Jaka jest kondycja polskiego popu widać gołym okiem - prawie nic ciekawego się nie dzieje, a muzyka, którą gra przeciętne radio to w znacznej większości nuda i słabość. Szkoda, zwłaszcza że nie zawsze tak było. W czasach komuny rodzimy pop, jazz
i bigbeat były potężne, a popularne piosenki, które znała każda przeciętna gospodyni domowa były nierzadko perełkami. Nic też dziwnego, że jest trochę producentów, którzy w polskiej muzyce lat '60, '70 i '80 grzebią i chętnie z niej samplują.
Są też ludzie, którzy jarają się polską tradycją muzyczną, chcą ją pokazać innym i przechować to, co najlepsze, przemycając też odrobinę charakterystycznego socrealowego klimatu. I o to chodzi w Fonotece - projekcie 77 Cuts, o którym słyszeliście w tekstach Ortegi.
i bigbeat były potężne, a popularne piosenki, które znała każda przeciętna gospodyni domowa były nierzadko perełkami. Nic też dziwnego, że jest trochę producentów, którzy w polskiej muzyce lat '60, '70 i '80 grzebią i chętnie z niej samplują.
Są też ludzie, którzy jarają się polską tradycją muzyczną, chcą ją pokazać innym i przechować to, co najlepsze, przemycając też odrobinę charakterystycznego socrealowego klimatu. I o to chodzi w Fonotece - projekcie 77 Cuts, o którym słyszeliście w tekstach Ortegi.