Wiz Khalifa & Curren$y "Live In Concert" - recenzja
Wiz i Curren$y ponownie jednoczą siły przy pełnym projekcie i z okazji święta palaczy wypuszczają EP będące swoistą kontynuacją mixtape'u "How Fly", a zapowiadając je dzień wcześniej siedzą na youtube'owym livestreamie i jarają jointy. Czy dziwi czego możemy spodziewać się po zawartym tu materiale?
Klasyczne, czerpiące garściami z soulu czy jazzu podkłady. Leniwe, długie, snujące się pętle z wokalnymi samplami, zaopatrzone w trąbki czy pianina, oddalone całkowicie od mainstreamowej syntetyki czy hitowości. Bity ciągną się, przejścia wokalne raczej dodają smaczku niż pełnią refrenową rolę. A między tym wszystkim dobrze znany duet. Szczęśliwi, wyluzowani, ujarani, snujący opowieści o imprezach, kobietach, sukcesie, chilloucie. A no i o jointach rzecz jasna. 6 numerów, które stanowią spójną całość i wśród których na próżno szukać singli lub potencjalnych hitów. Jednak wcale nie jest to wadą.
"Live In Concert" to materiał typu "strictly for the fans". Dla tych, którzy uwielbiają klimat sączący się z ujaranych mixtape'owych jazd, bez ambicji zdobywania nowych fanów czy nowych nisz. Idealnie na wychillowanie przy coraz cieplejszych temperaturach. Krótko, konkretnie, nastrojowo. Bez oceny, jeśli znacie któreś z korzennych projektów tych panów to dobrze wiecie czy i po ten chcecie sięgnąć.