Sobota: "Nie kradnij jest kierowane też bezpośrednio do Donatana"
Interpretacja dziesięciu przykazań przez Sobotę to jeden z szerzej dyskutowanych projektów minionego roku. W najnowszym wywiadzie z Arturem Rawiczem raper zdradził do kogo kierowane jest "przykazanie siódme" i utwór pt "VII Nie Kradnij"...
"Bezpośrednio do mnie, do innych ludzi, a trzecia zwrotka nawet bezpośrednio do Donatana" - odpowiada raper w rozmowie z CGM'em. Dalej precyzuje również wypowiedź:
"Tu chodzi o ten koncept naszych prac, które powstały już dawno, dawno temu. Projekt Donatana, w którym sam wziąłem udział, to super fajny pomysł. Donatan mnie zaprosił na to. Gadaliśmy o tym, że >>zrobiliście fajną rzecz, ja bym chciał to rozszerzyć, chciałbym zrobić z tego większy projekt, czy chcesz wziąć w tym udział<<. Ja mówię tak, świetnie, super że robisz to, my to stworzyliśmy, ale fajnie, że to kontynuujesz, chcesz zrobić z tego taką dużą rzecz, chętnie wezmę w tym udział. Kiedy powstała ta rzecz i odniosła sukces, no to super, cieszymy się, że te rzeczy folkowe przemyciły się do muzyki, do muzyki hip-hopowej. Zrobił to on, więc sukces mu się należy. Ale mówienie o tym, że on coś stworzył, coś wymyślił, jest takie trochę nie na miejscu, jest nadużyciem. (...) Chodzi tylko o wyczucie smaku i nic więcej. Nie roszczę sobie żadnych pretensji ani nie mam do Donatana jakichś problemów, po prostu małe niedomówienie. A tak to super wszystko, gratulujemy"
Sobota opowiada także o tym, co nie podoba mu się w dzisiejszym odbiorze muzyki:
"Niektórzy fani to już są wyznawcy, to nie chodzi tylko o mnie, ale tak naprawdę o wszystkich artystów. (...) To zaczyna być mało fajne, bo w pewnym momencie jest grupka, jakaś tam spora ilość ludzi, która jak ci się odbije do mikrofonu to i tak powiedzą, że wymyśliłeś świetne flow i to najlepsza linijka, jaką wysuniesz, bo teraz właśnie to jest najnowsze, co zrobiłeś. Już nawet nie słuchają twojej muzyki, tylko ją lajkują. (...) Wrzucasz piosenkę, ona trwa 10 minut, a po minucie od wrzucenia posta już masz tam 200 lajków, już wszyscy to lubią." - zauważa Sobota. "Wolałbym, żeby ludzie zanim coś ocenią, to to zobaczyli, dotknęli, posmakowali czy to naprawdę im smakuje." - kończy.