Crashu - wywiad ze zwycięzcą 1 eliminacji WBW Beatbox

kategorie: Hip-Hop/Rap, Wywiady, WBW
dodano: 2010-09-27 19:00 przez: Wooden (komentarze: 8)

W ubiegłą sobotę w warszawskim klubie Harlem odbyły się pierwsze (z czterech planowanych) eliminacje do WBW 2010. Na scenie prezentowali swoje umiejętności zarówno freestylerzy jak i reprezentanci sztuki beatboxu. Spośród wolnostylowców do finału awansowali Peus i Konrad. Przypominamy, że całą imprezę możecie oglądać tutaj.

Przed Wami natomiast wywiad z Maciejem "Crashu" Plewczyńskim, zwycięzcą sobotnich zawodów w kategorii beatbox i tym samym pierwszym finalistą tegorocznej Wielkiej Bitwy Warszawskiej. Miłej lektury!

Witaj Crashu, przede wszystkim gratuluję Ci zakwalifikowania się na finały WBW. Ciężko było?

Lekko na pewno nie było. Pierwsze eliminacje zgromadziły 16 uczestników. Każdy z nich miał szansę zaprezentować swoje umiejętności na scenie po czym czterech najlepszych zdaniem jury przeszło do fazy pucharowej. Dla wielu z nich był to pierwszy występ publiczny ale nie brakowało też zawodników z większym doświadczeniem. Mam tu na myśli m.in. Sughara, z którym miałem okazje pojedynkować się w finale.

Patrząc na listę uczestników sobotniej imprezy w kategorii beatbox byłeś zdecydowanym faworytem. Czy oznacza to, że podszedłeś do eliminacji z rezerwą, nie bojąc się o swój awans?

Oczywiście, że nie. Na scenie wszystko może się zdarzyć, dlatego nie można lekceważyć swojego przeciwnika. Ktoś może być słabszy technicznie ale za to nadrobi scenicznością, zrobi fajny cover albo pancz i może pokonać przeciwnika z większym stażem.

Który z beatboxerów sprawił Ci w Harlemie najwięcej problemu? Czy znalazłaby się taka osoba, której umiejętnościami byłeś szczerze zaskoczony?

Jeżeli biorę udział w jakiś zawodach to rzadko kiedy oglądam czyjeś walki. Wolę skoncentrować się na sobie i pomyśleć nad moimi kolejnymi setami.

Jak ocenisz poziom organizacji zawodów, frekwencję i umiejętności swoich przeciwników?

Uważam, że bardzo trudne było połączenie freestyle z beatboxem na jednej imprezie lecz organizatorom udało się to, bez problemu. Jakość nagłośnienia też była bez zarzutów. Odnośnie beatboxerów to wydaje mi się, że mogło ich przybyć trochę więcej ale nie było najgorzej.

Wspomniałeś o połączeniu beatboxu i freestylu w jedną imprezę. Czy takie rozwiązanie Ci odpowiada? Nie uważasz, że jest to cięcie kosztów lub próba ulepszania zawodów na siłę?

Osobiście uważam to za dobre rozwiązanie. Komuś może coś nie wyjść i zawsze można spróbować swoich sił na kolejnych eliminacjach. Następnym plusem jest większe zróżnicowanie imprezy no i oczywiście sam finał, w którym będzie ośmiu mc i czterech beatboxerów - poziom walk szykuje się więc bardziej widowiskowy niż na eliminacjach. Jedynym minusem jest to, że, rok temu gdy WBW beatbox było jednego dnia (eliminacje i finał) była to jedyna impreza w Polsce gdzie można było zgromadzić ponad 80-ciu beatboxerów!

Jako że sobotnie eliminacje były pierwszymi z czterech planowanych do finału WBW nie znasz jeszcze swoich grudniowych rywali. Na pewno masz już jednak jakieś przeczucia. Kto Twoim zdaniem znajdzie się obok Ciebie na liście finalistów?

Ciężko jest mi odpowiedzieć bo nie wiem kto jeszcze będzie startował. Przekonany jestem natomiast, że kolejne tury eliminacji wyłonią beatboxerów prezentujących nieprzeciętne umiejętności.

W ubiegłym roku podczas mistrzostw WBW zająłeś wysokie, trzecie miejsce. Myślisz, że Twoja forma jest na chwilę obecną wystarczająca aby poprawić ten wynik?

Przez ten rok dużo ćwiczyłem. Wiadomo, jak każdy uczestnik chciałbym wygrać ale jak na razie zakwalifikowałem się do top 4 więc póki co cieszę się z tego.

Jako beatboxer znajdujesz się w krajowej czołówce. Mimo to nie masz tak długiego stażu jak Pejot czy Tiktak. W porównaniu do nich, jesteś wręcz nowicjuszem. Powiedz, skąd właściwie wziął się Crashu i jak to się stało, że tak szybko wbił się na podia ważnych turniejów?

Mój staż wynosi trochę ponad 3,5 roku więc nie jest już to tak mało. Jeśli chodzi o mój beatbox to oceniam go znacznie niżej niż robi to jury.

Jaka jest więc Twoja recepta na sukces? Dużo treningu, determinacji, a może wszystko zależy od talentu?

To nie kwestia talentu bo każdy kto chce może nauczyć się beatboxować. Przede wszystkim liczy się trening jak i kreatywność. Każdy człowiek jest inny, a jego styl beatboxowania to jego charakter plus mieszanka muzyki której słuchał.

A propos treningu. Ile czasu poświęcasz na ćwiczenia beatboxu i czy są to w miarę systematyczne treningi czy łapiesz za majka po prostu w wolnych chwilach?

Na mikrofonie staram się bitować jak najczęściej lecz nie zawsze mam na to czas, ale całe szczęście do tego sportu nie jest potrzebny mikrofon więc praktycznie każdą wolną chwile: idąc, jadąc samochodem, pod prysznicem, przed kompem czy gdziekolwiek indziej poświęcam na beatbox!

Dzięki serdeczne za rozmowę, życzę powodzenia na finale WBW! Ostatnie słowa należą do Ciebie!

Również dziękuję i pozdrawiam wszystkich czytelników popkillera oraz beatboxerów 5! Zapraszam też na mój profil myspace - www.myspace.com/crashubbx.

Tagi: 

pwss
patol jaki ty grzeczny w tym wywiadzie ;d agnieszko mogę ci obstukać jego numer bueheheh ;d;d
Piter
Maciej Jest Spoko
CzerwonaRoza
wreszcie Radom się pokazał w Polsce :)
grzesio
Spoko koleś. Jestem z Radomia i bardzo krytycznie oceniam lokalną scene hh. Crash to jak najbardziej pozytywny akcent:) Pozdrawiam Cię i życzę powodzenia!
Paweł
BIIIIIT... BOOOOOKS!
Em
Dobrze dobrze Crashu! U nas w Rdm już dawno wygrałeś:))Czas ruszyć w świat! Rdm!
agnieszka
JEZU! chce go

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>