Białas: "Hip-hop umarł jeśli chodzi o klasyczną stylówkę - to nagi fakt"
Zmiany pokoleniowo-brzmieniowe to w rapie temat wciąż gorący i szeroko dyskutowany - teraz w obszernym komentarzu odniósł się do niego Białas, stojący jedną nogą w oldschoolu i wychowany na Moleście czy Mor W.A., a drugą nogą twardo stąpający po newschoolowym polu...
"Kiedyś w rapie ważne było to co się mówi a nie jak się wyglada. Dziś ważne jest jak się wyglada a to co się mówi jest dopiero na drugim albo nawet trzecim planie. Nie oceniam które czasy były lepsze itd bo to bez sensu z uwagi na to, ze poprostu są inne i nie da się ich porównać. Wojny pokoleniowe spowodowane muzyka są dla mnie żenujące i raczej wynikają ze strachu o własna pozycje i dochód z muzyki niż samo „niszczenie hip hopu”. Hip-hop umarł jeśli chodzi o klasyczna stylowke (co nie znaczy, ze jeszcze nie powróci) i to nagi fakt. Sporo lat temu kiedy rap był niszowy wielu raperów narzekało, ze nikt nie chce ich wpuścić do mainstreamu i są celowo odsuwani od dużego siana. Dziś kiedy rap jest najmocniejszym gatunkiem muzycznym w Polsce raperzy głoszą ogólne niezadowolenie bo to już nie rap tylko pop. A dzieciaki to pajace i lamusy (co często też jest prawdą ale o tym kiedy indziej) co robią jakieś piosenki. Tylko zwróćmy uwagę na to, ze dziś większość z tych dzieciaków nie wychowuje się w ghetcie (choć takich tez nie brakuje) i nie musi bujać się z problemami z jakimi chociażby ja musiałem się bujać. Są młodzi i beztroscy a co naturalnie za tym idzie ich muzyka tez. Każdy ma swój oldschool! Dla mnie to Big L dla Bedoesa to Lil Jon. Zajawka jednak dalej pozostaje ta sama!
Jeżeli jako artysta skupiasz się tylko na januszowym „kiedyś było lepiej” skończysz w dupie szybciej niż Ci się wydaje. Jeśli jako starszy typ będziesz udawał małolatów i nie czując tego co robią próbował to bezmyślnie naśladować również skończysz w dupie szybciej niż Ci się wydaje.
Grunt to znaleźć w tym wszystkim równowagę. Mój kręgosłup moralny został zbudowany na old schoolu, wychowywałem się wśród chłopaków z ulicy ( z którymi trzymam sie do dziś) i wiele wartości oraz zasad z tych lat zostaną ze mną już na zawsze mimo, ze dzieciakom często wydają się one niezrozumiałe i poprostu głupie ( bo są wychowani w innych czasach : )
Wiele rzeczy o których opowiadają mi chłopaki z młodego pokolenia tez często są dla mnie trudne do przebrnięcia a mimo to nie staram się ich zmieniać na sile na swoje podobieństwo tylko bardziej próbuje postawić się w ich sytuacji i sprobowac ich zrozumieć. Bardzo często rozmawiamy ze sobą na przeróżne tematy i czy to muzycznie czy życiowo ciagle wzajemnie wiele się od siebie uczymy. Ja nie czuje się od nich lepszy a oni nie musza czuć się ode mnie gorsi ponieważ wspólnie pchamy to gowno niezależnie od tego skąd jesteśmy i czego słuchaliśmy za małolata. Pamiętajcie, ze prawda na autotjunie to nadal prawda i cieszcie się muzyka bo po to ja tworzymy!
(Przepraszam za pisownię, składnie itd ale nie do rymu nie umiem)
Stary/Młody Bialas!" - napisał Beezy na swoim fanpage'u.
Temat pokoleniowych zmian i rozbieżności podjął też ostatnio przed naszą kamerą Eldo: