Jak podał The Guardian, slowthai został uniewinniony od zarzutów gwałtu na dwóch kobietach. Werdykt zapadł po dwutygodniowym procesie.Ława...
Polscy raperzy o płycie Chady
Minął już ponad rok od zamknięcia jednego z najmocniejszych ulicznych raperów w kraju. Niestety, jak na razie nic nie wskazuje na to, by Chada miał w najbliższym czasie opuścić więzienne mury.
Autor najlepszej ulicznej płyty ostatnich lat, a także niezwykle autentyczny i do bólu szczery muzyk, spędził w Zakładzie Karnym już ponad 13 miesięcy. Mimo to jestem pewien, że płyta "Proceder" nadal jest katowana w niejednym domu.
Przy okazji wywiadu, jaki miałem zaszczyt przeprowadzić z warszawskim raperem w styczniu tego roku, zebrałem wypowiedzi kilku polskich raperów i producentów, którzy zarówno znali Tomka osobiście, jak i nie mieli z nim nic wspólnego.
Zapraszam do przeczytania słów PIHa, Mesa, Zeusa, Hukosa, Małolata, Fu, Młodego M, L Pro i Dominika Kuśmierczyka.
Pierwotnie wypowiedzi te miały trafić do Magazynu Hip Hop, jednak los płata figle i ostatecznie tak się nie stało, niestety. Po ponad pół roku postanowiłem poniższy artykuł odświeżyć i wyciągnąć na światło dzienne.
Dla wszystkich fanów warszawskiego rapera mamy także dobrą wiadomość. Na www.preorder.pl pojawiła się płyta "Proceder" wytłoczona na pięknych, czarnych woskach. Ściśle ograniczoną, vinylową wersja solowego albumu Chady, możesz zakupić w cenie 54.99zł.
Poniżej przedstawiamy wypowiedzi polskich raperów odnośnie płyty "Proceder":
PIH
To co stanowi o wielkiej sile tego albumu to niewątpliwie jej autentyzm. Odbieram "Proceder" jako spowiedź Chady, chęć zrzucenia z siebie pewnego ciężaru i rozpoczęcia wszystkiego od nowa... Na płycie nie ma miejsca na koloryzowanie, słuchacz dostaje news z pierwszej ręki, na surowo, a niejedna historia wgniata w fotel... Nie przesadzę ze stwierdzeniem, że "Proceder" jest materiałem ponadczasowym, za 2-3 a jestem pewny, że nawet za 10 lat równie dobrze będzie mi się słuchało tej płyty.
Hukos
Chada puścił w końcu w miasto solo i zrobił to chyba nawet w jeszcze lepszym stylu, niż wiele osób się po nim tego spodziewało. Od pierwszych wersów słychać, że jest to po prostu bardzo charyzmatyczny zawodnik. To nie jest ten typ rapu, przy którym zastanawiasz się jakie środki stylistyczne zastosował wykonawca, i ile wielokrotnych rymów użył. Po przesłuchaniu tej płyty chyba każdemu automatycznie przychodzi na myśl jedno słowo "szczerość". Nie każdy słuchacz może się identyfikować z historiami Chady, jednak daje on na tyle plastyczny obraz swojego życia, że każdy potrafi przenieść się i zrozumieć opisywany przez niego punkt widzenia rzeczywistości. Gdy słuchałem tej płyty, czułem się jakbym znowu miał 16 lat i katował na kasetach Moleste, albo stary Zip Skład. Podejrzewam, że dla młodszych słuchaczy, zaczynających dopiero przygodę z rapem, będzie to taki sam klasyk, jak kiedyś dla nas tamte płyty. Można tylko żałować, że demony przeszłości ciągną się za każdym człowiekiem i wracają akurat w momencie, gdy wszystko zaczyna się dobrze układać.
Ten Typ Mes
Płyta Chady wniosła dużo świeżości do hardkorowego rapu. Przede wszystkim autobiograficzne, obrazowo opowiedziane historie - w opozycji do banałów w rodzaju "jest źle, jest szaro" obserwacje Chady są poparte konkretnymi historiami. Przykłady wzięte z życia MC, serwowane bez owijania w bawełnę - to jest właśnie element, który wyróżnia "Proceder". Flow jest proste, to klasyczny Chada, ale emocje wkładane w każdą sylabę i naprawdę niebanalne rymy pokazują ogromny progres jaki uczynił od czasów "Skandalu" czy "Czarnego słońca". Doceniam też Chadę, za pokazywanie słabszych stron twardego faceta, za którego niewątpliwie go uważam - to nie tylko "uliczne sukcesy i ogarnianie" ale i rozliczenia sytuacji, którym w przeszłości nie podołał. Od czasu płyty Małolata niewiele produkcji z tego klimatu zrobiło na mnie podobne wrażenie.
Małolat
Pierwszy raz usłyszałem Chadę w kawałku "WWA miasto stołeczne" w polskim filmie deskorolkowym "Eastota", chciałem mieć ten numer na kasecie do walkmana, ale niestety się nie udało. Później były to gościnne udziały na Moleście czy u Volta, które zapadły mi w pamięci. W końcu pierwszy album nagrany z Pihem " O nas dla was". Dobry hardcorowy styl zarówno Chady, jak i Piha. Pamiętam, że w 2009 zaczęło mi brakować dobrego ulicznego stylu z Polski, pojawiła się płyta Chady "Proceder" i w końcu usłyszałem solidny kawał rapu. Płyta zarazem świeża, ale utrzymana w klasycznym stylu. Szanuje Chadę za szczerość, powiedział dosadnie co sądzi o ludziach, którzy zaleźli mu za skórę, a zarazem w niektórych kawałkach nawinął o swoich słabościach, na przykład do dragów. Niestety Chada przed premierą swojego albumu trafił do Zakładu Karnego po odwieszeniu wyroku. Wiem co to znaczy bo znalazłem się w takiej samej sytuacji dokładnie przed premierą swojej płyty. Szkoda, że nie może tu być i promować w pełni swojego krążka, choć czytałem ostatnio wywiad z nim i mam wrażenie, że dobrze sobie radzi tam za kratami. Zresztą nie dziwie się, skoro tak dobrze została odebrana jego płyta. Życzę Chadzie jak najlepiej i mam nadzieje, że jak wyjdzie nagramy wspólnie jakiś numer.
Zeus
W rapie Chady zawsze powalała szczerość i to chyba jedna z cech, którą wymieni każdy, kto jego rapu słuchał. To niesamowite, w jak niezwykły sposób Chada potrafił zawsze połączyć opowieść o życiu poza prawem z przekazem. Nie epatował gangsterskim wizerunkiem i to chyba było jego największa siłą. Mimo swojej działalności, o której mogę jedynie snuć przypuszczenia, w utworach sprawiał zawsze wrażenie twardo stąpającego po ziemi i, chyba nawet przede wszystkim, wiernego niezmiennym zasadom moralnym człowieka. Przez długi czas kibicowałem mu, sprawdzałem wszelkie jego nagrywki i czekałem na album. Mijały lata, Chada odszedł trochę w cień. Gdy wyszedł projekt z Pihem, nie byłem już tak głodny nagrywek Chady, jak te kilka lat wcześniej i ten album mnie nie przekonał. Być może zabrakło mi tej energii, która powalała gdy w połączeniu spokojnego bitu i bezkompromisowych słów Chady powstawały takie, wywołujące ciarki na plecach, numery jak "Czarne Słońce". W końcu Chada doczekał się swojej pierwszej solowej płyty wydanej oficjalnie. Ciekawą rzeczą, na którą zwrócił mi uwagę mój ziomek Joteste, jest tytuł albumu. To jest niesamowite. Chada czyli człowiek, który wiele lat temu założył zespół Proceder, wiele lat później, postanowił nazwać tak swój pierwszy legalny album. W oczach kogoś, kto słuchał wielokrotnie jego starych nagrań, już samo to nawiązanie zwraca uwagę i przywołuje miłe wspomnienia, choć sformułowanie "miłe wspomnienia" nie jest chyba w tym miejscu właściwe. Chada nie stracił nic z tego, co dawniej dawało mu siłę. Jest bezkompromisowy i szczery. Miejscami do bólu. Warstwa muzyczna może się nie podobać ale ta szczerość przekazu i świeżość pewnych spostrzeżeń musi budzić szacunek. To nie jest kolejny "gorący" raper gloryfikujący uliczne życie na krawędzi, o które się przez chwilę otarł a raczej doświadczony życiowo typ sprzedający, metaforycznie, "blachę na odmuł" wszystkim pozującym na takich. Takie solo Chada puścił w miasto. Moje upodobania muzyczne zmieniły się dziś na tyle, że tego typu produkcji nie słucham na co dzień ale ciężko było by mi nie przyznać, że to po prostu cholernie dobry uliczny rap.
Młody M
Cieszę się, że tytuł płyty roku powędrował do Chady. Na maksa na niego zasłużył - słysząc pierwszy raz tę płytę byłem pod wrażeniem - ulica pokazana zupełnie inaczej. Prawdziwe historie, prawdziwe życie, prawdziwy rap. To jest to, czego szukam w tej muzyce. Szkoda tylko, że okoliczności nie pozwoliły na pełniejszą promocję tego tytułu - bo była by niesamowita petarda. Wyobraź sobie "Obrachunek Moralny", "Co by się nie działo" czy "Dramat" na koncercie! Ale wierze, że Chada jeszcze to nadrobi, i to już niedługo.
Dominik Kuśmierczyk
Ciężko jest coś obiektywnego napisać o albumie, który się zrobiło ale spróbuje... . Uważam, że pomimo tego, że to pierwsza solowa płyta Tomka, to jest ona bardzo dojrzała. W warstwie tekstowej CHADA nie plecie kocopołów o paleniu joint'ow, piciu Hennesy, i wyrywaniu wyimaginowanych dup z knajpy... . Przekaz jest szczery i jest mocno osadzony w rzeczywistości rapera bez gówniarskiego popisywania się. Jeśli chodzi o warstwę aranżacyjną muzyczną, podczas produkcji tego albumu nasze gusta z Tomkiem się spotkały, wybieraliśmy te same bity...w warstwie aranżacyjno-brzmieniowej miałem praktycznie wolną rękę, przerabiałem dowolnie podkłady i przearanżowywałem je, dzięki czemu płyta jest bardzo spójna brzmieniowo, słychać bardzo dobrze wspólny mianownik. Podczas pracy na "Procederem" świetnie dogadywaliśmy się z Tomkiem, nie ukrywam, że nigdy tak dobrze nie pracowało mi się przy produkcji HH albumu, dzięki czemu mogłem włożyć w pracę dużo serca. Więcej grzechów nie pamiętam...
Fu
Album Chada "Proceder" jest jak najbardziej na czasie. Jeśli chodzi o stylistykę bitów myślę, że w 100% jest to styl Chady i to jest prawdziwe. Twierdze tak, ponieważ uważam, że jest to jeden z nielicznych raperów w Polsce, którzy nie udają, przekazują prawdziwy Hip Hop w wersach i w muzyce. Słychać tą typowo uliczna specyfikę. Znam się na tym, wiem jak to się szponci, więc nie jest sztuką oceniać rap dobrego kumpla, którego się zna ładnych parę lat... . Jeśli chodzi o obecną sytuacje Tomka to powiem krótko - życzę mu dużo dobrego w nowym roku. Wiem, że na pewno jak wyjdzie na wolność to spotkamy się i napijemy za te wszystkie zmarnowane dni, które stracił... .
L Pro
Płyta Chady zagościła na mojej półce na wyjątkowym miejscu. Nie tylko ze względu, iż miałem zaszczyt udzielać się na niej muzycznie, ale również za to, iż odegrała ważną rolę na w polskim rapie w 2009, nie przypadkowo zostając albumem roku. Historie opowiadane przez Tomka kipią prawdą, słuchając jego utworów ma się wrażenie jakby samemu się uczestniczyło w tych sytuacjach, jednocześnie dają do myślenia i głębokich refleksji. Osobiście Tomek zrobił na mnie ogromne wrażenie swoją życzliwością, uprzejmością, uczciwością i całym tuzinem innych pozytywnych cech, które czynią z niego niezwykłego człowieka. Czekam z niecierpliwością na moment, w którym opuści Zakład Karnym i wejdzie nagrać do Studia PROCEDER 2 ,który zapewne będzie kolejnym punktem zwrotnym w polskim hip hop'ie , tak jak miało to miejsce przy okazji wydania jego debiutującego albumu
Autor najlepszej ulicznej płyty ostatnich lat, a także niezwykle autentyczny i do bólu szczery muzyk, spędził w Zakładzie Karnym już ponad 13 miesięcy. Mimo to jestem pewien, że płyta "Proceder" nadal jest katowana w niejednym domu.
Przy okazji wywiadu, jaki miałem zaszczyt przeprowadzić z warszawskim raperem w styczniu tego roku, zebrałem wypowiedzi kilku polskich raperów i producentów, którzy zarówno znali Tomka osobiście, jak i nie mieli z nim nic wspólnego.
Zapraszam do przeczytania słów PIHa, Mesa, Zeusa, Hukosa, Małolata, Fu, Młodego M, L Pro i Dominika Kuśmierczyka.
Pierwotnie wypowiedzi te miały trafić do Magazynu Hip Hop, jednak los płata figle i ostatecznie tak się nie stało, niestety. Po ponad pół roku postanowiłem poniższy artykuł odświeżyć i wyciągnąć na światło dzienne.
Dla wszystkich fanów warszawskiego rapera mamy także dobrą wiadomość. Na www.preorder.pl pojawiła się płyta "Proceder" wytłoczona na pięknych, czarnych woskach. Ściśle ograniczoną, vinylową wersja solowego albumu Chady, możesz zakupić w cenie 54.99zł.
Poniżej przedstawiamy wypowiedzi polskich raperów odnośnie płyty "Proceder":
PIH
To co stanowi o wielkiej sile tego albumu to niewątpliwie jej autentyzm. Odbieram "Proceder" jako spowiedź Chady, chęć zrzucenia z siebie pewnego ciężaru i rozpoczęcia wszystkiego od nowa... Na płycie nie ma miejsca na koloryzowanie, słuchacz dostaje news z pierwszej ręki, na surowo, a niejedna historia wgniata w fotel... Nie przesadzę ze stwierdzeniem, że "Proceder" jest materiałem ponadczasowym, za 2-3 a jestem pewny, że nawet za 10 lat równie dobrze będzie mi się słuchało tej płyty.
Hukos
Chada puścił w końcu w miasto solo i zrobił to chyba nawet w jeszcze lepszym stylu, niż wiele osób się po nim tego spodziewało. Od pierwszych wersów słychać, że jest to po prostu bardzo charyzmatyczny zawodnik. To nie jest ten typ rapu, przy którym zastanawiasz się jakie środki stylistyczne zastosował wykonawca, i ile wielokrotnych rymów użył. Po przesłuchaniu tej płyty chyba każdemu automatycznie przychodzi na myśl jedno słowo "szczerość". Nie każdy słuchacz może się identyfikować z historiami Chady, jednak daje on na tyle plastyczny obraz swojego życia, że każdy potrafi przenieść się i zrozumieć opisywany przez niego punkt widzenia rzeczywistości. Gdy słuchałem tej płyty, czułem się jakbym znowu miał 16 lat i katował na kasetach Moleste, albo stary Zip Skład. Podejrzewam, że dla młodszych słuchaczy, zaczynających dopiero przygodę z rapem, będzie to taki sam klasyk, jak kiedyś dla nas tamte płyty. Można tylko żałować, że demony przeszłości ciągną się za każdym człowiekiem i wracają akurat w momencie, gdy wszystko zaczyna się dobrze układać.
Ten Typ Mes
Płyta Chady wniosła dużo świeżości do hardkorowego rapu. Przede wszystkim autobiograficzne, obrazowo opowiedziane historie - w opozycji do banałów w rodzaju "jest źle, jest szaro" obserwacje Chady są poparte konkretnymi historiami. Przykłady wzięte z życia MC, serwowane bez owijania w bawełnę - to jest właśnie element, który wyróżnia "Proceder". Flow jest proste, to klasyczny Chada, ale emocje wkładane w każdą sylabę i naprawdę niebanalne rymy pokazują ogromny progres jaki uczynił od czasów "Skandalu" czy "Czarnego słońca". Doceniam też Chadę, za pokazywanie słabszych stron twardego faceta, za którego niewątpliwie go uważam - to nie tylko "uliczne sukcesy i ogarnianie" ale i rozliczenia sytuacji, którym w przeszłości nie podołał. Od czasu płyty Małolata niewiele produkcji z tego klimatu zrobiło na mnie podobne wrażenie.
