Kuba Knap szóstym Młodym Wilkiem Popkillera 2013
Kuba Knap ('90) - pochodzący z Halinowa MC, którego wzrost jest proporcjonalny do umiejętności. Swoje miasto zwykł określać jako H-Town, a nawiązanie do stolicy Teksasu jest jak najbardziej trafne i sporo mówi o charakterze jego muzyki. Lepszy Żbik Alkopoligamii w tym roku nie tylko zaprezentował nam swój, bardzo słusznie przyjęty materiał "Bez Nerwów, Bez Złudzeń" (follow-up do Numera również nieprzypadkowy), ale też przednio zaprezentował się na albumie "Ten Typ Mes i Lepsze Żbiki" oraz składance "Klaser Vol. 1".
Jest jednym z niewielu polskich raperów swobodnie posługujących się ironią. Jego uwielbienie lenistwa i laidbacku idzie w parze z bystrą obserwacją rzeczywistości i nawet, kiedy stwarza pozory gościa, który ma wszystko w dupie, w rzeczywistości zawsze przemyca w swoich tekstach coś więcej. Kreślony przez niego obraz świata potrafi być beztrosko rozmazany działaniem szlugów, bluntów i Perełek, ale jednocześnie nie mniej imponuje, kiedy łapie ostrość. Tę ostatnią można zresztą rozumieć dwuznacznie, bo i język ma niewyparzony, a u prawdziwego MC jest to cecha nieodzowna. Ma charakterystyczny głos i potrafi się nim posługiwać zarówno, kiedy rapuje jak i nucąc na southside'ową modłę. Zjawiskową w polskich warunkach umiejętność relaksowania podkreśla swoim skillem producenckim. Dlatego też w całej Polsce coraz więcej osób czeka na oficjalny debiut. Takiego stylu w Polsce jest bardzo mało, a zapotrzebowanie rośnie.
ZOSTAŃ 12-TYM MŁODYM WILKIEM - szczegóły
Rozmawiał: Mateusz Natali
Zdjęcia/Montaż: Jacek Kowalczyk
Kontrakt nigdy nie był barierą i nigdy tego nie pisaliśmy, w 1 edycji Vixen i Shot mieli na koncie legale, a teraz już we wstępnym poście wszystko opisałem i wytłumaczyłem :)
http://www.popkiller.pl/2013-11-15,popkiller_mlode_wilki_2013_start_akcji
"Jak wyglądała obecna sytuacja startowa? Od startu pierwszej edycji Młodych Wilków na scenie zmieniło się wiele, by nie powiedzieć, że wszystko... Zamknięty wcześniej mainstream otworzył się na oścież przed młodymi MC a do wydania legalnego albumu nie trzeba już gromadzonego przez lata doświadczenia w podziemiu. Powiem więcej - teraz to nie tyle raperzy szukają wytwórni, co wytwórnie szukają raperów. "Znów mamy czasy, kiedy to wytwórnie wypuszczą wszystko." - napisał ostatnio siedzący w branży od wielu lat dziennikarz Marcin Flint. Sam fakt hologramu znaczy coraz mniej, a granica między legalem i podziemiem zatarła się na dobre a młodzi MC pierwsze sensowne wydawnictwa zaczynają nagrywać już z kontraktem. Dlaczego o tym piszemy? Bo jako że całkowicie zmieniły się realia, to i my musieliśmy inaczej podejść do kwestii "hologramów". Sam fakt, że ktoś nawiązał kontakt z wytwórnią nie oznacza, że z miejsca staje się na tyle znany, że nie potrzebuje promocji. Nie działało to "z automatu" już dwa lata temu, ale teraz jest tym bardziej widoczne, a niektóre młode twarze wspierane przez znaczące labele mają i tak mniejszą rozpoznawalność niż podziemni MC, których braliśmy pod uwagę dwa lata temu. Dlatego nie tyle patrzyliśmy na to "czy ktoś jest już gdzieś", co na to, co jest i powinno być przed nim i po pierwsze na ile warto go wyróżnić, za to, co już pokazał a po drugie - na ile udział w akcji może pomóc mu w dalszym rozwoju. W tegorocznej selekcji - podobnie jak w poprzednich (m.in. Vixen, Śliwa, Buka, Jopel) - obok osób z undergroundu (i to niekoniecznie z "mainstreamu podziemia") są więc też osoby z kontraktami, brak za to osób górujących zdecydowanie nad resztą w kwestii popularności. Są odkrycia ostatnich miesięcy, jak i postacie, które zdążyły pokazać już w podziemiu, co potrafią. Są też również rzecz jasna jak co roku nasze "czarne konie"."