Bobby Shmurda "Hot Nigga" (Ot tak #158)
Przebojowy, łatwy do powtórzenia taniec lub pozowanie do zdjęć z pistoletami oraz ogólnie szeroko pojęta "gangsterka" uprawiana przez nastolatków ostatnimi czasy wydają się być receptą na szybki sukces w amerykańskim przemyśle hip-hopowym. Był Soulja Boy i jego "Crank Dat Hoe", tańce typu "yeet" czy "nae nae", a nie tak dawno jeszcze byliśmy świadkami mega boomu na drill music z Chicago oraz przedziwnej kariery 18-letniego wówczas Chief Keefa. Co dostanie się jeśli połączy się i dziwne ruchy taneczne, strzelanie wyimaginowanymi glockami do kamery, nagranie jednego autorskiego kawałka i bity od Jahlila Beatsa? No właśnie, dostaniemy Bobby'ego Shmurdę, czyli nowy hit hip-hopowej części internetu.
Kariera Bobby'ego rozwija się w zawrotnym tempie. Reprezentant Nowego Jorku, a konkretnie Brooklynu ma zamiar przywrócić swoje miasto na topowe miejsce na podium. To, ze robi to na patentach zmonopolizowanych przez inne wybrzeża to już inna sprawa. Taniec "Shmoney Dance", który zrobił furorę najpierw na Vine był pierwszym prowodyrem całego szumu wokół 20-latka. Dopiero wtedy ludzie doszli do klipu, z którego taniec ten został wykadrowany, czyli "Hot Nigga". Mocno inspirowany drillem z Chicago utwór zrobiony pod mocarny bit Jahlil Beatsa, który został najpierw użyty przez Lloyda Banksa w "Jackpot", zaczyna nabierać podobnej popularności, co słynne już "I Don't Like" Chief Keefa z 2012 roku.
Całą akcję szybko podchwyciły gwiazdy mainstreamu z Jay'em Z, Beyonce, Meek Millem, Fabolousem czy Frenchem Montaną na czele. Naczelna para hip-hopu wykonała "Shmoney dance", Millz zaprosił lidera GS9 Crew na scenę, Fab wziął go ze sobą na mecz celebrytów w koszykówkę, a Montana ogłosił już, że wraz z innymi gwiazdorskimi goścmi tworzy remix "Hot Nigga".
Nowy Jork go kocha. Szczerze mówiąc ma za co, ponieważ jako członek "New New York" Shmurda może tchnąć nowego ducha na scenę. Mając zaledwie jeden znany kawałek na swoim koncie zdążył już podpisać kontrakt z Epic Records. Najważniejszym czynnikiem w sukcesie Bobby'ego wydaje się być jego autentyczność, ponieważ umiejetnościami czysto raperskimi po prostu nie grzeszy. W "Shmurda Freestyle" mówi o tym, że w ciągu dnia zarabia 200$ i nie wyskakuje z gigantycznymi sumami, nie mówi, że budzi się w Bugatti lub że kręci z dwudziestoma dziewczynami naraz. Lipiec 2014 stoi pod znakiem chłopaka, który nadal biega po ulicach East Flatbush na Brooklynie i trudno to podważyć. Czy stanie się z nim to samo, co z Chief Keefem i za mniej więcej rok już nikogo nie będzie obchodzić? Przekonamy się pewnie z pierwszym oficjalnym mixtape'em. Na razie to nadal wygląda, jak nadmuchane, internetowe "coś". Poniżej możecie sprawdzić klip do "Shmoney Dance" z Rowdym Rebelem, urywek z koncertu Bobby'ego oraz pierwotny utwór pod bit Jahlila Beatsa, czyli "Jackpot" Lloyda Banksa.
Super, że piszecie też o tańcach. :) W końcu hip hop to kultura, więc dzięki za ten wpis! Pozdro