Małolat
Pierwszy raz usłyszałem Chadę w kawałku "WWA miasto stołeczne" w polskim filmie deskorolkowym "Eastota", chciałem mieć ten numer na kasecie do walkmana, ale niestety się nie udało. Później były to gościnne udziały na Moleście czy u Volta, które zapadły mi w pamięci. W końcu pierwszy album nagrany z Pihem " O nas dla was". Dobry hardcorowy styl zarówno Chady, jak i Piha. Pamiętam, że w 2009 zaczęło mi brakować dobrego ulicznego stylu z Polski, pojawiła się płyta Chady "Proceder" i w końcu usłyszałem solidny kawał rapu. Płyta zarazem świeża, ale utrzymana w klasycznym stylu. Szanuje Chadę za szczerość, powiedział dosadnie co sądzi o ludziach, którzy zaleźli mu za skórę, a zarazem w niektórych kawałkach nawinął o swoich słabościach, na przykład do dragów. Niestety Chada przed premierą swojego albumu trafił do Zakładu Karnego po odwieszeniu wyroku. Wiem co to znaczy bo znalazłem się w takiej samej sytuacji dokładnie przed premierą swojej płyty. Szkoda, że nie może tu być i promować w pełni swojego krążka, choć czytałem ostatnio wywiad z nim i mam wrażenie, że dobrze sobie radzi tam za kratami. Zresztą nie dziwie się, skoro tak dobrze została odebrana jego płyta. Życzę Chadzie jak najlepiej i mam nadzieje, że jak wyjdzie nagramy wspólnie jakiś numer.
Zeus
W rapie Chady zawsze powalała szczerość i to chyba jedna z cech, którą wymieni każdy, kto jego rapu słuchał. To niesamowite, w jak niezwykły sposób Chada potrafił zawsze połączyć opowieść o życiu poza prawem z przekazem. Nie epatował gangsterskim wizerunkiem i to chyba było jego największa siłą. Mimo swojej działalności, o której mogę jedynie snuć przypuszczenia, w utworach sprawiał zawsze wrażenie twardo stąpającego po ziemi i, chyba nawet przede wszystkim, wiernego niezmiennym zasadom moralnym człowieka. Przez długi czas kibicowałem mu, sprawdzałem wszelkie jego nagrywki i czekałem na album. Mijały lata, Chada odszedł trochę w cień. Gdy wyszedł projekt z Pihem, nie byłem już tak głodny nagrywek Chady, jak te kilka lat wcześniej i ten album mnie nie przekonał. Być może zabrakło mi tej energii, która powalała gdy w połączeniu spokojnego bitu i bezkompromisowych słów Chady powstawały takie, wywołujące ciarki na plecach, numery jak "Czarne Słońce". W końcu Chada doczekał się swojej pierwszej solowej płyty wydanej oficjalnie. Ciekawą rzeczą, na którą zwrócił mi uwagę mój ziomek Joteste, jest tytuł albumu. To jest niesamowite. Chada czyli człowiek, który wiele lat temu założył zespół Proceder, wiele lat później, postanowił nazwać tak swój pierwszy legalny album. W oczach kogoś, kto słuchał wielokrotnie jego starych nagrań, już samo to nawiązanie zwraca uwagę i przywołuje miłe wspomnienia, choć sformułowanie "miłe wspomnienia" nie jest chyba w tym miejscu właściwe. Chada nie stracił nic z tego, co dawniej dawało mu siłę. Jest bezkompromisowy i szczery. Miejscami do bólu. Warstwa muzyczna może się nie podobać ale ta szczerość przekazu i świeżość pewnych spostrzeżeń musi budzić szacunek. To nie jest kolejny "gorący" raper gloryfikujący uliczne życie na krawędzi, o które się przez chwilę otarł a raczej doświadczony życiowo typ sprzedający, metaforycznie, "blachę na odmuł" wszystkim pozującym na takich. Takie solo Chada puścił w miasto. Moje upodobania muzyczne zmieniły się dziś na tyle, że tego typu produkcji nie słucham na co dzień ale ciężko było by mi nie przyznać, że to po prostu cholernie dobry uliczny rap.
