Ruskiefajki reaguje na ataki z powodu pseudonimu
Wśród ogólnoświatowego ruchu wycelowanego w rosyjskie marki czy biznesy rykoszetem dostają też osoby całkowicie z nimi niezwiązane. Poinformowała o tym szczecińska raperka i wokalistka Ruskiefajki, która spotyka się z ostrymi atakami z powodu swojego pseudonimu.
"Cześć, chciałabym wystosować oświadczenie w związku z moim pseudonimem artystycznym i odnieść się do całej sprawy. Mimo, że moja sytuacja to chyba żaden problem w porównaniu do tej panującej, chciałabym zdementować oszczerstwa rzucane w moją stronę, nieprawdziwe plotki. Posiadam bliskie mi osoby na terenie konfliktu wojennego i przeżywam to każdego dnia. Pomagam, wpłacam i staram się z całego serca wspierać naród ukraiński. Nie jestem Rosjanką, nie mam nic wspólnego z Rosją poza moim pseudonimem, który jak mówię od zawsze dotyczy zabawnych wspomnień z młodzieńczych lat. Nie popieram żadnych działań Putina, jestem sercem z Ukrainą i znajdującymi się tam przyjaciółmi. Co do zarzutów dotyczących tego, że nie ma mnie na tej oficjalnej liście artystów, którzy pomagają – zwyczajnie nie miałam pojęcia o jej istnieniu, myślę jednak, że nieważne gdzie te pieniądze wpłacam, a sam gest. Jest mi dziś ciężko – nie tylko przez wojnę, która przeraża mnie i boli, ale także przez to, że muszę się tłumaczyć z takich rzeczy. Nie wiem jeszcze, co zrobię w kwestii pseudonimu, bo jest to podbramkowa sytuacja i ciężka decyzja, ale chciałam tu po prostu o tym powiedzieć. Dziękuję" - napisała artystka, zmieniając też swój avatar na Instagramie na flagę Ukrainy.W komentarzach wypowiedział się Floral Bugs, prywatnie narzeczony Ruskiefajki:
"Ja jako osoba będąca obecnie najbliżej Oli mogę tylko dodać, że są to słowa od serca i szczere. Codziennie śledzimy sytuacje na Ukrainie i staramy się pomoc tak jak to tylko możliwe, ta tragedia dotknęła wiele bliskich nam osób i jesteśmy ostatnimi osobami, które podpisałyby się pod zbrodniarzem wojennym Putinem"
Swój komentarz dodała także WdoWA:
"Tylko kretyn mógł powiązać pseudonim artystyczny z aktualną sytuacją i próbować Cię wmanewrowywać w jakieś przekonania. Trzymaj się."
Ruskiefajki w lutym wydała swój debiutancki album pt "Gejsza". Tak tłumaczyła genezę swojej ksywki w rozmowie z serwisem muzyczne.info: "Byłam zbuntowaną nastolatką, udzielającą się już na Instagramie, i musiałam wymyślić sobie pseudonim dla tych, którzy czytali mnie w Internecie. Kiedy chodziłam do liceum, w szkole była taka kanciapa szatniarza, który był stary, ślepy i palił rosyjskie papierosy. I ja i moja ówczesna dziewczyna, obecnie przyjaciółka, podkradałyśmy mu te papierosy, o czym on oczywiście nie wiedział. Kradłyśmy fajki i paliłyśmy na boisku. Któregoś dnia powiedziałam: Tyle palę tych ruskich fajek, że zostanę Ruskiefajki."