Oxon "Z tym będzie Ci jeszcze łatwiej" - recenzja

recenzja
dodano: 2011-08-09 17:00 przez: Tomek Wichrzycki (komentarze: 9)
Dotychczas scena krakowska zapewne kojarzyła się Wam tylko i wyłącznie z dwóch obozów: hardkorowego rapu z osiedla, reprezentowanego przez Firmę i jej pokrewne oraz ekipę Hipocentrum, do której należy m. in. Peerzet czy Kojot. Dość hermetyczne środowisko, jakim jest właśnie krakowskie hipocentrum wypuściło właśnie w bój swojego nowego reprezentanta - Oxona.

Młody raper pozbierał dość ciekawe, letnie instrumentale i postanowił materiałem "Z tym będzie Ci jeszcze łatwiej" pokazać się szerszej publiczności. Co ze sobą niesie nowy materiał młodego krakusa?

Niesie ze sobą warkocze wielokrotnych rymów, przeplatanych tak, że często słuchacz może się pogubić w potoku słów wyrzucanych przez Oxona. Forma to chyba największy plus tego materiału, ponieważ jest to poziom co najmniej mainstreamowy. Ilość dwójek, trójek jest po prostu porażająca. Widać, że młody raper spędza nad kartką długie godziny. Pozostaje jedno pytanie: co w tym momencie z treścią?

Ano właśnie. Z nieukrywanym smutkiem muszę przyznać, że w dziesiątkach technicznych zabaw, Oka gubi trochę to co w rapie najistotniejsze - treść i przesłanie. Wszyscy wiemy jak trudna jest to sztuka, aby połączyć w idealnych proporcjach treść i formę, tutaj również nie udało się to w stu procentach. A o czym usłyszymy, sprawdzając nowy materiał Oxona? Sporo tu obserwacji świata, często podanych w zbyt moralizatorski sposób, jak na tak młodego człowieka. Sporo tu humoru, co jest ogromnym plusem tego materiału. Sporo tu trafnych spostrzeżeń odnośnie naszego społeczeństwa, a szczególnie swoich rówieśników. Co tu jeszcze dostaniemy? Na pewno sporą dawkę czystego, zajawkowego rapu, podanego z nienaganną techniką.

Co z flow młodego krakusa? Słychać to, że lubi kombinować i nie chce opierać wszystkich zwrot na jednym patencie. Słychać luz przed mikrofonem i nieukrytą pewność siebie, co jest tu atutem. Jedynym minusem, który ulegnie w przyszłości zapewne poprawie, są niektóre przyspieszenia, które są po prostu przekombinowane i niewiele z nich można zrozumieć. Wszystko wydaje się być w porządku. Ale...słuchając Oxona, czuć świeżość, pasję, ale nie ma w tym wszystkim pierwiastka, który przykuwa słuchacza do głośnika i nie puszcza przez długie godziny.

Mam problem z podsumowaniem tego materiału, ponieważ niewiele mogę tej płycie zarzucić. Flow, technika, treść, wszystko jest na co najmniej dobrym poziomie, jednakże raczej nie wrócę do tej płyty. Może to kwestia indywidualnego odbiorcy. Ode mnie szkolna czwóreczka i spory kredyt zaufania na przyszłość. Na autorskich bitach, w lepszej jakości, Oxon może (musi?) rozjebać.

