Danny Brown odpowiada na komentarz Frencha Montany odnośnie tekstów w hip-hopie

Ostatnio dużym echem odbiły się słowa Frencha Montany dotyczące jakości tekstów w obecnej erze hip-hopu. "Hip-hop jest teraz w dziwnej pozycji. Byłem jednym z ostatnich raperów z Nowego Jorku, który się wybił. Każdy tutaj się pyta czy to jest prawdziwy hip-hop, że to jest inne i tak dalej. (...) Wszyscy stawiający na lirykę raperzy są spłukani. Wszyscy Ci, którzy mają z tym problem. Trzeba po prostu zacząć doceniać całą muzykę" - powiedział raper z Bronxu odwołując się głównie do MC's z Nowego Jorku. Komentarz ten oburzył wielu ludzi, którzy stanęli w obronie tekstów. Wśród nich jest również ekscentryczny Danny Brown, który w swoim stylu zaczepił Frencha na twitterze, a później podczas wywiadu...

"Relaksuje się właśnie w Australii. Lol, tak jak powinien to robić spłukany liryczny raper" napisał poprzez popularny portal internetowy Danny. 

Autor zeszłorocznego projektu "Old", który z pisaniem dobrych i złożonych technicznie tekstów nie ma problemów kilka dni później wyjaśnił całą sprawą i zamieścił ogólny komentarz odnośnie tematu tekściarzy.

"Odnośnie tej sytuacji z Frenchem Montaną to chodziło mi o to, że nie promowałbym takich słów wśród dzieciaków. Chodzi o to, że co robisz z przyszłością rapu, gdy mówisz im, że nie musisz być w tym wcale dobry, i że nie musisz być świetnym raperem, żeby zarabiać na tym kasę. Moim zdaniem to jest bardzo zły punkt widzenia na ten problem. (...) Przede wszystkim chciałbym mocno promować to, że naprawdę musisz być w tym dobrym i powinieneś być naprawdę utalentowanym, żeby w ogóle postawić nogę w przemyślę hip-hopowym. To powinna być duża konkurencja. Mamy tu przecież Kendricków Lamarów... Mamy Danny Brownów... Musisz wiedzieć, jak rapować." - powiedział w rozmowie z Complex Danny Brown.

"Dumbing Down" działa i ciągle rośnie w siłę już od dobrych kilku lat. Na palcach dwóch rąk można policzyć mainstreamowych MC's, którzy skupiają się na przekazie w swojej twórczości i dbają o jakość i "głębie" swoich wersów. Z drugiej strony grupa, w której skład wchodzą French Montana i reszta artystów skupiająca się po prostu na dobrym brzmieniu i przebojowości wychodzą naprzeciw wymaganiom słuchaczy, którzy są najważniejszym trybikiem w machinie napędzającej przemysł muzyczny. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? 

