Slums Attack "Całkiem Nowe Oblicze" - reedycja już dostępna
Wczoraj miejsce miała premiera reedycji jednej z najważniejszych płyt kultowego Slums Attack, czyli albumu „Całkiem Nowe Oblicze”. Zespół zremasterował krążek nagrany w 1998 roku, dodając też drugą płytę z remixami, która została wydana na kasetowym nielegalu pod tytułem „Otrzuty (Remixy)” z roku 1999. Reedycja została wydana nakładem warszawskiej Fonografiki.
Więcej problemu przysporzyło SLU przygotowanie grafiki zbliżonej do oryginalnego wydania. – Po wydaniu płyty nikt nie zarchiwizował żadnych plików źródłowych, skanów, zdjęć, czegokolwiek – wspomina Peja. – W dodatku front na cd został brutalnie rozciągnięty z wersji kasetowej, co w konsekwencji zaowocowało totalną „pikslacją” i wielkim rozczarowaniem. Żeby uniknąć tego typu sytuacji, jak skanowanie gównianej okładki, która miałaby być twarzą tej produkcji podjęliśmy decyzję o szczegółowym odtworzeniu frontu płyty „Całkiem Nowe Oblicze”. Na szczęście zachowałem analogowe odbitki zdjęć, z których powstała całość, więc pozostało nam tylko czekać czy nasz człowiek podoła zadaniu. Już teraz mogę powiedzieć, że dał radę na 200 procent! Po masterze nagrań okładka, która zniszczyła nasze morale w dniu premiery 7 marca 99', przyszedł czas na okładkę z prawdziwego zdarzenia i cieszy mnie fakt, iż wyszło to nam na lepsze, co w dzisiejszych czasach w przypadku wielu reedycji nie jest tak oczywiste. Wiemy bowiem jak wiele ekip borykając się dokładnie z tym samym problemem, jakim jest brak okładki i materiałów, z których powstawały decydują się na projekty zastępcze imitujące pierwowzór - tłumaczy Rychu.
- W naszym przypadku mieliśmy po prostu dużo szczęścia - dodaje Decks. – Przynajmniej płyta wydana będzie solidnie, reedycję traktujemy sentymentalnie, zdając sobie sprawę na wpadki techniczne, które słychać po 15 latach od nagrania płyty. Wiemy jednak, że ten archaiczny już dziś materiał powinien ujrzeć światło dzienne w swojej nowszej autoryzowanej przez nas wersji. Cieszy również fakt, iż fani uważają ten album za coś bardzo wartościowego, sugerując, że „CNO2” jest spoko, ale pierwsza część lepsza. Z czym oczywiście nie możemy się zgodzić – dodaje.
Więcej:
www.pejaslumsattack.pl
www.fonografika.pl