Młody M
Cieszę się, że tytuł płyty roku powędrował do Chady. Na maksa na niego zasłużył - słysząc pierwszy raz tę płytę byłem pod wrażeniem - ulica pokazana zupełnie inaczej. Prawdziwe historie, prawdziwe życie, prawdziwy rap. To jest to, czego szukam w tej muzyce. Szkoda tylko, że okoliczności nie pozwoliły na pełniejszą promocję tego tytułu - bo była by niesamowita petarda. Wyobraź sobie "Obrachunek Moralny", "Co by się nie działo" czy "Dramat" na koncercie! Ale wierze, że Chada jeszcze to nadrobi, i to już niedługo.
Dominik Kuśmierczyk
Ciężko jest coś obiektywnego napisać o albumie, który się zrobiło ale spróbuje... . Uważam, że pomimo tego, że to pierwsza solowa płyta Tomka, to jest ona bardzo dojrzała. W warstwie tekstowej CHADA nie plecie kocopołów o paleniu joint'ow, piciu Hennesy, i wyrywaniu wyimaginowanych dup z knajpy... . Przekaz jest szczery i jest mocno osadzony w rzeczywistości rapera bez gówniarskiego popisywania się. Jeśli chodzi o warstwę aranżacyjną muzyczną, podczas produkcji tego albumu nasze gusta z Tomkiem się spotkały, wybieraliśmy te same bity...w warstwie aranżacyjno-brzmieniowej miałem praktycznie wolną rękę, przerabiałem dowolnie podkłady i przearanżowywałem je, dzięki czemu płyta jest bardzo spójna brzmieniowo, słychać bardzo dobrze wspólny mianownik. Podczas pracy na "Procederem" świetnie dogadywaliśmy się z Tomkiem, nie ukrywam, że nigdy tak dobrze nie pracowało mi się przy produkcji HH albumu, dzięki czemu mogłem włożyć w pracę dużo serca. Więcej grzechów nie pamiętam...
Fu
Album Chada "Proceder" jest jak najbardziej na czasie. Jeśli chodzi o stylistykę bitów myślę, że w 100% jest to styl Chady i to jest prawdziwe. Twierdze tak, ponieważ uważam, że jest to jeden z nielicznych raperów w Polsce, którzy nie udają, przekazują prawdziwy Hip Hop w wersach i w muzyce. Słychać tą typowo uliczna specyfikę. Znam się na tym, wiem jak to się szponci, więc nie jest sztuką oceniać rap dobrego kumpla, którego się zna ładnych parę lat... . Jeśli chodzi o obecną sytuacje Tomka to powiem krótko - życzę mu dużo dobrego w nowym roku. Wiem, że na pewno jak wyjdzie na wolność to spotkamy się i napijemy za te wszystkie zmarnowane dni, które stracił... .
L Pro
Płyta Chady zagościła na mojej półce na wyjątkowym miejscu. Nie tylko ze względu, iż miałem zaszczyt udzielać się na niej muzycznie, ale również za to, iż odegrała ważną rolę na w polskim rapie w 2009, nie przypadkowo zostając albumem roku. Historie opowiadane przez Tomka kipią prawdą, słuchając jego utworów ma się wrażenie jakby samemu się uczestniczyło w tych sytuacjach, jednocześnie dają do myślenia i głębokich refleksji. Osobiście Tomek zrobił na mnie ogromne wrażenie swoją życzliwością, uprzejmością, uczciwością i całym tuzinem innych pozytywnych cech, które czynią z niego niezwykłego człowieka. Czekam z niecierpliwością na moment, w którym opuści Zakład Karnym i wejdzie nagrać do Studia PROCEDER 2 ,który zapewne będzie kolejnym punktem zwrotnym w polskim hip hop'ie , tak jak miało to miejsce przy okazji wydania jego debiutującego albumu
Strony