Tagi: 

yo yo yo
I to się nazywa recenzja, myślę dokładnie tak samo ! Ma Ziom potencjał :) !
lala
ostatnie co mozna zarzucić oxonowi to brak przesłania, bo to właśnie ono stanowi fundament i na nim skupia się cała płyta (do której, na marginesie, dołączony jest dodatek z tekstami i wyjaśnieniami każdego utowu). Wg mnie recenzja nijak ma się do tego, co prezentuje płyta, Pozdro ;)
Borostworsky
"poziom co najmniej mainstreamowy" - Ty przepraszam mówisz o polskim mainstreamie? Pokaż mi JEDNEGO rapera z legalem w Polsce, który składa w taki sposób, ograniczanie tego materiału do "dwójek" i "trójek" jest czystą ignorancją.
tylko worki po dragach
slaby tekst. jak przedmowca wspomnial - "technicznie co najmniej poziom mainstreamu"? przeciez technicznie ten krazek zjada caly mainstream i wiekszosc podziemia - no chyba, ze ktos mi wymieni kogos kto takie combosy napierdala, nie liczac 3W i VNMa za czasow 834 ze zgubieniem tresci to pierwszy przedmowca ogarnal - przeciez wrecz od tej plyty bije pozytywna trescia, a sluchacz moze brac garsciami zyciowe linijki (dodatkowo w podsumowaniu pisze, ze tresc jest na dobrym poziomie. to w koncu jak? :D). ogolnie do tej pory raperzy z podobna technika zajmowali sie braggadocio, a tutaj mamy mnostwo kozackich rymow z sensem. moj glowny zarzut - czemu NIE MA ANI SLOWA o goscinnej zwrotce PeeRZeta, o goscinnym refrenie w tytulowym numerze, o tych paru autorskich bitach, ktore sa naprawde ciekawe czy tez o wyjatkowo szczerym i autentycznym kawalku bonusowym? nie ma wzmianki o zajowkowym dodatku do plyty, nad ktorym ktos sie napracowal dla sluchacza. moim zdaniem o takich rzeczach NALEZY wspomniec w recenzji albumu. ogolnie to spox, no offence, ale mogl autor sie bardziej wysilic niz pare prostych zdan. a ten typ Oxon spoko, ale aktualnie bardziej jara mnie Bonson, choc trzeba przyznac, ze obaj to odkrycia tego roku, elo pozdrowienia z Mazowsza sie rozpisalem ;)
Jeanette Haagwinde
Ogolnie czytajac ta recenzje mam wrazenie, ze recenzent uważa, że płyta jest zajebista. Jest jednak za dobra i za trudna dla polskiego sluchacza bo ma wielokrotne rymy o_0 tudzież jest chujowa stąd szkolna czwóreczka na koniec. BE KA
imidż
ta recenzja to jakis fail, nigdy w zyciu nic nie zhejtowałem, ale jak widać dzisiaj jest ten 1 raz... mam wrażenie jak by recenzje pisał jakis 15 latek ; o brak przekazu? whaaaaaaaat?cała płyta opiera się na przekazaniu dość wartościowych treści...
mateusz
Nie no, nie zgadzam się z zarzutem o brak przesłania. To właśnie jest świetne i nowatorskie w tej płycie. Zamiast wyświechtanego "Będzie dobrze dzieciak" mamy tu do czynienia rzeczywiście z podstawami NLP, które zresztą chlopak używa do reklamy płyty. A to, że nie przykuwa do odtwarzacza na długie godziny? Hmm, troche kiepsko w to uwierzyć mając na płycie lekkie instrumentale i dobry technicznie rap. Recenzent na siłę zdawał się znaleźć słabe punkty... Widocznie niektórym jeszcze nie udało się "rozwalić boxa":) To nie wstyd, że się jarasz recenzowaną płytą chłopcze:)
Anonim
Bo dla niektórych przekaz to nawijanie o tym, jak życie jest podłe itp. A Oxon posiada pozytywny przekaz.
haters gonna hate
Zgadzam się w 100% z przedmówcami. Ta recenzja to jakiś żart. Oxon gubi treść i przesłanie? Przecież ten człowiek ma pojęcie o NLP i potrafi to przekazać w prosty i przyjemny sposób. Zgadzam się w pełni z Mateuszem: Zamiast wyświechtanego "Będzie dobrze dzieciak" mamy tu do czynienia rzeczywiście z podstawami NLP, które zresztą chlopak używa do reklamy płyty.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>