Ten Typ Mes w Krakowie - relacja

kategorie: Hip-Hop/Rap, Relacje
dodano: 2010-12-23 15:00 przez: Tomek Wichrzycki (komentarze: 8)
Mroźny i śnieżny krakowski wieczór wcale nie odstraszył fanów Tego Typa Mesa i kolejki przed lokalem Forty Kleparz ustawiły się już przed godziną 20. Raper, który zawitał do miasta krolów po kilku ładnych latach, mógł czuć się naprawdę doceniony przez swoich słuchaczy, ponieważ lokal wypełniony był po brzegi na 2 godziny przed wyjściem gwiazdy wieczoru.

W zasadzie długie kolejki, to jedyny minus imprezy i aspekt, który przerastał oczekiwania organizatorów. Po 20.30 nie sprzedawano już 'wolnych biletów', zostały tylko te zarezerowane wcześniej. Po wejściu do klubu i przejściu się po całym lokalu byłem pod sporym wrażeniem.
Forty Kleparz to klub naprawdę dobrze przygotowany technicznie do grania świetnych koncertów i przede wszystkim kapitalnie obmyślony logistycznie (w salach z lożami są telebimy, gdzie kamery pokazują koncert na żywo w najwyższej jakości).
Po zakupieniu taniego piwka w barze, stanąłem w tłumie i oczekiwałem na pierwsze koncerty tego wieczoru, jakimi miały być supporty z Krakowa. Pierwszy na scenie pojawił się Bazi, znany ze współpracy z Peerzetem i Kojotem, którzy zagrali w dalszej fazie koncertu. Sympatyczny raper zaprezentował kilka numerów ze swojej nadchodzącej płyty i muszę przyznać, że po tym występie na pewno ją sprawdzę. Po Bazim, wystąpiła grupa o tajemniczej nazwie: '5/6'. Dwojka młodych chłopaków imponowała charyzmą i energią, ale raziła trochę brakiem ogrania na koncertach i na końcu swojego występu zwyczajnie zaczeli 'siadać'.

Ostatnim supportem był PeeRZet, którego hype'ował Kojot. Publika przywitała krakusa bardzo ciepło, ale niestety entuzjazmu starczyło tylko na 5-6 kawałków. Muszę przyznać, że byłem mocno poirytowany zachowaniem tłumu, który zwyczajnie 'olał' Przemka i w trakcie grania numeru 'Zwyczajnie niezwyczajni' skandowali ksywkę Tego Typa. Było mi szkoda chłopaków, ponieważ widać było, że chcą pokazać się jak najlepiej w swoim mieście i zależy im na tym koncercie.

Po ostatnim supporcie, nadeszła wiekopomna chwila, która.... potrwała prawie godzinę. Bitą godzinę ludzie musieli czekać na wyjście gwiazdy wieczoru, jednakże jak się potem okazało - Mes całkowicie obronił się koncertem. Występując na scenie z Dj Hubsonem, Głośnym i Stasiakiem zabrali publikę w ponad 1.5 godzinną wycieczkę po wszelakich numerach Mesa i 247. Byłem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczony formą Piotrka, ponieważ właściwie każda grana zwrotka brzmiała jak te na płytach. Można było usłyszeć kawałki z 'Zapisków Typa', 'Spalonych innym słońcem' czy 'Zamachu na przeciętność'. We mnie szczególnie uderzyły dwa numery: 25 (grane niestety bez K8, ale za to z takim uczuciem, że łza w oku się kręciła), oraz nieśmiertelny 'List', którego nie słyszeliśmy na koncertach Mesa od lat. Publika przez pełny czas koncertu dawała z siebie wszystko i czuć było to, że każdy obecny w Fortach, długo czekał na przybycie swojego idola. Kończąc relację, muszę powrócić jeszcze do postaci Głośnego, który na żywo dogrywał dźwięki do niemalże wszystkich bitów granych na koncercie. Robiło to kosmiczne wrażenie.

Schodząc ze sceny chłopaki obiecali fanom, że za 'dziesięć minut widzą się z wszystkimi przy barze' i w ten oto melanżowy sposób zakończył się czwartkowy i jakże udany wieczór w krakowskich Fortach Kleparz.'

Obejrzyj fotorelację
Krusz
Mes jestes mistrzem polskiego Rapu ;)
ŻuR
Chyba krakusi mają zwyczaj nie doceniać supportów. Pamiętam jak byłem na koncercie OSTRa w Studio. Przed ostrym grali support PeeRZet a następnie Dinal. Cieszyłem się z takiego supportu jednak po tym jak Dinal zagrał trzy numery publika skandowała OSTR. Chłopaki mimo chęci musieli sobie dać spokój z dalszym wsytępe bo mijało się to z celem. Po nieudanym supporcie trzeba było czekać ponad godzinę na ostra. Wstyd mi było, że krakowska publika tak się zachowuje
Halik
zachowuje się jak sie zachowuje ale nie bez przyczyny kraków rap festiwal skończył się wcześniej niż ten typ mes a start obie imprezy miały o tej samej godzinie, na festiwalu były dwa supporty potem małpa pokahontaz i pezet&małolat na mesie start 20:00 a pierwsze supporty ( były chyba 3 albo 4 ) zaczeły grać o 22 więc nie narzekaj na ludzi bo oczywiście koncert rozpierdolił system ;)
Lasvegan
Ale jaki sens ma zamieszczanie recenzji z koncertu polskiego rapera, który koncerty gra dosyć często. Z koncertów zagranicznych gwiazd- ok, ale Mes?
Halik
Może redaktor poszedł prywatnie i przy okazji zrobił wpis ;]
razdwa
Peerzet nie jest z Krakowa : )
Tomek Wichrzycki
Stało się dokładnie tak, jak napisał Halik. W zasadzie to możecie spodziewać się większej ilości relacji z koncertów w Krakowie. Do następnego wpisu. pozdrawiam
matt
Tomasz znowu skopcił bielskiego grassu i pisze...i pisze. ;)

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>