzy Taconafide wbijają się na jakiś nowy poziom. Osiągnęli coś fascynującego - nie wierzę w ani jedno ich słowo, nie wierzę im nawet, gdy się przedstawiają.
Muzycznie również jest to najcięższa landryna z możliwych. Beaty brzmią jakby włożyć se do gęby dwie czekolady truskawowe Wedla naraz. Teksty sprawiają, że zaczynam wierzyć że najlepsze piosenki powstają w językach, których nie rozumiem. "

Poniżej możecie przeczytać całą wypowiedź Jakuba Żulczyka.

Tagi:

frosti to porazka na maksa

glamrap nie działa i ameby umysłowe na popkillera się przeniosły :D

Nie kojarze w ogóle tego Pana Żulczyka ale jak on krytykuje Taco i Quebo jednocześnie rozpływając się nad Młodym G, Rogalem DDL czy Synami to padam ze śmiechu :D ,,Obu tych raperów osobno nie lubię bardzo, ani jeden, ani drugi kompletnie nie trafia w moją estetykę, jak dla mnie prezentują oni dwa różne, podobnie odpychające modele pretensjonalności i mędrkowania. Może dlatego, że w rapie lubię chamów, psychopatów ewentualnie prawdziwych poetów. '' -po cholere pan pisarz zabiera się za słuchanie albumu obu raperów jak ich nie lubi bardzo :D beka

wniosek jeden, JEBAĆ POLSKI HIP-HOP, poza nielicznymi wyjątkami.

Blisko Sokoła, ale gość raczej rapowo neutralny. Czy nie?

dupa boli kogoś ;)

Ciebie boli po bolcowaniu prze starego. To, że ktoś krytykuje cos nie znaczy od razu, że ma "ból dupy"

16 Kwietnia

Jesli ktos uwaza ze ta plyta jest slaba tekstowo to chyba nie ma juz dla niego ratunku :(

Jeśli uważasz że to dobre teksty, to mam rade dla ciebie, wijmy chuja z uszu xD quebonataco wyjebali ci uszy na 2 baty, z dupy do ucha xD

Cieszę sie, że doszedłem do takiego momentu w swoim życiu, w którym mam gdzieś kto robi jaką muzykę i jakie maluje obrazy. Są o wiele ważniejsze dylematy i problemy, serio ludki.

kiedyś na raperów którzy najpierw widzieli zysk a potem dopiero robili płytę mówiło się hip hopolo. Dziś dozwolone jest wszystko w polskim hip hopie i nazywa się to, wzorowaniem się na scenie amerykańskiej. Jest to po prostu popelina. Nie zmuszajmy się do nazywania osoby melorecytującej do podkładu muzycznego raperem, bo nie ma to najmniejszego sensu. Polecam robić to co ja: przesłuchać, żeby wiedzieć i zapomnieć, jeżeli nie podchodzi. Inną sprawą jest promowanie ich w serwisach hip hopowych. Wiadomo, że na popkillerze i podobnych portalach istnieje kolesiostwo z wytwórniami, teksty są pisane w taki sposób w jaki to właśnie wytwórnia chce by o ich artystach napisane były, a wszelkie akcje promujące talenty, to ustawki w 90 %

Święta prawda, teraz tylko kasa, brak przekleństw żeby radyjko puściło, do tego raper musi wyglądać jak pedzio w różowym dresie, żeby na marszach LGBT też grali xD BEKA Z RAPSÓW XD

Skoro ich nie lubicie i nie słuchacie i nie rozumiecie to.po co ta dyskusja? Podejżewam że połowa Hejtow to wierni słuchacze Gangu Albani itp. Niektórym to rap kojarzy się tylko z takimi właśnie chamski tekstami i kawałkami.o biedzie i wychowaniu na ulicy...

po to że nie chcemy tutaj hiphopola na portalu który kiedyś pisał o hip hopie. Niech sobie brawo o nich piszę, tam jest dla nich miejsce i nikt ich nie będzie jechał. Stanowcze nie dla Boysbandów na popkillerze!

Ten cały Zulczyk to nawet nie wiadomo kto to jest, a burza się zrobiła ogromna po jego oponi. Ja się nie sugeruje takimi ludźmi ani nikim innym, jeśli mi się płyta podoba to katuje ja aż do znudzenia, aż wyciągne z niej wszystko. Wtedy mogę ją ocenić.

Żulczyk napisał książkę i jest dziennikarzem z wykształcenia, więc trochę go szanujcie, młodzieńcy.

To że coś napisał i ma jakieś wykształcenie to wcale nie robi z niego kogoś wyjątkowego...

PRZECIEŻ TO NIE JEST KOLABO TYLKO BOYSBAND Z ŁAPANKI. SOLAR WYCZAIŁ $ I ICH ZESFATAŁ. NAGRALI KOLOROWE PIOSENKI DLA 14-LETNICH FANEK.

XXI wiek a ludzie nadal nie pojmują, że rap to jebana muzyka i są patusa którzy nawijają o „życiu” xD i są normalni raperzy którzy robią rap dla „wszystkich”. Gusta i guściki ale koczkodany i tak się będą spinać, bo dupsko piecze. Pamiętajcie, że rap ma łączyć a nie dzielić :)

Hip hop ma łączyć, ale ja się wpierdala POP na portal o hiphopie i wmawia że to hiphop to coś tu jest nie tak. Np. OSTRy robi rap dla wszystkich i nikt się do niego nie przypierdala, nikt nie ma pretensji żę nie nawija o "życiu".