Mac Dre feat. Coolio Da Unda Dogg "California Livin'" (Diggin' In The Videos #322)
Ciężko w jeden tydzień wyczerpać dogłębnie temat takiej postaci jak Mac Dre, którego kariera zaczęła się od późnych lat 80-tych a wpływ rozciąga i na dzisiejszą hip-hop erę (patrz: chociażby utwory Drake'a). O ile w przypadku innych legend jak 2Pac czy Notorious B.I.G. ich największe single są powszechnie znane, o tyle klasyki Mac Dre poza terenem Bay Area czy zachodniego wybrzeża stanowią raczej produkt dość niszowy - przynajmniej jeśli chodzi o nasze podwórko.
Tym bardziej czuję się zobligowany, by podejść do tematu mega selektywnie i wybrać tylko te perełki z katalogu Andre Hicksa, którymi jestem pewien większość odsłuchujących się zajara i sięgnie po resztę jego dyskografii - a takim numerem w moim odczuciu jest bez wątpienia "California Livin'", dlatego idzie na pierwszy ogień by zajarać nowe pokolenie twórczością "króla Bay Area".
Pierwotnie utwór ten ukazał się na rynku 25 lat temu, na wydanej w 1989 roku EPce "Young Black Brotha", która była debiutem Mac Dre na rynku fonograficznym. Kawałek zagościł ponownie na krążku "Young Black Brotha: The Album" wydanym 4 lata później, dzięki czemu zyskał większy rozgłos ponieważ poprzednie wydawnictwa Mac Dre ukazywały się jedynie na kasetach bądź winylu (i to w limitowanych nakładach), w odróżnieniu od nowej płyty która wyszła na CD. Co można powiedzieć o samym kawałku?
Na pewno muzycznie czerpie z dobrych wzorców samplując m.in. wydany w tym samym roku kawałek The D.O.C. ("It's Funky Enough") czy starsze klasyki takich legend jak James Brown ("Hot Pants") i Parliament ("Flash Light"). Sam numer pomimo lat na karku i oldschoolowego statusu nadal wywołuje u mnie pozytywne odczucia, głównie przez melodyjny głos Mac Dre i przyjemny klimat produkcji Khayree. Mamy tutaj klasyczne linijki, które posłużyły potem za follow-up wielu innym raperom z Bay ("I'm from the V-A-Double L-E-J-O, Where makin dope raps is all I know") i storytelling, który w pełnej okazałości oddaje cały "California lifestyle" o którym rapuje Mac Dre ("House parties rock way past 3, Players straight sip on Hennessy/High-speed chases, Chevy races Havin sex in the strangest places"). Teledysk zaś przypomina mi nieco klimatem "I Get Around" 2Paca czy też słynńą taśmę N.W.A. - "Pool Party Uncut", ot typowa imprezka przy basenie w towarzystwie pięknych kobiet odzianych jedynie w bikini.
"California Livin'" to jeden z najlepszych "hymnów" reprezentujących zachodnie wybrzeże, jakie do tej pory wyszły z terenu Kalifornii i słusznie jest dzisiaj uznawany za numer kultowy bo dobitnie pokazuje wszystko co, z czego zasłynął West Coast lat 90-tych, pomimo tego że numer powstał jeszcze przed wybuchem "G-Funk ery" - jest więc bez wątpienia czymś pionierskim samym w sobie i wyprzedzającym własną epokę o ładnych parę lat...
"If you wanna live on the best coast
You better try to move to the West Coast
Where Life Is Too Short and The Game Is Thick
Home of The Mack and the Groupie Ol' Chick"