L PRO - Inna Strona #36
Witajcie w Innej Stronie - cyklu, który pozwoli wam poznać artystów hip-hopowych nie tylko na polu muzycznym, ale także nieco bardziej prywatnym i da wam możliwość, by usłyszeć odpowiedzi na pytania, których nie spotkacie w normalnych wywiadach. Dlaczego? Ponieważ nawet rzeczy tak banalne jak ulubiony film czy wymarzone do odwiedzenia miasto mogą przekładać się bezpośrednio na to, co słyszymy na albumach. Mogą pozwolić też poznać wam ulubionych raperów trochę lepiej. Co w końcu jest dla artysty większą inspiracją, niż życie samo w sobie?
Dzisiejszy gość to jeden z najpopularniejszych obecnie producentów. Swego czasu mający okazję nagrać z samym Fabolousem. Na rodzimej scenie jego współpraca z wieloma artystami zaoowocowała takimi utworami jak m.in. "Widzę, spływam", "***** skurwiel" czy chyba jednym z najbardziej komentowanych singli tego roku - "Pomóż mi wstać". Co zdradził nam L PRO?
1. Życiowe motto lub ulubiony cytat, który byłbyś w stanie sobie wytatuować?
Nie wiem... Za dużo tego, pewnie którąś z życiowych rad od mamy czy taty, bo co ja będę sobie szpecił ciało jakimiś mądrościami kogoś kogo nawet nie znam.
2. Największy życiowy sukces?
Z paru rzeczy, które ugrałem w życiu jestem zadowolony ale wierzę, że wszystko co najlepsze jeszcze przede mną. Zdecydowanie.
3. Największa życiowa porażka?
Popsułem parę spraw przez brak dyscypliny, ogarnięcia czy terminowości. Z perspektywy czasu widzę, że za wiele rzeczy przyszło mi zbyt łatwo, w zbyt młodym wieku i pogubiłem się w tym bezgranicznie. Ale na szczęście wydoroślałem w porę i teraz mogę się z tego tylko śmiać, bo nie ma po co żyć przeszłością.
4. Pierwszy sportowy idol?
Andrzej Gołota. Tylko ten facet potrafił zbudzić młodego chłopa w środku nocy na dodatek w podstawówce.
5. Ulubiony film?
"Apollo 13"
6. Ulubiona książka?
"Anioły i Demony" - Dan Brown
7. Ulubiony alkohol?
Hennessy tylko ze względu na smak, ale dobrą polską wódeczką w zacnym towarzystwie lubię się uraczyć! A jak!
8. Najważniejsza część garderoby?
Nie mam garderoby, jeszcze się nie dorobiłem.
9. 3 cechy idealnej kobiety?
Wierna, inteligentna, bezinteresowna.
10. 3 najpiękniejsze kobiety świata?
Mama, siostra, a na trzecią nie mogę się zdecydować, bo póki co żadna nie ma podjazdu do podium...
11. Gdybyś miał powiesić na ścianie jeden plakat to byłby to...
2Paca i Biggiego na zawsze w moim sercu mordeczki złote!!!! Żartuję, dorosły chłop ze mnie, nie będę kleił po ścianach, bo potem za dużo malowania, farba droga, no i co powie mama, siostra lub koleżanki jak zobaczą, że sobie facetów na ścianach wieszam? Na co mi taka komedia.
12. Wymarzony samochód?
Pagani Zonda. Co za brzmienie. Jedyny budzik do którego bym wstawał przed czasem.
13. Miasto, które najbardziej chciałbyś odwiedzić?
W moich wymarzonych już byłem czyli Los Angeles i NYC, więc tak naprawdę nie mam w planach nic specjalnego. Może Tokio. Gadżeciarz ze mnie co nie miara, więc odnalazłbym się tam jak trzeba i jak każdy młody polski chłopak na wizie turystycznej zwróciłbym uwagę przy okazji na parę MŁODYCH skośnookich niewiast bo warto.
14. 3 płyty, które zabrałbyś na bezludną wyspę?
Jestem dzieckiem newschoolu i wielkim fanem mixtape’ów z datpiffa. Tak naprawdę jedyne 3 płyty jakie bym zabrał byłyby wypalonymi przeze mnie składankami z ulubionych numerów z różnych albumów i mixtejpów nowej fali raperów ze Stanów po 2010. Jest dużo kozackiej nowej muzy, na większości płyt znajdzie się po parę świetnych kawałków a zapełniaczy nie słucham.
15. Najważniejszy z jakiegoś powodu numer muzyczny w Twoim życiu?
No w moim przypadku odpowiedź może być tylko jedna. Kawałek Fabolousa "Toast to the good life", który miałem okazję produkować. Wskazał mi drogę, otworzył wiele drzwi i dodał pewności siebie.
16. Najbardziej szalone wspomnienie związane z rapem?
Zaczynałem swoją drogę z muzyką od rapu więc na pewno były to bitwy freestyle’owe w 2005-2006 roku. Nic nie ugrałem w tym temacie ale bardzo miło wspominam ten okres. Wyjazdy na bitwy, fajne powroty i mnóstwo poznanych osób. Jest parę osób typu Muflon, Flint, Filip Rudanacja z którymi poznałem się na bitwach w tamtych czasach i dziś rozmawiając z nimi pamiętają mnie jako Łapota, freestyle’owca ze Stargardu, a nie producenta L PRO, który coś tam szerzej działa z różnymi znanymi ksywkami. To fajna sprawa, bo wiele osób nie ma pojęcia, że rapuję. Nawet z Bonsonem się poznaliśmy przez freestyle w 2005 na szczecińskich ustawkach z lokalnymi raperami. Ależ ciekawie się to wszystko potoczyło (śmiech). Bang. Real recognize real! I kto mi powie, że jestem nieprawdziwy jak zacznę zaraz szastać zwrotkami na lewo i prawo? (śmiech)
17. Najbardziej szalone wspomnienie imprezowe?
Rok 2006 lub 2007. Radek Orzeu z Projektu Nasłuch wie jakie to wspomnienie, bo działo się to u niego na salonach w 69 studio w Szczecinie. A reszta pozostanie tajemnicą (śmiech).
18. Czasy szkoły to...
Dobre czasy. Nie będę marudził, że czasy męki czy coś, bo oceny miałem celujące do czasów… liceum. W Pierwszej klasie zacząłem robić bity, 6 miesięcy później los się do mnie uśmiechnął i miałem już numer z TEDE (Pozdro!) po czym chwilę później Jacek zaprosił mnie do Wielkie Joł. Muszę przyznać, dało mi to kopa bo miałem wtedy 17 lat i stało się oczywiste na co będę poświęcał najwięcej czasu. Ale żeby nie było. Maturę zdałem solidnie, dostałem się na dobre studia na polibudzie, więc sumienie mam czyste.
19. Idealny scenariusz na weekend?
W piątek z kumplami, w sobotę z rodziną, w niedziele ze samym sobą i wyłączonym telefonem i bez komputera w jakimś spokojnym miejscu.