Rose x NVRC-O-HOLICS "BGM Mixtape" - recenzja
Nawet z katarem wywęszysz, że jebie kałem - nawija Rose, młody białostocki kot w otwierającym "BGM Mixtape" numerze "Rick Rose II". Ma on na swoim koncie już kilka albumów, m.in. bardzo dobrze przyjęte "Konkret Gastro", jak również "Zapiski Z Wieczoru" nagrane z Kadoenem, do których wracam bardzo często. Wers wspomniany w pierwszym zdaniu oczywiście nie tyczy się Jakuba, ale całej maści raperów, których nawet świadomy słuchacz niekiedy ma ochotę porozstawiać po kątach i pokazać, gdzie jest ich właściwe miejsce. Czymże więc wyróżnia się "Butla Gang Monopoly" na tle innych materiałów i czemu warto zwrócić na ten materiał uwagę? Przede wszystkim jest to niezmiernie mocne, braggowe i bezkompromisowe zniszczenie na majku, po odsłuchania którego chce się włączyć replay.
Przez dwanaście numerów, które składają się na ten mixtape, Rose serwuje słuchaczowi masę błyskotliwych wersów, których esensję można wyłapywać raz za razem wraz z kolejnymi odsłuchami. Weźmy na warsztat wulgarny "Możesz Wypierdalać" z gościnnym udziałem szerzej nieznanego Flocka. Ile tam jest agresji i linijek przyprawiających o opad szczęki - must have na playliście. Nawet średnio wypadający Flock nie psuje odbioru numeru, za to spisał się on na medal w moim faworycie z krążka - "Przeboju". Oprócz niego mamy tutaj FunkyFlow, a więc niemal cały kolektyw spod szyldu Butla Gang (nawiasem mówiąc, sprawdźcie ich zeszłoroczny materiał "Melina LP" - znak jakości). W kawałku z nimi raperzy rozprawiają się z rapgrą i jest to sześć i pół minuty rozpierdolu. Podobne odczucia mam słuchając "Gniewu Jenowy" z kapitalnym wejściem Fresza, jak również "1000 Baniek" z plejadą styli na mikrofonie - Adm, Mentor, Cira, MaxKolo, Fresz oraz Flock. Podsumowując - stwierdzam brak słabego tracku.
Co zaś się tyczy tria NVRC-O-HOLICS, próżno szukać o nich jakiejkolwiek wzmianki w sieci poza informacją, iż oni również wchodzą w skład grupy Butla Gang. Obsłużyli Rose'a swoimi podkładami bardzo dobrze. Dali energetyczne, nowoczesne bity na wszędobylskich cykaczach, na których Kuba siedzi jak zły. Tam gdzie trzeba potrafi nieźle przyśpieszyć bądź zwolnić i wpasować się do dźwięków wydobywających się z głośników. Osobiści faworyci? "Jestem Skomplikowany" oraz przede wszystkim "Nowy Dokument Tekstowy". Aż szkoda, że trwa on nieco mniej niż dwie minuty, ale przynajmniej można częściej do niego wracać.
Jestem chujowy, a jestem najlepszy - deklaracja ta znajdująca się w "Nowym Dokumencie Tekstowym" dobitnie ukazuje niestety wciąż krzywdzącą pozycję Rose'a. Gdy Ty, Drogi Odbiorco, uważasz autora "BGM Monopoly" za słabiaka, on w ripoście zamyka ryj swoim najświeższym materiałem, z którego wielu mainstreamowych idoli może uczyć się jak składać pancze kopiące prosto między oczy. Satysfakcja gwarantowana, a czas spędzony na słuchawkach z tym materiałem na pewno nie będzie straconym. Zwróćcie uwagę ponownie na białostocką ziemię, która skrywa prawdziwe talenty rapgry. Rose i jego ziomale, którzy pozjadali, BANG.