Ice Cube "Nothing Like L.A." (Ot Tak #163)
Równo dwa tygodnie czasu dzielą nas od premiery "Everythang's Corrupt" - najnowszego albumu Ice Cube'a. Oczekiwania są dość spore, tym bardziej że poprzednia płyta zostawiła jednak pewien niesmak. Wydane przed czterema laty "I Am The West" było i być może najsłabszym krażkiem w dyskografii Cube'a, ale miało w sobie kilka mocnych momentów a "Nothing Like L.A." było z pewnością jednym z nich.
Utwór jest piękną odą dla "Miasta Aniołów" (dedykowany przy okazji ukochanej żonie) i kontynuje dobre tradycje kalifornijskich trybutów w stylu "To Live & Die In L.A.". Świetny chilloutowy bit z delikatną piszczałką i leniwym tempem po którym raper porusza się umiejętnie przy pomocy swoich wersów. Cube zabiera nas w wirtualną podróż do Los Angeles ("I Done Been Around The World I Ain't Impress, I Can't Wait Till We Hit LAX"), promując przy okazji rodzinne strony (Toyoko Is Cool, yeah I Feel The UK/But Can't Nothing Can Fuck With Californ-I-Ya/Espicially LA, I'm Feeling The Bay/But Ain't Nothing Like Rolling Down PCH") i swoje ulubione miejscówki ("Ain't Nothing Like Sunset Boulevard/Compton And Watch If You Wanna Be Hard"). Don Mega bardzo umiejętnie przedstawia również różnice dzielące chyba dwa najpopularniejsze nadmorskie kurorty w Stanach - La La i South Beach ("The BET awards And Even The Grammies, They Always Pick LA Over Miami/I Love Miami, I Ain't Dissing Miami, But Where Would You Rather Get Robbed For Your Grammy?"), sprytnie punktując przy tym niedawną rywalizację Heat/Lakers ("No. 6 Is Cool But 24 Is The Champ, And Even D. Wade And Chris Bosh Know That"). Wszystko to opatrzone przyjemnym, wpadającym w ucho refrenem który spina wszystko w jedną całość i nadaje numerowi niesamowitego klimatu.
Przyznam, że na nowy album Cube'a patrzę po ostatnich singlach z pewnym niepokojem, ale liczę że Don Mega nie zawiedzie swoich korzennych słuchaczy i przygotuje chociaż jeden kawałek, który będzie płynął w głośnikach wszystkich miłośników zachodniego wybrzeża równie pięknie co "Nothing Like L.A.".
"I Can Show You The World Girl, The World Girl - But There Ain't Nothing Else Like LA... LA!"
wszystko ładnie pięknie, tylko że Cube znowu przełożył premiere.. na 2015 rok ;/