Young Jeezy "Thug Motivation 103: Hustlerz Ambition" - recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2011-12-20 16:00 przez: Łukasz Rawski (komentarze: 22)
To niesamowite jak gust człowieka może ulec zmianie w sposób tak diametralny. Kiedy rozpoczynałem swoją przygodę z rapem "Brudne Południe" było dla mnie zawsze abstrakcją, czymś czego nie można słuchać. Dziś zaś jest to bezsprzecznie mój ulubiony rapowy rejon i w roku 2011 udowadnia, że jak najbardziej zasługuje na nie tylko moje uznanie. To właśnie południe w moim mniemaniu wydało w powoli mijającym roku 2011 najwięcej rapowych kozaków i to właśnie z południa, konkretnie z Atlanty pochodzi mój faworyt w kategoriach "Płyta roku 2011", "Singiel Roku 2011", oraz "Artysta roku 2011".

Panie i Panowie! Young Jeezy wraca ze zdwojoną siłą!

To właśnie Jeezy i jego "Thug Motivation 103: Hustlerz Ambiotion" to mój niezaprzeczalny kandydat do najlepszego wydawnictwa tego roku. Album zapowiadany od końca 2009 roku to czwarty solowy album w dorobku artysty, którego ostatnim uderzeniem był nagrany w 2008 roku album "The Recession". Jak więc widzimy Jeezy kazał nam czekać 3 lata aż ponownie usłyszymy go na oficjalnym wydawnictwie. Wypadałoby pozdrowić teraz panów z Def Jam, którzy nieustannie przekładali premierę tego krążka. Aż w końcu nadszedł grudzień 2011 roku i...

I dostaliśmy coś, czego nie każdy oczekiwał. Snowman to gwarancja jednego - mocnych trapowych bitów. Niemal wszyscy czegoś takiego oczekiwali. Pan Jenkins postawił jednak na inny koncept płyty i ponad okrutne trapowe bity postawił kawałki spokojniejsze, o bardziej przemyślanych tekstach. Spotkałem się z ciekawym komentarzem, że Jeezy nie udaje, że to jeden z najprawdziwszych zawodników w grze. Po przesłuchaniu tej płyty nie sposób jest się nie zgodzić. Jednych może nudzić, mogą uważać że to nie to samo co poprzednie części Thug Motivation. Ja jednak jestem w pełni zadowolony ogólnym wydźwiękiem albumu, który spełnił wszystkie moje oczekiwania. Jeezy idealnie płynie po bitach, które momentami są wyśmienite. Duża w tym zasługa Lil Lody'ego, który wyprodukował 5 kawałków na albumie. Przede wszystkim garść propsów należą mu się za kawałek "Waiting". Świetnie rozpoczęcie albumu i powolne oswojenie słuchacza z tym, czego oczekiwać może po tym krążku. Prócz Lody'ego na duże propsy, a właściwie na największe propsy zasługuje ekipa J.U.S.T.I.C.E. League, która zrobiła bit do najlepszego w moim mniemaniu singla tego roku. "F.A.M.E." w duecie z innym gwiazdorem z Atlanty, czyli T.I.'em urzekło mnie. Przed premierą miałem ten kawałek zapętlony w playliscie i nikt nie potrafił mnie od niego oderwać, a kiedy powstał klip liczyłem na sporą rotację we wszelkich stacjach muzycznych. Niestety trochę się przeliczyłem, bo "F.A.M.E." owej rotacji nie ma. Szkoda, choć każdy kto będzie chciał dostrzec geniusz tego albumu zapewne sięgnie po niego bez być może zbędnej promocji w komercyjnych stacjach muzycznych.

Bo ten album to geniusz Jeezy'ego. Człowieka, który prócz iście hustlerskiej duszy pokazuje swoją drugą twarz. Ten album jest spokojniejszy niż jego dotychczasowe. Oczywiście, nadal pełno jest kawałków przepełnionych tematyką imprez, jarania, picia. Jednak Jeezy na tym albumie to nie tylko picie, jaranie i imprezy. Zwiększa odsetek przemyślanych kawałków. Jest ich znacznie więcej niż na poprzednich albumach i to duża zaleta tego krążka. Każdy, kto kojarzy Snowmana tylko i wyłącznie z ostrymi bangerami może się trochę zaskoczyć odsłuchując ten album. Oczywiście pozytywnie. Również goście wypadli na prawdę dobrze. Kiedy patrzysz na takie ksywy jak: Jay-Z, Snoop Dogg, Devin Tha Dude, Jadakiss, Fabolous, Andre 3000, Lil' Wane, czy Trick Daddy wiesz, że masz do czynienia z prawdziwą śmietanką obecnej rapgry. Nie licząc Trick Daddy'ego, który wypadł okropnie, cała reszta leci co najmniej przyzwoicie, a wielkie słowa uznania należą się w moim mniemaniu Hovie oraz Devinowi. Należy również pamiętać o młodym narybku w postaci 2 Chainza, czy Future'a. Świetne występy, które jeszcze bardziej podniosły poziom płyty.

