Tau przekłada premierę płyty i wraca do prac: "Przekaz jest w stanie pomóc niejednemu"
"Śmierć zajrzała w oczy europejczykom. Cóż, teraz bekną za niszczenie kultury chrześcijańskiej (tej prawdziwej, nie fanatycznej). Bekną za bezgraniczną tolerancję. Nie, że mnie to cieszy. I'm just saying. Jeszcze zatęsknią za nami - propagującymi miłość, pokój i jedność - jak im islam zapuka do drzwi. Tymczasem wracam do pracy nad albumem, bo jako "fanatyk", który nie ma w klipie wielkiego imigranta murzyna z kałasznikowem muszę dać ludziom płytę zachęcającą do czynienia dobra. Ktoś w końcu musi! Bo niby kto? Filozofowie bez tożsamości czy samozwańczy królowie sceny, a może turbohiperalternatywni hipsterzy? Nie wiem. Działam. Z Bogiem." - napisał na FB Tau oraz załączył video z najnowszymi informacjami o krążku oraz o tym, co się na nim znajdzie...
Kurwa, nie podawaj daty premiery, jak możesz jej nie dotrzymać. Jebany piątoelementowiec. Druga płyta Bozon Records i drugi raz to samo.