Future puścił nam swój nowy album przed premierą! - relacja z Londynu

Gdy Future pojawiał się na scenie w 2011-2012 to mocno spolaryzował odbiorców, z miejsca zyskując fanów i zajadłych krytyków. Z perspektywy czasu bez względu na opinię trzeba oddać mu jedno - zreinkarnował dogorywający wówczas autotune, wprowadzając nowe i zaskakujące rozwiązania muzyczne, które doczekały się w ostatnich latach wielu tysięcy naśladowców na całym świecie. Bez reprezentanta Atlanty dzisiejszy trap na pewno nie brzmiałby tak samo.

Już jutro do sklepów trafia 7 solowy album Future'a "WIZRD" a do Internetu towarzyszący mu dokument opisujący muzyczną drogę wychowanka Dungeon Family - my dzięki zaproszeniu Sony Music Polska mieliśmy przyjemność pojawić się w poniedziałek (jako jedyne polskie medium!) na brytyjskiej premierze, na którą zawitał też sam Future. Ale po kolei...

Elegancki hotel w centrum Londynu i sporego rozmiaru sala kinowa - to ewidentnie dobra sceneria do tego, by obejrzeć dokument "The Wizrd", dokument będący rzecz jasna zarysowaniem muzycznej historii Future'a oraz tego, co wniósł on do rapgry. Trzeba przyznać, że dokument naprawdę ciekawy, który polecam zobaczyć także osobom nieprzekonanym do twórczości Hndrxxa.

Po pierwsze - film odsłania kulisy i ukazuje nam sylwetkę rapera ze strony innej od tego, co znamy z nagrań. Future jawi się tam jako głęboko wierzący ojciec rodziny, dziękujący Bogu za wyrwanie z "hoodu" i dilerki i modlący się przed każdym koncertem - możemy zobaczyć dzieciaki, które są jego oczkiem w głowie i którym chce dać normalność jakiej sam nie miał. Wspomina hardkorową przeszłość, z której wyrwał się tylko dzięki muzyce, szczerość każe mu wyrzucać na tracki surowe chropowate emocje, i te brudne i pozytywne - dodajmy wyrzucać z gęstym natężeniem, bo jak podkreślają DJ Khaled, Southside, DJ Esco czy DJ Drama jest z Future'a wyjątkowy pracoholik, który w studio siedzi codziennie a numery tworzy wręcz hurtowo (10-15 dziennie).

Po drugie - reprezentanta Atlanty poznajemy też przez pryzmat muzycznego świata, z którego wyrósł i który do dziś stoi za nim murem. Future to przeciez kuzyn Rico Wade'a z Organized Noise (współautora klasyków Outkastu, TLC, czy Goodie Mob) i członek kolektywu Dungeon Family, w skład którego wchodzili m.in. Outkast, Cee-Lo Green, Killer Mike czy Janelle Monae - Andre 3000 śle w tym filmie morze propsów w stronę Future'a a Rico w mega ciekawy sposób tłumaczy dlaczego mumble-rap to naturalna ewolucja stylu, który reprezentowali w latach '90 Dungeonowcy. Więcej nie będę zdradzać, żeby nie przyspoilerować całego filmu, ale polecam poświęcić na niego godzinkę.

Film to jedno - zaraz po jego projekcji poproszeni zostaliśmy za to o udanie się na górę na "specjalną część drugą z udziałem DJ-a Semtexa". Tam czekały na nas dedykowane drinki oparte o tytuły singli Future'a, open-bar z przekąskami (Fish & Chips - a jaak!) oraz nakręcana DJ-sko impreza. Na środku sali stały natomiast dwa fotele czekające na gwóźdż programu. W pewnym momencie legendarny DJ Semtex (ikoniczna postać na brytyjskiej scenie) zaprosił wszystkich na środek i wywołał specjalnego gościa - oto specjalnie zza Oceanu na UK Pre-Release Party przyleciał sam Future!

Nie był niestety dostępny na osobne wywiady, jednak krótką konferencyjną rozmowę z Semtexem mamy dla Was nagraną w pełni i wrzucimy już na dniach wraz z relacją z całego eventu. Gdy rozmowa dobiegła końca to Future i Semtex postanowili puścić przedpremierowo kilka numerów z "WIZRD'a"...

Czego się spodziewać? To 'stary dobry Future', czyli ciężkie trapowe perkusje oraz brudne i surowe historie podane mumblowym flow gęsto nasączonym autotunem - tak jak mogą sugerować singlowe "Crushed Up" i "Jumpin on a jet" nie ma tu wielkiej rewolucji, raczej kolejna porcja tego, na co czekają słuchacze i przekucia mroku i bólu w ciężkie bangerowe formy. Sam Future zapowiadał zresztą, że album będzie swoistym podsumowaniem i zwieńczeniem wszystkiego, co robił do tej pory - jest to bowiem równocześnie ostatni krążek w ramach pierwszego kontraktu płytowego, który podpisał. Fragmenty 4-5 numerów, które słyszeliśmy brzmiały na klubowych głośnikach naprawdę konkretnie - pozostaje czekać na odsłuch całego krążka.

Gdy muzyka dobiegała końca Future nie uciekł z lokalu, a wszedł w tłum i przez dłuższą chwilę wytrwale pozował do zdjęć (kontrolowany oczywiście przez ochronę). A potem? Pozostało pobawić się na afterze sącząc "Crushed Up" na przemian z "Jumpin on a jet" a w drodze powrotnej wrzucić na słuchawki soundtrack do "Superfly", ukazujący artystyczny rozwój Future'a przez ostatnie parę lat...

Video z rozmową i krótką relacją już na dniach na naszym kanale YouTube, poniżej porcja zdjęć z całego eventu. Trochę kulisów znajdziecie też na naszym Instastory @popkillerpl

Galeria

Tagi: 

polski rap gówno
w końcu coś ciekawego, props za Future'a, prawdziwy raper, nie to co żabsony czy inne peja
Anonim
Japa koniu. Prawdziwy rap hahahahha
polski rap gówno
wracaj sobie tasować po kołderką do hemingeja albo innego homoseksualnego raperka, cioto, bo o prawdzimym rapie to widzę że chuja wiesz
Anonim
Umyj uszy pryszczaty ciulu. I nie nazywaj tego metroseksualnego gówna rapem
polski rap gówno
[komentarz usunięty, z wpisami typu 'twoja stara' zapraszamy na inne portale]
W
Dobrze się czytało. Przydałoby się więcej artykułów do lektury na portalu.
AK47
Future dożywotni props.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>