czarnygga
tak, ze jeszcze kilka lat temu nikt by dannego nie bral za 'lirycznego' rapera...
ploveskicks
Czarnynygga, odrób lekcje i następnym razem nie pisz takich bzdur.
Iverson
Montana ma mało racji ,ale jednak , trzeba docenic całosc twożonego projektu ,jesli raper ma niesamowicie wiele hajsu a liryczne zdolności żadne ,to ktos musi poprawic cos za niego by to sie sprzedało , słabe wersy zostana jednak całosc bedzie nadrabiał dobrze ,starannie wykonany bit (za który sie dobrze zapłaci fejmowemu i dobremu producentowi), jesli nie ma sie dobrego flow i tekstowego, technicznego , niepospolitego przekazu ,to trzeba miec dobry lejbel w którym ziomki dopełnią za ciebie szczegóły produkcji. natomiast bardzo dobrze sie odniósł Danny do słow Montany . zwróćcie uwagę czym karmione są młode pokolenia NIE TYLKO W STANACH, kto ma dać im przykład jak od deski do deski wykonać zajebisty kawałek. według mnie jedną z części rapowych produkcji powinno być nauczanie i dawanie przykładu jak prawilnie i mądrze postępować w egzystencji ;)
bbc
Widziałem Danny Brown'a jako support i szczerze mówiąc to jest pajac nie raper. Dno.
wait
^ W takim razie nie wiele wiesz o rapie nazywając Danny Browna pajacem.
bbc
Sprawdź mnie.
Danny najlepszy raper.
joł
QQ
Takie czasy, teraz miejsce popu zajął "hip-hop".
bez wazeliny
Po co się wysilać Danny? Dziedziaki i tak będą kupywały płyty gangsta ex klawiszów i nieliryczny raperów
aaaaaaaaa
w każdym kraju [nawet polsce] jest pewna grupa lub grupy ludzi, którzy chcą oderwania muzyki rap i pokrewnej jej gatunków od kultury hip-hop a konkretnie od jej zasad i założeń. w usa odpowiada za to: -przemysł muzyczny [ostrzegał o tym swego czasu dmx] -utożsamianie kultury hip-hop tylko i wyłącznie z kulturą afroamerykanów. po pierwsze hip-hop polegał na tym że zwykłe szaraki z ulicy robiły cos porywającego tłumy. więc jak wybitny przekaz niby mam oczekiwać od szaraków?! czasami nawet wolę pustą braggę ale z pierdolnięciem niż nieudolne silenie się na pseudomądrosci. co prawda dzisiaj w gąszczu koneksji przeciętny john nie zrobi kariery mainstreamowej jesli nie ma "patrona" i czarnego koloru skóry [rasizm to ogromny problem współczesnej ameryki]. po drugie nie mylmy rapera z emce. oceniając czy dany emce jest dobry czy zły rzeczywiscie oceniamy go jedynie przez pryzmat jego nawijki, raper ma natomiast robić dobrą muzę, w tym celu może sięgać do tradycji emce, czyli bazować na nawijce, ale mówiąc szczerze raper ma do dyspozycji cały szereg opcji, które pozwalają mu zrobić "catchy track" przy kiepskiej nawijce. zresztą dobra nawijka to nie tylko techniczna nawijka, lecz taka która po prostu zainteresuje ludzi. więc tu nie chodzi o sam styl nawijki french wacka, lecz żenującą intencje jaka jej przyswieca. amerykanie czesto mówią jak ważna jest pasja w muzyce. dla mnie to hipokryzja. amerykanie mają tak sprana mózgi przez panującą wokół nich propagandę, że nawet nie są swiadomi swojej ignorancji. french montana jest takim przykładem. jak typowy amerykanin gada i ma gdzies czy naprawdę ma racje. a wobec braku inny wartosci do eskalacji dochodzi i tak spory "kult i głód kasy". na koncu to wszystko sprowadza się do jednego pytania "forma czy tresc" a raczej "brzmienie czy liryka". kwestia uznania. jedynie co mi przeszkadza w kolesiach z mainstreamu, to że mają gdzies hip-hop, a przez to często nieswiadomie działają na jego niekorzysc. inna sprawa jest taka czy on tak naprawdę nie próbuje zrobić dobre miny do złej gry. stwierdzić, że jego słabe skille to zamierzony efekt.
kush
Kiedyś (90) można było w jednym krótkim zdaniu określić o czym jest dany kawałek. Teraz, poza kilkoma wyjątkami, często ciężko stwierdzić o czym oni kurwa nawijają. W kółko jakieś swagi kodeina i c@#j wie co jeszcze. Sami młodzi raperzy są teraz tak spedaleni, że boli głowa. Śmieszne jest jak wykrzykują w kółko : gun! bitch! swag! Koszulki by poubierali a nie świecą wklęsłymi klatami.
Tecca
jak to napisales to przypomnial mi sie utowr flatbush zombies z Ejsapami, Bath Salt. moze twoj blad polega na tym ze biorac pod uwage taki track masz takie zdanie, ze utowry sa puste i o chuju. to tylko taki przyklad. bo z pozoru moze sie tobie tak ten track przedstawiac. ale... sprawdz dokladnie o co chodzi w tym utworze :) moze dokonasz w innych trackach glebszej interpretacji.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>