Podsumowując... Young Jeezy wraca po 3 latach z nowym albumem, który odbiega trochę od jego dotychczasowej twórczości. Nie ma tutaj stężenia bangerów, nie ma tutaj mocno zaznaczonego południowego charakteru płyty. Jeezy na tym krążku przechodzi małą przemianę. Przemianę, która jak najbardziej mi odpowiada. Ta płyta to mój bezsprzeczny kandydat do płyty roku. Dostałem to czego oczekiwałem, Jeezy'ego w świetnej formie. Piątka z plusem.


x
imo "The Real Is Back" zarówno 1 jak i 2 są lepsze niż ten krążek i to takich rzeczy oczekuje od Bałwanka :)
5gram
ta strona byłaby dużo lepsza gdyby mniej było gównianego popu jak np young jeezy a wiecej dobrego rapu. pzdr
Anonim
Snowman bitch, I ride two-seaters it's a cold world, so I keep two heaters.
564158998
""Brudne Południe" było dla mnie zawsze abstrakcją, czymś czego nie można słuchać." ciekawe ilu jeszcze artystów polskich i zagranicznych dissujecie zanim uda wam ich się zrozumieć.
Anonim
no ciekawe...plyta roku? muszę w takim razie szybko sprawdzic całosc i sie przekonac czy rzeczywiscie jest tak dobra . Fame faktycznie swietny kawalek ,ktory po kilku przesluchaniach wkrecil mi sie na dobre ,a jesli chodzi o bity Lil Lody'ego to juz na skladance Maybach Music pokazal klase ...
Auuuuuuuuuuua
Y J dobry album, ale czy "album roku"??
WestSide
Czy ja wiem czy jezzy brzmi tak czysto (brudno :D) poludniowo..../ duzo ma wg mnie z NY
ano
Nie podzielam aż takiego hurraoptymizmu jak autor recenzji, aczkolwiek uważam album za mocny, w piątce czołowych płyt roku znajdzie się za samo "F.A.M.E" chociażby :D
dupek
Niestety ale jest to muzyka bez treści dlatego ocena 5+ jest nie na miejscu. Choć faktycznie jesli weżmiemy pod uwagę wystepy gości i większość bitów to wygląda to w miarę ok.
janusz
Szokda tylko że najlepsza piosenka tego roku czyli "Talk to Me" z Eminemem i genialnym Freddiem Gibbsem nie weszła na album. Future mnie zaskoczył pozytywnie ale ogólnie to album średni, nie wnosi nic ciekawego poza kilkoma pomysłowymi bitami
klasyg
@dupek, @5gram - liczyłem na dobrą bekę z truskuli i nie przeliczyłem się, popkiller nie zawodzi pod tym względem
elzhi
w pełni zgadzam się z opinią recenzenta ;) album bardzo dobry, chociaż były lepsze w tym roku. spokojniejszy koncept to ciekawe rozwiązanie- jeezy nie chodzi utartymi szlakami
biggggg
@klasyg na zawsze beka z truskólowców w sweterkach psycho fanów ostrego i uważających ze kokaina , jebanie policji i słowo kurwa nie powinno mieć miejsca w rapie P.S. lubie ostrego żeby nie było
Ankyl Benz
Bardzo dobra płyta.
Anonim
Sprawdzę jutro... ..bo dziś kurwa Common!
5gram
fanów ostrego i uważających ze kokaina , jebanie policji i słowo kurwa nie powinno mieć miejsca w rapie" - jebanie policji to jedna z wartosci rapowych od zawsze obecna w kulturze, lubie ostrego , uwazam ze kawalkow o jaraniu jest wciaz za malo a young jeezy to gowniana popowa muzyka
RealWestCoastKilla
@ Nalesnik_z_gruszkami płyta Common'a niestety słaba a miałem takie nadzieje po Ghetto Dream ale to pewnie przez Nas'a to poprostu G.O.A.T wg mnie
Anonim
Jarałem się wszystkimi singlami, nie mógł aż tak zawieżć...sciagam wlasnie
who
Również goście wypadli na prawdę dobrze. Naprawdę piszemy razem:-) Plytka kozak- pozdro.
Anonim
Szczerze mówiąc myślałem, że Common będzie faworytem, tymczasem przesłuchałem tylko raz. Oczywiście jest dobrze, ale TOP 3 nie będzie przynajmniej u mnie. Wahałem się przed premierą czy na pierwszym miejscu będzie Common czy The Roots, ale to jednak undun potrafię przesłuchać 3x dziennie ^^ Ale to jest recenzja Young Jeezy - TM 103, tą płytę też przesłuchałem na razie jeden raz:P Dla mnie trochę przydługawa - może przez to że to Deluxe:P Jednak recenzja jest subiektywną formą wypowiedzi i według autora może otrzymać 5+ odemnie raczej 4+:) Podobnie miałem z płytą Pih - Dowód Rzeczowy nr 2 też mi się zaczął pod koniec nudzić:P Ale z kolei bardzo nisko oceniony Yelawolf pasuje mi bardzo mimo podobnej długości, więc w sumie nie wiem jaka jest przyczyna - muszę się osłuchać:) Mam nadzieję, że recenzja The Roots i Commona się pojawi!? Pozdrawiam
QBfan
SZKoda tylko,że KU@#a ani tej płyty ani Commona nie mogę znaleźć w oryginale. Ktoś może widział???
Filip
Dobrze się tego słucha. Szczególnie podobają mi się utwory "Trapped" i "Way to gone".

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>