Snoop Dogg "Skupiam się tylko na przyszłości" - jedyny polski wywiad!
Po małych perturbacjach i z lekkim opóźnieniem ale w końcu jest - przeprowadzony na totalnym spontanie jedyny polski wywiad z żywą legendą hip-hopu!
Najpierw jednak mała refleksja:
Kiedy przybyłem z ekipą pod łódzki Hotel Andel's zdawałem sobie sprawę, że samo wyrwanie autografu czy zrobienie pamiątkowej fotki będzie rzeczą trudną a przeprowadzenie wywiadu to wręcz mission impossible. Gdy w hotelowym lobby pojawił się Snoop Dogg otoczony tłumem polskich i amerykańskich ochroniarzy, utwierdziłem się tylko w swoim przekonaniu. Krótka rozmowa z jednym z nich, właściwie w niczym mnie nie zaskoczyła. "Mamy dwie godziny opóźnienia w harmonogramie dnia, nie ma szans" - usłyszałem.
Podbiłem więc po autograf, myśląc sobie: "zapytam osobiście, co mi szkodzi". Brak jakiejkolwiek reakcji na zadane pytanie zbił mnie totalnie z tropu. Zero spojrzenia, emocji czy rzucenia zwykłego "No". Odchodząc poczułem lekki niedosyt ale i tak byłem zadowolony - w końcu wspólna fotka, plus podpisanie trzech cedeków to niezły wynik jak na 15 minut czekania w hallu :)
Jakież więc było moje zdziwienie, kiedy ponownie podszedł do mnie główny ochroniarz całej świty i powiedział: "Masz 2 minuty ale musisz być gotowy. Rozstaw sprzęt i przygotuj się - jak tylko Snoop skończy rozdawać autografy usiądzie obok siebie a ty od razu zadajesz pytanie." Nie żartował - jak tylko zaczęliśmy rozmawiac, stanął za kamerą, włączył na swoim telefonie stoper i zaczął odmierzać czas.
I tu zaczęły się schody i wkradła nerwówka. Pierwsze co pomyślałem to: "O co mam go zapytać w dwie minuty? Mam w głowie 2 miliony pytań!". Wiedziałem, że muszę go czymś zainteresować i TVN-owskie pytania o pogodzie odpadają. Zacząłem więc nawijać, zdając sobie sprawę że stres robi swoje i mój angielski nie będzie perfekcyjny. Efekt? Z dwóch minut udało się wywalczyć nieco ponad dziesięć i luźno porozmawiać drugie tyle poza kamerą.
Snoop Dogg w rzeczywistości okazał się być dokładnie taki, jak się spodziewałem: lekko zdystansowany na początku, by za chwilę żartować z nami na totalnym luzaku. Pomimo statusu ikony, jest człowiekiem uprzejmym i twardo stąpającym po ziemi, pozbawiony kaprysów gwiazdy. Na członków jego ekipy również nie mogę powiedzieć złego słowa - wszyscy byli uśmiechnięci i bardzo serdeczni.
Jedno z muzycznych marzeń zostało spełnione a efekty naszego gonienia za Snoopem przez pół kraju możecie obejrzeć poniżej - wszelkie komentarze, propsy i cały hejting, związany z publikacją takich materiałów jest również mile widziany :) Chuuch!
Rozmawiał: Paweł Miedzielec
Zdjęcia: Patryk Stiler/Malwina Zielińska
Montaż: Nikita Polyakov (Nixonphoto.info)
[A z naszej strony wielkie propsy dla Pawła za samodzielne ogarnięcie całego wywiadu. Jak zobaczycie jakość obrazu czy dźwięku jest gorsza niż zazwyczaj na popkillerowych materiałach, ale to dlatego że my z całym sprzętem byliśmy wtedy na Hip Hop Kempie - gdzie siedząc na polu otrzymaliśmy telefon z zaskakującym "Mam wywiad!" - a Paweł mimo tego dał radę we własnym zakresie złapać Snoopa i przemaglować go tak, że aż sam D.O.G.G. zdziwił się obeznaniu naszego współpracownika w temacie. Najważniejsze, czyli treść jest więc ogarnięta w pełni profesjonalnie - miłego oglądania! przyp. Mateusz Natali]
Strony