Dwa Sławy "Z Archiwum X2" - 5 wniosków po odsłuchu

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2022-02-12 17:39 przez: Bartłomiej Woynicz (komentarze: 3)

Astek i Rado Radosny wbili się w Nowy Rok bardzo mocnym albumem, moim zdaniem zdecydowanie najlepszym w ich dyskografii (sześć legali + dwa nielegale). Swoją pozycję na rodzimej rap scenie wzmocnili oficjalnymi obchodami piętnastolecia działalności, które przyciągnęły do łódzkiej Wytwórni prawdziwe tłumy. Przeczytajcie pięć akapitów podsumowujących ten longplay.

Mocne single? Reszta równie silna
Premierę krążka poprzedzały cztery klipy ("Bd Grał”, "Śnieg", "Wstępnie nie" oraz "2/10"), ale jak się okazało w dniu premiery, Dwa Sławy bynajmniej nie wyciągnęły przed nią wszystkich asów z rękawa. Albumu słucha się od deski do deski, ani myśląc o skipowaniu. Numery przelewają się płynnie jeden w drugi, a elastyczne flow obu Sławów, naszpikowanie folllow'upami, hasztagami czy licznymi porównaniami nie stwarza wrażania barokowego przeładowania, powoduje wręcz, że szybko wciskamy "repeat", by odkryć kolejne, przegapione uprzednio barsy. Oczywiście, zdarza się tu spotkać swoisty dysonans poznawczy w kontekście silnie seksistowskich "Na mnie się patrzyła" czy "De mon", ale trzeba nie znać twórczości Steciuka i Średzińskiego, by patrzeć na nie bez dystansu i pryzmatu konwencji. To są po prostu wspaniale rozpisane hipohopowe dowcipy.

Pan DJ Chwiał
Odpowiedzialni za muzyczną produkcję albumu Returnersi dorzucili piętnastoma podkładami (52 min.) kolejne piętra do swojego pomnika trwalszego niż ze spiżu. Wszystkie numery są (nawet jak na nich) na bardzo wysokim i równym poziomie, ale tak naprawdę czynnikiem dodatkowo podbijającym ocenę albumu są totalnie kozackie cuty Chwiała. Już w otwierającym "Lecimy z tym" pokazał, że odbył jakąś niesamowitą kwerendę po setkach rapowych albumów w poszukiwaniu rymujących się linijek. Potem regularnie szura woski podsumowując ("2/10", "FOMO") czy wspierając ("De Mon") zwrotki lub po prostu lepiąc z podkradzionych wersów całe refreny (np. "Dorośli muszą nam pomóc", "1000 500 100 900"). Warto docenić ten, niestety coraz rzadziej spotykany na płytach, aspekt.

Na poważnie i osobiście jak nigdy
Zasłużony duet nie raz już pokazywał swoje bardziej poważne oblicze, ale chyba dopiero na tym krążku potwierdził, że potrafi być w tym wiarygodny, a ich "śmieszkujące" oblicze nie rozbraja wagi tematów. Nagrane z Biszem "FOMO" podchodzi do tematu niedopasowania analogowych roczników do pędzącego cyfrowo świata bez wszędobylskich heheszków, kreśląc wręcz swoisty manifest "wylogowanych do życia". Jednakże dopiero traktujące o emocjonalnym analfabetyzmie dzisiejszych czterdziestolatków "Dorośli muszą nam pomóc" z featuringiem Bonsona, a nade wszystko wieńczące całość "Dziś nie możemy umrzeć" chwyta za gardło... Zwłaszcza, gdy rapowi trefnisie sięgają po dobitną szczerość w nasiąkniętych egzystencjalizmem i autorefleksją wersach typu "Nie spytałem dziadka o wojnę, nie spytałem babci, a mogłem / Muszę być ostatnim pomostem, między matką, a ojcem" czy  "Rado Radosny, chodzący za dnia / Janek Wiśniewski, niosą mnie na drzwiach / Czy bliscy dadzą sobie radę jak ja, gdy nagle idzie na dno statek matka".

Wersy rodem z "Miliarda z rozumem"
To, że Astek i Rado od dawna siedzą na rodzimym podium najmocniejszych punchline'ów nikogo już raczej nie dziwi, niemniej jednak na "Archiwum..." inteligentne puenty osadzone w unikatowej, bo nad wyraz szerokiej wiedzy ogólnej wylewają się nader często. Wersy pokroju "Barszcz Sosnowskiego, Koń Przewalskiego, wszystko dziś jest czyjeś, ona jest Radosnego", "Rodzina trzyma Cię przy życiu, jesteś Schumacherem", "Mów mi Tadeusz Żeleński, w środku chłopiec ciągle" czy "Ty bardziej Olga Tokarczuk czy Blanka Lipińska? (...) w moim serduszku Olga Lipińska" stawiają w osłupienie i zmuszają do pytania jak to możliwe, że ich synapsy wyprodukowały takie skojarzenia?

Goście, goście
Więcej niż pięć groszy do ponadprzeciętnego poziomu "Z Archiwum X2" z pewnością dołożyli precyzyjnie dobrani goście. Nie ma znaczenia czy są to Wyga i Igorilla w surowo funkującej "Polskiej Krav Madze", JWP w dźwięczącym East Coast'owymi dzwonkami "Uaa", czy Mielzky w esencjonalnie hiphopowym "2/10" (chyba jednak świadomie nawiązującym do brzmienia sampli i językowej zabawy "Dziesięć" Łony i Webbera). Gdy dodamy do tego od lat wyczekiwaną, autoironiczną zwrotkę wspomnianego szczecinianina we "Wstępnie nie" z fenomenalnie melodyjnym refrenem Persa (czy to kolejny po Skipie majster od przedzielania zwrotek?), który swoją drogą dorzucił też swój wokal wespół z Domi z Undy do dwusławowej wersji "Poprawin" Mielona oraz wspomniane wyżej szesnastki od Bisza i Bonsona otrzymamy różnorodny zestaw silnego wsparcia łódzkich rap fachurów.

Pomimo, że mamy dopiero luty, a przed nami co najmniej kilkadziesiąt ważnych premier śmiem twierdzić, że Dwa Sławy już teraz przykleiły się do podium roku 2022... Czas pokaże, które ostatecznie miejsce zajmą.

Dwa Sławy - Dzisiaj nie możemy umrzeć (prod. The Returners)

dobry Marcin
Ok, dupka wylizana Sławom to można wrócić no nocnego hejtowania
Kuciapens Kuciapnik
przeciez te dwa chlopaki to przechuje, ze ja jebe, polskie hip hopy to oni wciagają nosem i wysrywają
Noo a jaaak
Dwa Sławy bwoy!

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>