Remik komentuje zakończenie współpracy z Przemkiem Fergusonem

O co temu gościowi chodzi? Prowadzi wytwórnie rapową, teksty są o różnych rzeczach w tym środowisku normalnych czy imponujących młodzieży przy czym są to tematy społecznie nieakceptowane. W USA jak jesteś ćpunem to robisz karierę trapera opiowraka, a jak jesteś ułożony to rapujesz całą karierę w bibliotecznym Undergroundzie. Dobrze dla Przemka, że przestali zakładać mu kaganiec. Pewnie złamał kontrakt bo powiedział ile dostał na teledysk i co z tym sianem zrobił, Bedoes by dostał za to order nadwrażliwca i uznanie. Przemek dostał bana na karierę i nie mógł nawet odpowiedzieć na diss na niego (ponoć taki był wg glamrapu choć w cytacie nie widziałem tego). Wini miałby z nim ciężkie przeboje zapewne, ale jak słychać jest to płodny artysta i wydałby płytę. Gratulacje Remik, zatrudnij sobie abstynentów do rozkręcania imprez.

Tu po raz kolejny wychodzi pojęcie Remika o życiu. Tak jak w filmie na swoim kanale mądrował się o tym że depresji nie ma i trzeba się po prostu wziąć w garść, tak tu podobnie wypowiada się o uzależnieniach o których najwidoczniej nie ma pojecia. Mały, chytry i cyniczny kombinator, nic więcej.

Chłop z komentarza co nie ogarna o co chodzi

Jebać to, Przemo wydaj nielegala, a wytwórnie same się odezwą, pjona Mordo!